Predator: Strefa zagrożenia w nowym zdjęciu. Twórcy nie chcieli tworzyć z kosmicznego łowcy Luke'a Skywalkera

Radosław Krajewski
2025/09/23 15:00
1
0

Twórcy zapowiadają nowe podejście do postaci Predatora.

Fani serii Predator od czasu premiery Prey nieustannie spekulowali, czy doczekają się kontynuacji historii Naru, bohaterki granej przez Amber Midthunder. Tymczasem reżyser Dan Trachtenberg, który wcześniej odpowiadał za świetnie przyjęte Prey, postanowił obrać całkowicie odmienny kierunek. Zamiast prostego sequela przygotował produkcję, jakiej w tym uniwersum jeszcze nie było.

Predator: Strefa zagrożenia

Predator: Strefa zagrożenia – twórcy nie chcieli zrobić z głównego bohatera kolejnego Luke’a Skywalkera

W Predator: Strefa zagrożenia na pierwszym planie znajdzie się sam przedstawiciel rasy Yautja. To nietypowe podejście, ponieważ dotychczas filmy z serii koncentrowały się głównie na ludziach ścierających się z kosmicznymi łowcami. W nowym filmie to właśnie Predator stanie się bohaterem, którego losy będziemy śledzić. Reżyser wyjaśnił swoje podejście w rozmowie z magazynem Empire:

Pierwsza myśl to: Prey 2. Ale przy kontynuacjach ludzie często zastanawiają się, co może się wydarzyć dalej, zamiast zadać pytanie, czy w ogóle powinno się to wydarzyć. Prey było wyjątkowe, bo opierało się na wielkim pomyśle, który wcześniej nie istniał. Chciałem, żeby kolejny projekt też taki był.

Tym wielkim pomysłem okazał się Yautja imieniem Dek, określany jako „runt”, czyli swoisty wyrzutek wśród własnego gatunku. Jego niezwykła misja potęguje się przez fakt, że na plecach nosi połowę syntetycznej postaci imieniem Thia (Elle Fanning). To zestawienie otworzyło drogę do nowej formy opowieści.

Zawsze szukam odpowiedzi na pytanie: co mogłoby wydarzyć się tylko w tym konkretnym filmie? Efektem jest historia, którą można nazwać pewnego rodzaju komedią kumpelską. Prey było opowieścią o samotnym przetrwaniu, a Strefa zagrożenia to historia relacji.

GramTV przedstawia:

Trachtenberg zapowiada, że w produkcji nie zabraknie elementów fantastycznych, od obcych istot, przez androidy, aż po przerażające bestie. Inspiracje sięgają klasycznej kinematografii przygodowej.

To jak film Raya Harryhausena. Szalona przygoda pełna potworów i zmagań z żywiołami - z tą różnicą, że tym razem to Predator staje naprzeciw tym wyzwaniom. Chcieliśmy, aby Dek był postacią, z którą można się utożsamiać, ale bez zmieniania go w Luke’a Skywalkera. On wciąż pozostaje Predatorem - musieliśmy pozwolić mu być dupkiem. Tyle że takim, któremu można kibicować.

Predator: Strefa zagrożenia, w którym występują Elle Fanning i Dimitrius Schuster-Koloamatangi, jest osadzony w przyszłości na odległej planecie, na której młody drapieżnik (Schuster-Koloamatangi), wyrzucany z jego klanu, znajduje mało oczekiwanego sojusznika w Thii (Elle Fanning). Razem wyruszają w podróż w poszukiwaniu ostatecznego przeciwnika - brzmi oficjalny opis fabuły filmu.

Przypomnijmy, że premierę Predator: Badlands wyznaczono na 7 listopada bieżącego roku.

Predator: Strefa zagrożenia
Komentarze
1
Nalfein
Gramowicz
23/09/2025 17:37

WTF się tutaj stało?