Po 20 latach Gwiezdne wojny zmieniły śmierć hrabiego Dooku

Radosław Krajewski
2025/11/17 11:20
1
0

Tego w filmach nie pokazano.

Uniwersum Gwiezdnych wojen ponownie wraca do wydarzeń z Zemsty Sithów. Minęło dwadzieścia lat od premiery filmu, a w nowej powieści pojawia się wątek, który rzuca zupełnie inne światło na ostatnie chwile hrabiego Dooku. Okazuje się, że dostojny lord Sithów nie był jedynie lojalnym wykonawcą woli Darth Sidiousa. Miał własny plan przejęcia władzy nad Ciemną Stroną, co zmienia dotychczasowe spojrzenie na jego śmierć z rąk Anakina Skywalkera.

Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów
Gwiezdne wojny: Zemsta Sithów

Gwiezdne wojny – nowa książka zmienia kontekst śmierci hrabiego Dooku

W książce Star Wars: Master of Evil autorstwa Adama Christophera znalazł się prolog przedstawiający nieznaną wcześniej misję Dooku w trakcie Wojen Klonów. Palpatine posyła go na odludną planetę Adera, gdzie znajduje się pradawna świątynia Diso. Mistrz Sithów liczył na zdobycie potężnego źródła Ciemnej Strony Mocy. Dooku jednak postanowił ją wykorzystać wyłącznie dla siebie.

To pierwsza tak mocna sugestia, że hrabia planował odwrót od swojego mentora i przygotowywał własną drogę do przejęcia władzy. Ambicje Dooku od lat były przedmiotem fanowskich dyskusji, gdyż jego bierność wobec Sidiousa wydawała się sprzeczna z naturą Sithów, którzy żyją żądzą dominacji.

GramTV przedstawia:

Nowe informacje dobrze łączą się z tym, co sugerował serial Wojny Klonów. Relacja między Dooku a Asajj Ventress wielokrotnie podważała zasadę Dwóch, według której w danej chwili istnieje tylko jeden mistrz i jeden uczeń Sithów. Palpatine obawiał się ambicji Ventress, lecz jak się okazuje, źródło niepokoju było znacznie głębsze. Dooku pracował nad budową własnej potęgi. Sidious nie mylił się, podejrzewając swojego ucznia o zdradę.

Skoro Dooku planował odwrócić się od Palpatine’a, pojawia się kluczowe pytanie. Dlaczego nie przewidział zdrady Sidiousa podczas spotkania z Anakinem na pokładzie statku w Zemście Sithów? Nowa interpretacja sugeruje, że Dooku uległ własnej pysze, więc gardził Skywalkerem, nie widząc w nim prawdziwego rywala do władzy. Pewność siebie mogła stać się jego najsłabszym punktem. Hrabia postrzegał siebie jako jedynego sensownego następcę Sidiousa i nie brał pod uwagę, że jego pan znajdzie innego kandydata na ucznia.

Retrospekcja z powieści Master of Evil nie unieważnia filmowych wydarzeń, jednak zmienia sposób postrzegania losów Dooku. Jego zdziwienie przed śmiercią nie wynika wyłącznie z tego, że nie spodziewał się zdrady. Gdy Anakin usłyszał rozkaz zabicia jeńca, Dooku zrozumiał, że przegrał w tej samej grze, którą planował wygrać. Nowy wątek podkreśla, że zarówno on, jak i inni Sithowie żyją w świecie, w którym zdrada nie jest wyjątkiem, lecz mechanizmem napędzającym całą ideologię Ciemnej Strony.

Komentarze
1
Near1984
Gramowicz
17/11/2025 18:00

Autor artykułu chyba nie za bardzo zna "Legendy"... Tam od dawien dawna było wiadomo, że Dooku ma własne plany i nie zamierza zbyt długo robić za tego drugiego.

Jego relacja z Ventress to też nic nowego i nie jest to złamanie Zasady Dwóch. Tu wystarczy sięgnąć do historii Bane'a i Zannah.

Ten "nowy kanon" Disneya to jednak jedna wielka kpina. Z obietnic nowej jakości i historii dostajemy de facto przepisywanie starego Expanded Universe 🤦