Nowy trailer Tides of Annihilation imponuje walką. Czy to kandydat na hit z Chin?

Mikołaj Berlik
2025/11/20 19:35
3
0

Nowy trailer z Xbox Partner Preview potwierdza, że produkcja rośnie do miana jednego z najciekawszych tytułów z Azji.

Tides of Annihilation z każdą kolejną prezentacją wygląda coraz lepiej, a świeży materiał z listopadowego Xbox Partner Preview tylko wzmocnił to wrażenie. Chińskie studio pokazało kolejny fragment gry akcji, w którym uwagę przyciąga przede wszystkim efektowna walka. Zobaczyliśmy starcie z bossem, pełne dynamicznych ataków i widowiskowych animacji, podkreślających skalę projektu.

Tides of Annihilation

Tides of Annihilation mroczna gra akcji na nowym zwiastunie

Tides of Annihilation to przygodowa gra akcji osadzona w świecie niszczonym przez katastroficzne fale energii. Gracze poprowadzą drużynę bohaterów, którzy próbują powstrzymać nadciągającą zagładę, przemierzając chaotycznie zmieniające się londyńskie dzielnice. Produkcja łączy narrację, eksplorację i wymagające starcia, tworząc intensywne doświadczenie fantasy oparte na ciągłym napięciu.

W nowym materiale zobaczyliśmy dwie protagonistki, których konflikt dotyczący wizji przyszłości znacząco wpływa na fabułę. Starcie z bossem prezentuje pełen potencjał systemu walki – efektowne uniki, szybkie kontry i spektakularne sekwencje ataków, które mogą stać się znakiem rozpoznawczym gry.

GramTV przedstawia:

Tides of Annihilation trafi na Xbox Series X|S, PC oraz PlayStation 5, w tym w wersji przygotowanej pod PS5 Pro.

Komentarze
3
Grze
Gramowicz
21/11/2025 13:01
dariuszp napisał:

Co do windy do statków - jest ich kilka na całym świecie. Nie jest to nic nowego. Całość dosłownie polega na tym że zalewasz pojemnik i tyle. Wyporność robi wszystko. Co Ty musisz zrobić to zbudować pojemnik który utrzyma wodę i musisz mieć pompy które go zaleją w rozsądnym czasie. 

No więc w skrócie, z pewnymi tezami się zgodzę, z innymi zgodzę się częściowo, z niektórymi się nie zgodzę, ale w tym wypadku widać, że Kolega nie wie, o czym pisze. Nie, inaczej. Nie wie, o czym ja piszę.

Ja podaję przykład windy. Dosłownie. Windy. Jest pudło, które mieści statek. I to pudło NA LINACH jest ciągnięte 200 m  w górę. Nie mówię tu o zaporach i pompowaniu wody, jak np. w kanale Panamskim. Mówię tu o realnej windzie.

https://youtu.be/wQVYOaczAj8

A co do propagandy - ta jest zawsze i wszędzie. Czy to pod czerwonym, czy niebieskim czy pasiastym sztandarem. Wszędzie, gdzie są gwiazdy na fladze (i nie tylko :-) ), propaganda jest i będzie.

Pozdrawiam.

dariuszp
Gramowicz
21/11/2025 10:01
Grze napisał:

Chinami interesuję się od jakiegoś czasu, słucham, co mówią ludzie, którzy mieszkają tam na co dzień lub robią tam od lat interesy, lub po prostu uczą całe życie o Chinach, jak prof. Góralczyk. I dlatego rozwala mnie na przykład, jak słyszę w naszych pseudo mediach głównego nurtu tych pseudo mądrali, którzy mówią o chińskim badziewiu.

Ale chińskie badziewie to prawda. Oni się specjalizują w robieniu badziewia. Ukradną wszystko co mogą i będą kopiować. Kto o tym mówi wcale się nie myli. 

Różnica jest taka że wyspecjalizowali się w produkcji. Mnóstwo firm z zachodu chcąc ciąć koszta przeniosło produkcję do nich. Jest tak źle że jak koleś z kanału Smarter Every Day chciał zrobić szczotkę w 100% wyprodukowaną w Ameryce - to nie mógł. Bo wiele firm które mogło robić komponenty po prostu zamawiało je w chinach. Całą produkcję tam mają, całe know how. Realia są takie że jakby nagle Chiny i USA były w stanie wojny, mnóstwo firm z USA by się zapadło tylko dlatego że nawet nie wiedzą już jak produkować pewne rzeczy. Nie mają specjalistów ale też przede wszystkim nie mają maszyn. Wszystko jest w chinach. 

Tak, chińskie badziewie to było 30 lat temu (he he he.... taka gra słów: kilka lat "Temu"). 

I nadal jest. Różnica jest taka że jak zapłacisz więcej to dostaniesz lepiej wykonane elementy. Jak zapłacisz mało to dostaniesz typowe chińskie badziewie. 

