Pierwsze spojrzenie na widowisko sci-fi od Zacka Snydera. Kolejne gwiazdy w obsadzie

Radosław Krajewski
2022/02/10 16:30
4
0

Zack Snyder ogłosił kolejne nazwiska w obsadzie swojego nowego filmu dla Netflixa.

Pierwsze spojrzenie na widowisko sci-fi od Zacka Snydera. Kolejne gwiazdy w obsadzieRebel Moon to najnowsze superwidowisko sci-fi przygotowywane przez Zacka Snydera. Popularny reżyser po ogłoszeniu nazwiska aktorki, która wcieli się w główną bohaterkę, tym razem zapowiedział kolejne wielkie gwiazdy w obsadzie. Do jego nowego filmu dołączyli Charlie Hunnam (Król Artur: Legenda miecza, Dżentelmeni), Djimon Hounsou (Gladiator, King's Man: Pierwsza misja), Doona Bae (Atlas Chmur, Sense8) oraz Ray Fisher, który otrzymał kolejną aktorską szansę od Zacka Snydera po udziale w Lidze Sprawiedliwości. Ogłoszono również, że w produkcji pojawią się również Staz Nair, E. Duffy, Charlotte Maggi, Sky Yang i Jena Malone, która miała już okazję współpracować ze Snyderem przy Sucker Punch z 2011 roku.

Wczytywanie ramki mediów.

Zack Snyder podzielił się również pierwszymi grafikami koncepcyjnymi stworzonymi na potrzeby filmu. Zdradzają one silne powiązania z Gwiezdnymi wojnami, od których sam reżyser nie zamierza uciekać. Na pierwszej grafice możemy zobaczyć grupę kilku zróżnicowanych postaci zmierzających do miasta z wielką areną. Drugi materiał przedstawi antagonistów filmu, którzy inspirowani są Imperium. Ostatnia grafika przedstawia zimową scenerię z dwójką postaci bawiących się z psem na tle zamarzniętego jeziora.

GramTV przedstawia:

Film przedstawi historię pokojowej kolonii na odległym krańcu galaktyki, która zagrożona jest przez armię despotycznego regenta Balisariusa. Jedyną nadzieją zdesperowanych mieszkańców jest młoda kobieta o tajemniczej przeszłości, która zostaje wysłana z misją odnalezienia odważnych wojowników z sąsiednich planet, aby pomogli im obronić się przed śmiertelnym zagrożeniem.

Zdjęcia do filmu powinny ruszyć w najbliższych miesiącach. Rebel Moon nie ma wyznaczonej daty premiery. Debiutu produkcji na platformie Netflix możemy spodziewać się najwcześniej w 2023 roku.

Komentarze
4
Gregario
Gramowicz
12/02/2022 06:16

Lubię oglądać grafiki koncepcyjne z filmów czy gier - mają one swój urok :)

alex1112 napisał:

Arty zalatują trochę W40k, ale powiedzmy sobie szczerze, Netfliks i tak sprawę położy. Dobrani aktorzy w kolejności: Biały, Murzyn, Azjatka, Mulat, Arabko-berberyjka.

Jak się przedstawiasz, to też mówisz, jaki masz kolor skóry?

Przypadek?

Nie sądzę. Pewnie tak samo jak tajemnicza, czarna postać w twoim awatarze ;)

koNraDM4
Gramowicz
11/02/2022 16:32
alex1112 napisał:

Arty zalatują trochę W40k, ale powiedzmy sobie szczerze, Netfliks i tak sprawę położy. Dobrani aktorzy w kolejności: Biały, Murzyn, Azjatka, Mulat, Arabko-berberyjka. Przypadek? Przecież od razu widać w jaką to stronę pójdzie.

W gatunku SF akurat nigdy nie było problemów stworzyć różnorodności, są uniwersa gdzie jej nie ma lub jest mało, a są też takie gdzie jest dużo i nikt nie robił o to problemów (oczywiście skupiając się na tych popularnych) za to czuję, że Zack Snyder i Netflix to badziewne połączenie. Już armią umarłych udowodnił, że duży budżet idzie na nadużycie efektu rozmycia scen - spora część filmu jest albo nie ostra albo ostrzenie skupia się na elementach nie związanych bezpośrednio z akcją filmu. Wykonanie filmu jeśli chodzi o pracę kamery i ostrzenie oceniam na tragiczne i to chyba pierwszy przypadek gdzie śmiało mogę to napisać bo już zdarzyło się obejrzeć filmy lepsze i gorsze ale to pierwszy przypadek gdzie nie uderzam w raczej słabą fabułę, a w wykonanie scen.

Wracając do poprawności politycznej i SF to co by daleko nie szukać - gwiezdne wojny, star trek, diuna - całkiem udane serie i film posiadające różnorodność aktorów, a mimo to broniące się czy to kadrami, scenografią czy fabułą. Aby tylko na pierwszy plan nie poleciała różnorodność - trochę psuło to najnowsza trylogię SW gdzie wątki kobiet brzmiały mniej więcej tak "moja siła płynie z tego, że jestem silną kobietą" i może się mylę i warto będzie obejrzeć jeszcze raz na spokojnie ale póki co moim zdaniem zdecydowanie lepiej to robiły SW: Historie i śmiałem się jak na zwiastunach John Boyega pojawił się jako szturmowiec i wszyscy podnieśli lament, że co to ma znaczyć "czarny szturmowiec" co oczywiście oznaczało słabą znajomość lore. Mimo wszystko aktor nie podołał zadaniu i z całej nowej trylogii najlepiej wspominam Adama Drivera jako Kylo Rena oraz Gwendoline Christie jako Kapitan Phasmę. 

Uważam więc, że jesteśmy wszyscy za bardzo przewrażliwieni na punkcie różnorodności i nie bez przyczyny bo jest ładowana gdzie się da, a nie wszędzie pasuje albo staje się dominującym wątkiem w dziele, w którym nie o nią chodzi, czasami będąc też niekonsekwentną (co prawda inny gatunek ale w serialu Wiedźmin elfy są prześladowane za inny kształt małżowin usznych ale inny kolor skóry już jest spoko co moim zdaniem jest mało logiczne i tworzy groteskę z przekazu książek) i wybijającą z immersji. Nie wiem czy takie działania przynoszą spore zyski dla wytwórni ale zbyt wcześnie by dało się realia zweryfikować portfelami, tak nasilona różnorodność w filmach występuje ledwie od kilku lat więc biorąc pod uwagę jak dużo czasu upłynęło zanim teatralne śmierci w filmach wojennych ustąpiły miejsca bardziej "naturalnemu" kręceniu takich filmów to sądzę, że i taki "trend" będzie potrzebował jeszcze z przynajmniej trzech lat zanim dostatecznie dużo producentów stwierdzi na dobre, że było warto lub nie warto.

Spar1988
Gramowicz
10/02/2022 23:21

Już pachnie flojdem i skrzywionymi, bleee. Usuwać netfliksa , ja jakoś żyję. Wspieracie badziewie




Trwa Wczytywanie