Nowa część Transformers z oficjalnym tytułem. Znamy pierwsze szczegóły filmu

Radosław Krajewski
2021/06/23 12:40
2
0

Paramount Pictures zdradził pierwsze zaskakujące szczegóły o kolejnej odsłonie Transfomersów. Szykuje się rewolucja w serii.

Nowa część Transformers z oficjalnym tytułem. Znamy pierwsze szczegóły filmuParamount zorganizowało wczoraj wirtualną prezentację dla mediów, na której opowiedziano ze szczegółami o siódmej części Transformersów. W prezentacji wziął udział reżyser Steven Caple Jr., producent Lorenzo di Bonaventura oraz dwójka głównych aktorów, czyli Anthony Ramos i Dominique Fishback. Film zatytułowano Transformers: Rise of the Beasts i przeniesie nas do 1994 roku. Akcja rozgrywać się będzie w Nowym Jorku na Brooklynie, ale również w Machu Picchu w Peru. Anthony Ramos wcieli się w byłego wojskowego, który posiada niezwykłe umiejętności techniczne. Mieszka ze swoją rodziną na Brooklynie i opiekuje się młodszym bratem. Z kolei Dominique Fishback zagra pracowniczkę muzeum zajmującą się badaniem starożytnych artefaktów. Jej postać jest skonfliktowana ze swoim szefem, który przypisuje sobie wszystkie jej zasługi.

Ponownie głównym bohaterem filmu będzie Optimus Prime, który przemówi głosem Petera Cullena. Jego wygląd będzie odpowiadał pierwszej generacji Transformersów. Reżyser obiecuje, że poznamy kolejne fakty o pochodzeniu Optimusa, aby widzowie lepiej go poznali. W filmie zostanie przedstawiona pierwsza przygoda Optimusa na Ziemi. Producent przyznał, że było kilka powodów, aby wybrać akurat 1994 roku.

Byliśmy podekscytowani, gdy Steven przeczytał scenariusz i powiedział: „Uwielbiam ten okres!”. Bumblebee dzieje się w 1987 roku, nasz film w 1994 roku. Zastanawialiśmy się, jak kontynuować historię bez nachodzenia na siebie linii czasowej z filmów Baya. Wybraliśmy więc lata 90., dlatego też, że była wtedy świetna muzyka. Wydawało się to naturalnym rozwinięciem serii.

GramTV przedstawia:

Poza Optimusem Primem na ekranie zobaczymy również Bumblebee, który pojawi się jako terenowy wariant Camaro, a także Mirage zmieniający się w Porsche 911, Arcee jako Ducati 916, a także Terrorcon Nightbird, który będzie występował jako Nisssan GTR. Dużą niespodzianką dla fanów będzie odejście od podziału na dobre Autoboty i złe Deceptikony, gdyż w filmie pojawią się również inne frakcje transformerów. Maximale to roboty zamieniające się w prehistoryczne zwierzęta, które podróżują w czasie. Będą oni skonfliktowani z ich naturalnymi wrogami, czyli Predaconami, które przybierają formę wielkich gadów.

Głównymi złoczyńcami filmu będzie piąta już grupa transformerów, czyli Terraconowie. W pierwowzorze były to ogromne roboty stworzone przez ludzi do ochrony przed Deceptikonami. W filmie ich liderem będzie pomarańczowo-czarny Scourge, który znany jest z kolekcjonowania pamiątek po swoich wrogach. Według twórców Autoboty połączą siły z Maximalami, aby pokonać wszelkie zagrożenie. Tym razem ma się więc obyć bez ciągłego przywracania do życia Megatrona i jego nieustannej walki z Optimusem Primem.

Transformers: Rise of the Beasts pojawi się w kinach 24 czerwca 2022 roku.

Komentarze
2
Sewycz
Gramowicz
23/06/2021 18:21
wolff01 napisał:

Szkoda że nie reżyser Bumblebee za to nie odpowiada. Wciąż uważam że to jedyny wart uwagi rl film Transfomers, oczywiście jeżeli kogoś wogóle interesuje ta franczyza jako uniwersum, bo wiadomo że filmy Baya spełniają swoją rolę jako "popcorniasta głupotka" i nie trzeba znać oryginału. Ale samo uniwersum Transformers ma trochę więcej do zaoferowania: to głębokie uniwersum a nie "głupia sieczka". Fani uważają że 10 minut z Cybertona pokazane w Bumblebee jest warte więcej niż wszytskie filmy Baya razem wzięte (nie mówię o pieniądzach).

Gadanie "jako dziecko byłem fanem" mnie nie przekonuje (odn. reżysera Rise of the Beast), zwłaszcza po ostatnich np. rewelacjach z nowym serialem He-Man na Netflixie. Teraz gada tak każdy milenials który bierzę się za reżyserkę. Tym bardziej że czytałem też hasełka w stylu "uniwersum T ma tyle różnych postaci do zaoferowania" - nie koleś, fani chcą właśnie znanych i lubianych postaci, nie wykopywania jakiś niszowych postaci (np. Terrakony to bardzo niszowa grupa). Serial "Beats Wars" jest wciąż uważany za jedną z najlepszych animowanych serii i pewnie na to liczą fani, a tu czuję że się srogo zawiodą.

PS: Swoją drogą ciekawostka - ciekawe jak "żywe" Transformery działają w realu? W końcu w teorii składają się z żywej tkanki skoro "zmieniają się" w zwierzęta XD Będą flaki?

A co ma takiego Bumblebee do zaoferowania? Zżynke z ET? A oryginalna animacja nie byla bardziej finezyjna od filmow Baya. Nie miala co prawda takiego humoru, ale miejscami bywala strasznie debilna, czy tez po prostu byla kreskowka dla dzieci z lat 80. - ze wszystkim co to znaczy. 

wolff01
Gramowicz
23/06/2021 13:41

Szkoda że nie reżyser Bumblebee za to nie odpowiada. Wciąż uważam że to jedyny wart uwagi rl film Transfomers, oczywiście jeżeli kogoś wogóle interesuje ta franczyza jako uniwersum, bo wiadomo że filmy Baya spełniają swoją rolę jako "popcorniasta głupotka" i nie trzeba znać oryginału. Ale samo uniwersum Transformers ma trochę więcej do zaoferowania: to głębokie uniwersum a nie "głupia sieczka". Fani uważają że 10 minut z Cybertona pokazane w Bumblebee jest warte więcej niż wszytskie filmy Baya razem wzięte (nie mówię o pieniądzach).

Gadanie "jako dziecko byłem fanem" mnie nie przekonuje (odn. reżysera Rise of the Beast), zwłaszcza po ostatnich np. rewelacjach z nowym serialem He-Man na Netflixie. Teraz gada tak każdy milenials który bierzę się za reżyserkę. Tym bardziej że czytałem też hasełka w stylu "uniwersum T ma tyle różnych postaci do zaoferowania" - nie koleś, fani chcą właśnie znanych i lubianych postaci, nie wykopywania jakiś niszowych postaci (np. Terrakony to bardzo niszowa grupa). Serial "Beats Wars" jest wciąż uważany za jedną z najlepszych animowanych serii i pewnie na to liczą fani, a tu czuję że się srogo zawiodą.

PS: Swoją drogą ciekawostka - ciekawe jak "żywe" Transformery działają w realu? W końcu w teorii składają się z żywej tkanki skoro "zmieniają się" w zwierzęta XD Będą flaki?