Widzowie wyrazili już swoją opinię o wampirzym przyjacielu Geralta w czwartym sezonie serialu.
Już pod koniec października na Netflixie zadebiutuje czwarty sezon Wiedźmina. Netflix postanowił promować swój serial nowym materiałem, który ma przybliżyć postać Regisa, w którego wciela się Laurence Fishburne. Wybór tego aktora do tej roli od samego początku wzbudzało sporo kontrowersji i chociaż od ogłoszenia castingu minęło już sporo czasu, to widzowie nadal wyrażają swój sprzeciw wobec tak daleko idącym zmianom względem książek Andrzeja Sapkowskiego.
Wiedźmin
Wiedźmin – zwiastun Regisa wywołał kontrowersje
W ubiegłym tygodniu platforma wypuściła pełny zwiastun nowych odcinków Wiedźmina, a teraz do sieci trafił specjalny materiał, który prezentuje fragment serialu, w którym Geralt spotyka na szlaku słynnego wampira. Fani podkreślają, że zarówno wygląd, jak i głos Fishburne’a zupełnie nie pasuje do melancholijnego charakteru wampira w książkowej sadze. W komentarzach pod materiałem pojawiło się sporo krytycznych głosów.
Czy to żart? - Flixcer1404
Showrunnerzy tej serii po prostu nas trollują – narendtv
To wygląda bardziej jak skecz z SNL - nicolasbetancourt1896
Rzadko kiedy widziałem świat fantasy tak całkowicie zdewastowany - SIlverbullet108
Ogarnijcie się!!! Bezcześcicie tę piękną franczyzę - Morro_1219
Trzeba się postarać żeby tak prostą scenę zepsuć - GOTRI
GramTV przedstawia:
Nie brakuje też opinii, że Netflix celowo wywołuje kontrowersje, licząc na rozgłos. Strategia może się okazać skuteczna, ponieważ w krótkim czasie zwiastun Regisa stał się jednym z najczęściej komentowanych materiałów promocyjnych serialu.
W obsadzie nowej serii, obok Liama Hemswortha, pojawią się m.in.: Anya Chalotra jako Yennefer z Vengerbergu, Freya Allan jako Ciri, Joey Batey jako Jaskier, Laurence Fishburne jako Regis, Meng’er Zhang jako Milva, Sharlto Copley jako Leo Bonhart oraz James Purefoy jako Skellen.
Przypomnijmy, że premiera czwartego sezonu Wiedźmina została zaplanowana na 30 października.
Jak każdy aktor z dorobkiem życiowym na karku i siwizną we włosach, Laurens ma swoją specyficzną nutę na której gra. Z pewnością da się lubić, zależnie od roli. I tu znowu dotykamy trudnego tematu, gdzie aktor jest po prostu wynajętym rzemieślnikiem, który czasem popsuje, czasem naprawi materiał, który dostaje. Oczywiście, wpływ reżysera ma też duże znaczenie, bo ten akceptuje daną scenę, lub każe grać ją po sto razy, a potem i tak wywalą ją w montażu.... Więc oczywiście, pomimo atrakcyjności takiego postępowania, odrzucamy jednak wolę besztania aktorów za produkcję, w której występują. Nie ich wina, że taki scenariusz dostają...
Yarod
Gramowicz
17/10/2025 18:27
wahałem się czy kliknąć w ten trailer...myślę sobie a co mi tam, pewnie będzie źle ale Laurence Fishburne to jednak klasa, nie w kij dmuchał przecieżTo był błąd.