Na szczęście tego bohatera zobaczymy jeszcze raz na ekranie.
Uniwersum The Walking Dead dotarło do kolejnego emocjonalnego momentu w swojej historii. Po piętnastu latach Norman Reedus oficjalnie zakończył swoją przygodę z postacią Daryla Dixona. Aktor podzielił się z fanami wpisem, w którym poinformował o ostatnim dniu zdjęć do czwartego sezonu serialu The Walking Dead: Daryl Dixon.
The Walking Dead: Daryl Dixon
The Walking Dead: Daryl Dixon – Norman Reedus pożegnał się z fanami
Ostatni dzień zdjęć do Daryla Dixona. To była dla mnie prawdziwa przyjemność grać tę postać z wami wszystkimi przez tak długi czas. Czuję się naprawdę błogosławiony. Naprawdę. Dziękuję wam wszystkim z głębi serca.
Wczytywanie ramki mediów.
Do wpisu dołączono zdjęcie profilowe bohatera, ukazujące go zmęczonego i zadumanego. To symboliczne pożegnanie, które świetnie oddaje charakter Daryla i energię jego odtwórcy.
GramTV przedstawia:
Serial skupiający się na Darylu zabrał widzów w europejską podróż. W pewnym momencie bohater połączył siły z Carol, graną przez Melissę McBride. W trzecim sezonie duet pokonał opresyjny reżim w Hiszpanii. Próba powrotu do domu zakończyła się jednak katastrofą, gdy lokalny przywódca Fede doprowadził do zniszczenia ich statku i uwięził ich na miejscu.
Czwarty sezon ma opowiedzieć o desperackiej drodze do ojczyzny. Twórcy nie dają żadnych gwarancji, że ktokolwiek z tego wyjdzie cało. Reedus wcielał się w Daryla od startu głównego serialu w 2010 roku. Po 15 latach aktor mógł uznać, że to odpowiedni moment na odejście. Fani myślą jednak całkowicie inaczej. W komentarzach pod wpisem można znaleźć jedno powtarzające się oczekiwanie, czyli ponowne spotkanie Ricka i Daryla w kolejnej produkcji z The Walking Dead.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!