Po sukcesie Pulp Fiction, Tarantino podjął próbę nakręcenia filmu o Jamesie Bondzie, a jego marzeniem było zekranizowanie powieści Iana Fleminga, Casino Royale. Reżyser miał wizję tej adaptacji i osadziłby historię w latach 60.

Quentin Tarantino miał pomysł, żeby nakręcić własną wersję przygód Jamesa Bonda i miało to być Casino Royale.
Po sukcesie Pulp Fiction, Tarantino podjął próbę nakręcenia filmu o Jamesie Bondzie, a jego marzeniem było zekranizowanie powieści Iana Fleminga, Casino Royale. Reżyser miał wizję tej adaptacji i osadziłby historię w latach 60.
W tamtym czasie prawa do powieści Casino Royale nie należały do EON Productions, które posiadało prawa do większości innych historii. Tarantino namówił Miramax, żeby wspólnymi siłami pozyskać prawa, ale nie udało się.
To właśnie chciałem zrobić po Pulp Fiction. Swoją wersję Casino Royale, która miałaby miejsce w latach 60. i nie dotyczyłoby serii filmów o Bondzie. Okazało się jednak, że Broccoli trzy lata wcześniej zorientowali się, że ktoś spróbuje zrobić to, co ja i przejęli ogólne prawa do tworzenia filmów na podstawie książek Fleminga, jakie kiedykolwiek napisał.
Tarantino ubolewa, że w takim układzie wiele ciekawych przygód i świetnych postaci może nigdy nie doczekać się filmu albo będą wykorzystane tylko urywkami, z wyrwanymi z kontekstu złoczyńcami i urywkami fabuły.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!