W tej chwili tam są fabryki w których 24/7 zasuwają roboty. Jedną z wewnętrznych prowincji połączono z wybrzeżem kanałem z windą, która wynosi na ponad 200 m w górę statki. Rozumiecie to? WINDA, która podnosi masowce wraz z wodą. 

Przesadzasz. Automatyzacja jest droższa niż ludzie. Dlatego o ile istnieje - nie jest aż taka jak Ci się wydaje. Co do windy do statków - jest ich kilka na całym świecie. Nie jest to nic nowego. Całość dosłownie polega na tym że zalewasz pojemnik i tyle. Wyporność robi wszystko. Co Ty musisz zrobić to zbudować pojemnik który utrzyma wodę i musisz mieć pompy które go zaleją w rozsądnym czasie. Fakt że tamta jest jedną z największych ale to wynika po prostu z tego że taka była potrzeba. 

Oczywiście, możemy mówić, że komuna, partia, czerwone sztandary i sierp i młot, itp. Tylko różnica jest taka, że u nas jest demokracja i nie mamy nawet własnej fabryki amunicji, nie mamy nawet własnej marki samochodów (Izera to tylko nazwa). Żółci wypuszczają rocznie ~60 okrętów ze swoich stoczni. Tj. 30x więcej niż jankesi. Żółci wylądowali na ciemniej stronie Księżyca, mają własną stację kosmiczną. A my musieliśmy czekać 30 lat, że by Polak poleciał znowu w kosmos... Jap... przecież ja od 30 lat słyszę, że będziemy mieli elektrownię atomową. JEDNĄ. Nie mamy nawet jednej elektrowni atomowej!

Zdajesz sobie sprawę że za "żółtych" moderacja może Ci dowalić? Co do marki samochodów - nie jesteśmy jedyni. Pamiętaj że my jesteśmy relatywnie małym krajem i jesteśmy biedni. Dopiero doganiamy zachód. Ja jeszcze pamiętam czasy jak w szkole uczyli Rosyjski a nie angielski. A nie mam jeszcze 40-stki na karku. 

Co do atomu - to nie jest takie proste. Kiedy inni zdobywali wiedzę, technologię i surowce - my byliśmy pod okupacją. Więc dla nas zbudowanie pierwszej elektrowni atomowej to duża sprawa. Dodatkowo nie mamy własnego surowca. Musimy pracować z innymi krajami. 

Serio, nawet nie ma co porównywać. Bierzesz osiągnięcia takich krajów jak USA które ma ponad 300 milionów ludzi czy Chiny co mają prawie półtora miliarda ludzi i porównujesz z Polską która ma 38 milionów, z czego tylko połowa pracuje. 

Komputery??? Żółci mają 60+%? światowych zasobów ziem rzadkich i 90% światowych zdolności technologicznych do ich przetwarzania. Niestety, ale Nvidia bez Chin może się schować. Nie ma litu - nie ma chipów. Nie ma chipów - nie ma Nvidii. Nie bez powodu Sun Zi był Chińczykiem...

Bzdura. Nie mają 60% zasobów świata. To nie jest tak że wszystko siedzi w chińskiej ziemi. Zasoby są rozproszone. Co mają to produkcję i przetwarzanie bo byli i nadal są tani jak barszcz (ale już nie najtańsi). Tylko to się utrzymuje tak długo jak są tani. Jest to ich siła jak i słabość. 

Nvidia jak najbardziej poradzi sobie bez Chin. Mają tam produkcje bo znowu - jest tanio. Ale jak będzie trzeba to mogą się wynieść. Zresztą już teraz montują w innych rejonach świata. Nie tylko w Chinach. 

Podsumowując - w mojej ocenie rynek gier będzie także zdominowany przez Chińczyków prędzej czy później, jako jedna z najbardziej dochodowych branż w popkulturze (gry zarabiają więcej niż kino i muzyka razem wzięte).

Tak długo jak są tanią siłą roboczą. Dlatego zawsze wyśmiewam ludzi którzy narzekają że w Polsce czegoś nie zrealizowano bo się nie opłacało. Realia są takie że lepiej budować swój przemysł, naukę, technologię niż stać się po prostu robolem co robi jak najtaniej. 

Pracuje jako programista. Zarabiam krocie jak na polskie warunki. W Internecie śmieją się z "programista 15k" czyli programisty co zarabia 15,000zł (zakładam że brutto). Tak mało zarabiałem chyba z 10 lat temu. Albo i dalej. 

Ale są jeszcze obszary gdzie programiści zarabiają tak mało że dla nich programista 15k to nadal marzenie do osiągnięcia. Nazywa się to outsource. Podobnie jest np. w branży reklamowej bo w reklamie firmy głównie konkurują ze sobą ceną. Więc wybierają zawsze najtańszą opcję. 

Realnie jeżeli coś robisz dobrze to zarabiasz dobrze. Ale jeżeli robisz dla innych - na ogół zawsze będziesz miał konkurencje która będzie starała się zaoferować mniejszą cenę. Co zmusi Ciebie do tego samego chyba że znajdziesz inny sposób by się wyróżnić. Np. specjalizacje. 

