Oczekiwany film science fiction zawiedzie? Prognozy otwarcia nie są zbyt dobre, ale jest jeszcze nadzieja

Radosław Krajewski
2025/09/19 13:00
1
0

Disney może jedynie liczyć na „długie nogi”, ale przy takiej kinowej konkurencji będzie o to ciężko.

Nadchodzący film Tron: Ares, będący kolejną odsłoną kultowej serii science fiction zapoczątkowanej w latach 80., wchodzi na ostatnią prostą przed premierą i może okazać się kolejnym kinowym rozczarowaniem. Według najnowszych prognoz produkcja Disneya może zarobić około 44 milionów dolarów w weekend otwarcia w Ameryce. Byłoby to więc identyczne otwarcie, jak Tron: Dziedzictwo z 2010 roku. Tamta produkcja zarobiła w Ameryce zaledwie 172 mln dolarów i to przy budżecie wynoszącym 170 mln dolarów. Globalne wyniki wyniosły 400 mln USD.

Tron: Ares
Tron: Ares

Tron: Ares – jakie prognozy otwarcia w amerykańskich kinach?

Choć prognozowany wynik jest zbliżony do debiutu poprzedniego filmu, analitycy podkreślają, że rzeczywiste wpływy mogą znacznie przekroczyć te szacunki. Ostatnie przykłady pokazują, że wysokobudżetowe produkcje prezentowane w technologii IMAX często notują wyniki znacznie powyżej wstępnych przewidywań.

Na korzyść produkcji działa także dynamicznie rozwijająca się kampania marketingowa. Disney rozpoczął intensywną promocję filmu podczas tegorocznego San Diego Comic-Con, a nowe materiały promocyjne można już zobaczyć podczas transmisji meczów futbolu amerykańskiego. Dodatkowo w parku Walt Disney World w Orlando przemieniono słynną atrakcję Tron LightCycle Run, dekorując ją w czerwono-czarne barwy inspirowane estetyką nadchodzącego filmu.

Sprzedaż biletów rozpoczęła się dwa tygodnie temu i, jak donoszą amerykańskie media, wygenerowała już około 2 miliony dolarów przychodu. To wynik zbliżony do takich superprodukcji jak Gladiator 2, F1 czy Indiana Jones i artefakt przeznaczenia, których premiery otwarcia przekroczyły 55–60 milionów dolarów. Tym samym obecne prognozy mogą być mocno niedoszacowane i ostatecznie Tron: Ares zaliczy o wiele lepsze otwarcie w amerykańskich kinach.

GramTV przedstawia:

Fabuła nowego filmu skupi się na tytułowym programie Aresie, który zostaje wysłany z cyfrowego świata do rzeczywistości, aby wypełnić niebezpieczną misję. Produkcja ma rozwinąć uniwersum, które narodziło się ponad cztery dekady temu i do tej pory wygenerowało około 433 milionów dolarów wpływów w światowych kinach.

Za kamerą Tron: Ares stanął Joachim Rønning, znany m.in. z filmu Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara. W obsadzie znaleźli się: Jared Leto, Greta Lee, Evan Peters, Jodie Turner-Smith, Cameron Monaghan, Gillian Anderson oraz Jeff Bridges, który powróci w roli Kevina Flynna, bohatera pierwszego Trona z 1982 roku.

Przypomnijmy, że Tron: Ares zadebiutuje w kinach już 10 października bieżącego roku.

Komentarze
1
Gideon
Gość
20/09/2025 17:39

Zobaczymy jak będzie. Byłem na premierze dwójki i sam nie wiedziałem czy mi się podoba czy nie.  Może za dużo było marketingu nt 3D a to było po Avatarze i każdy miał wielkie oczekiwania.  Ale z czasem uważam, że jest to swego rodzaju klasyk i wręcz pokochałem klimat Dziedzictwa no i oczywiście fenomenalną muzykę Daft Punk.  O to się najbardziej boję, że trójka muzycznie będzie słaba przy dwójce.