Nowe nazwiska w obsadzie kontynuacji Pewnego razu w... Hollywood. Kto zagra obok Brada Pitta?

Jakub Piwoński
2025/05/31 11:30
0
0

David Fincher kręci film w zastępstwie za Quentina Tarantino, który przygotował scenariusz. Film ma już pierwsze gwiazdy.

Obsada filmu wstępnie zatytułowanego The Continuing Adventures of Cliff Booth – duchowego sequela Pewnego razu... w Hollywood Quentina Tarantino – nabiera kształtów. Wiemy, że główną rolę w filmie zagra Brad Pitt. Swego czasu spekulowano, że w epizodzie wystąpi także Leonardo DiCaprio, ale jak na razie, jest to mało realna perspektywa. Ale są dwa nowe nazwiska, które są już pewne.

Scott Caan i Elizabeth Debicki
Scott Caan i Elizabeth Debicki
The Hollywood Reporter

Nowe nazwiska w obsadzie sequela Pewnego razu w… Hollywood

Jak podaje The Hollywood Reporter, do ekipy dołączyła Elizabeth Debicki, znana z serialu The Crown oraz Scott Caan, znany z roli w serialu Hawaje 5.0. Oboje byli nominowani za te role do Złotego Globu (Debicki go wygrała). Widzowie pamiętają Debicki także z występu w Strażnikach Galaktyki, a Caana z trylogii Ocean’s Eleven, gdzie wcielał się w Turka Malloya.

Przypomnijmy, że The Continuing Adventures of Cliff Booth i koncentruje się na postaci kaskadera granego przez Brada Pitta, który powróci do swojej roli z filmu Tarantino z 2019 roku. Scenariusz napisał sam Tarantino, a za kamerą stanie David Fincher. Całość powstaje dla Netflixa, który w pełni wspiera projekt.

GramTV przedstawia:

Według nieoficjalnych informacji, część fabuły ma skupiać się na filipińskich gangsterach przenikających do przemysłu filmowego – mają być nie tylko groźni, ale też doskonale wyszkoleni w sztukach walki. Główny bohater, Cliff Booth, ma działać jako „naprawiacz” w hollywoodzkim studio – człowiek od zadań specjalnych, który interweniuje, gdy sytuacja wymyka się spod kontroli.

Wciąż pojawiają się spekulacje na temat potencjalnego udziału Leonarda DiCaprio. Aktor, który w oryginalnym filmie wcielał się w Ricka Daltona, miał otrzymać propozycję występu gościnnego. Netflix podobno zaoferował mu 3 miliony dolarów za kameo, jednak jego udział nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony.

Zdjęcia mają rozpocząć się w lipcu w Los Angeles, a casting do filmu nadal trwa. Wszystko wskazuje na to, że szykuje się kolejny głośny projekt Finchera, który po Manku i Zabójcy znów łączy siły z Netfliksem – tym razem w duchu Tarantino.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!