Jeżeli chcemy by Polska była czymś na świecie to nie możemy być po prostu szwalnią dla reszty świata jak Chiny.

No i jak mówiłem - nie osiągniemy tego z dnia na dzień. Ale pamiętam jak było np. 30 lat temu jak byłem bardzo młody i jak jest teraz. I śmiem twierdzić że w Polsce jest dużo lepiej. I jeżeli dobrze wszystko poprowadzimy to mamy szansę bycia kimś na świecie bo mamy pracowitość, mamy łeb. Tylko musimy w końcu to wykorzystać. Dopiero co odkopaliśmy się spod okupacji USSR.

Czy to dobrze? Nie wiem. Rośnie nam po prostu nowy hegemon. I tyle. Ale oczywiście mogę się mylić. 

(Przewidywanie jest bardzo trudne, szczególnie jeśli idzie o przyszłość -- Niels Bohr)

-------

--- Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki. Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie -- Sun Zi

Hegemon jak hegemon. Wiesz np. że te ich elektryki głównie stoją na parkingach i rdzewieją? Bo w Chinach, w tym komunistycznym skorumpowanym dołku jak Ci każą robić elektryka to budujesz eleketryki nawet jak to nie ma sensu?

Dlatego też mają tyle tzw "ghost town". Miast gdzie po prostu stoją budynki. Bo kazali budować budynki więc budowali nawet kiedy to nie miało sensu. I większość z nich nie nadaje się i nigdy nie będzie nadawać się do zamieszkania. Bo się dosłownie sypią. Bo były robione z pominięciem jakichkolwiek standardów. Tak samo jak ich samochody. 

Wiesz że Chiny też dbają o ekologię? Wysłać Ci filmiki jak dosłownie przypinali zszywaczem liście do drzewa albo malowali góry na zielono bo trzeba było dbać o środowisko? I nie - nie używali jakiś turbo specjalnych środków do ratowania zieleni tylko malowali FARBĄ GÓRY NA ZIELONO.

https://www.youtube.com/shorts/rZd93TI_eNQ

Pamiętaj że mnóstwo tego co słyszysz z Chin to Chińska propaganda. 

Grze
Gramowicz
21/11/2025 08:50

Chinami interesuję się od jakiegoś czasu, słucham, co mówią ludzie, którzy mieszkają tam na co dzień lub robią tam od lat interesy, lub po prostu uczą całe życie o Chinach, jak prof. Góralczyk. I dlatego rozwala mnie na przykład, jak słyszę w naszych pseudo mediach głównego nurtu tych pseudo mądrali, którzy mówią o chińskim badziewiu.

Tak, chińskie badziewie to było 30 lat temu (he he he.... taka gra słów: kilka lat "Temu"). 

W tej chwili tam są fabryki w których 24/7 zasuwają roboty. Jedną z wewnętrznych prowincji połączono z wybrzeżem kanałem z windą, która wynosi na ponad 200 m w górę statki. Rozumiecie to? WINDA, która podnosi masowce wraz z wodą. 

Oczywiście, możemy mówić, że komuna, partia, czerwone sztandary i sierp i młot, itp. Tylko różnica jest taka, że u nas jest demokracja i nie mamy nawet własnej fabryki amunicji, nie mamy nawet własnej marki samochodów (Izera to tylko nazwa). Żółci wypuszczają rocznie ~60 okrętów ze swoich stoczni. Tj. 30x więcej niż jankesi. Żółci wylądowali na ciemniej stronie Księżyca, mają własną stację kosmiczną. A my musieliśmy czekać 30 lat, że by Polak poleciał znowu w kosmos... Jap... przecież ja od 30 lat słyszę, że będziemy mieli elektrownię atomową. JEDNĄ. Nie mamy nawet jednej elektrowni atomowej!

Komputery??? Żółci mają 60+%? światowych zasobów ziem rzadkich i 90% światowych zdolności technologicznych do ich przetwarzania. Niestety, ale Nvidia bez Chin może się schować. Nie ma litu - nie ma chipów. Nie ma chipów - nie ma Nvidii. Nie bez powodu Sun Zi był Chińczykiem...

Podsumowując - w mojej ocenie rynek gier będzie także zdominowany przez Chińczyków prędzej czy później, jako jedna z najbardziej dochodowych branż w popkulturze (gry zarabiają więcej niż kino i muzyka razem wzięte).

Czy to dobrze? Nie wiem. Rośnie nam po prostu nowy hegemon. I tyle. Ale oczywiście mogę się mylić. 

(Przewidywanie jest bardzo trudne, szczególnie jeśli idzie o przyszłość -- Niels Bohr)

-------

--- Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki. Zwyciężają ci, którzy wiedzą, kiedy walczyć, a kiedy nie -- Sun Zi




Trwa Wczytywanie