Netflix ma nowy hit. Aż 96% krytyków poleca oczekiwany film

Radosław Krajewski
2025/09/08 13:20
0
0

Poprzednie odsłony serii spodobały się nie tylko recenzentom, ale również widzom.

Reżyser Rian Johnson po raz kolejny udowadnia swój talent do tworzenia wciągających historii kryminalnych, a jego najnowsza realizacja spotyka się z powszechnym uznaniem wśród recenzentów. Pod koniec bieżącego roku fani doczekają się trzeciego rozdziału tej popularnej sagi, który w polskiej dystrybucji nosi tytuł Żywy czy martwy: Film z serii Na noże.

Żywy czy martwy: Film z serii Na noże

Żywy czy martwy: Film z serii Na noże – pierwsze recenzje

Akcja nadchodzącej produkcji skupia się na niezwykłym dochodzeniu prowadzonym przez charyzmatycznego detektywa Benoita Blanca, granego przez Daniela Craiga. Bohater przybywa do niewielkiej społeczności parafialnej w stanie Nowy Jork, gdzie napotyka młodego duchownego o imieniu Jud. Idealizm i głębokie przekonania religijne tego księdza stają się centralnym elementem tajemnicy związanej z zabójstwem.

Wstępne opinie krytyków na temat tego dzieła są niezwykle przychylne, a Rotten Tomatoes wskazuje na imponujący wynik 96% pozytywnych ocen. Film Żywy czy martwy: Film z serii Na noże zdobywa liczne pochwały i wielu recenzentów już uważa, że to najlepsza odsłona serii. Johnson ewidentnie podniósł poprzeczkę, tworząc historię o większej ambicji i powadze w porównaniu do poprzednich odsłon, rezygnując z dominującego lekkiego tonu na rzecz atmosfery inspirowanej gotyckimi motywami, satyrycznej krytyki religijno-politycznej oraz głębokich rozważań na temat wiary i etyki.

Krytycy zwracają uwagę na genialnie skonstruowaną intrygę, która obfituje w nieoczekiwane zwroty i zaskakujące elementy, łącząc tradycyjny styl kryminału przypominający dzieła Agathy Christie z bogatą treścią emocjonalną i duchową, co nadaje produkcji unikalny charakter. Powrót Daniela Craiga w roli detektywa Benoita Blanca jest jednym z atutów, ale to kreacja Josha O'Connora jako kontrowersyjnego księdza przyciąga najwięcej entuzjazmu, oferując jedną z najbardziej magnetycznych ról w serii. Poniżej przeczytacie wybrane opinie.

Rian Johnson bezbłędnie stworzył kolejną zagadkę kryminalną, pełną jeszcze bardziej smakowitych zwrotów akcji niż w dwóch poprzednich częściach. Może nawet razem wziętych. Trudno w to uwierzyć, dopóki samemu się tego nie zobaczy. A wraz z nieco (i podkreślam: nieco) poważniejszym tonem, efekt bywa naprawdę znakomity - The Playlist.

Choć Żywy czy martwy to film z serii Na noże, który najmocniej koncentruje się na egzystencjalnych pytaniach związanych ze śmiercią, scenarzysta i reżyser Rian Johnson stworzył zarazem część najbardziej przepełnioną życiem - TheWrap.

Żywy czy martwy to niezwykle sprytna i zabawna, niemal idealna porcja rozrywkowej kryminalnej łamigłówki — klasyczne „kto zabił?”, które spełnia oczekiwania zrodzone sześć lat temu przez Na noże. Tamten film był znakomitym odświeżeniem ducha Agathy Christie, podanym z apetyczną warstwą meta-ironii - Variety.

I tym razem działa — i nie ma w tym żadnej wielkiej tajemnicy dlaczego. Johnson doskonale zna formę i strukturę, i konsekwentnie je realizuje, bawiąc się tonem i przesłaniem, ale nigdy nie tracąc z oczu tego, dlaczego te historie są tak diabelnie przyjemne do oglądania i rozwiązywania - IndieWire.

Film jest pełen zawiłych zwrotów, które każą widzowi wielokrotnie zmieniać swoje przypuszczenia, a jednak jego urokliwie pogmatwana natura pozostaje elegancko skomponowana, zupełnie jak w oryginale, prowadząc do finału, po którym na twarzy zostaje satysfakcjonujący uśmiech - The Guardian.

Przy trzeciej odsłonie Johnson wciąż potrafi zaskoczyć i zachwycić swoją umiejętnością snucia mistrzowskiej opowieści — takiej, która zawiera wszystko, za co kochamy tę serię, a jednocześnie znajduje nowe sposoby na eksplorowanie tego świata - Collider.

Pomimo swoich słabszych stron, Żywy czy martwy nadal potrafi dostarczyć przyjemności. Ma swoje urokliwe momenty, daje sporo do myślenia, jeśli chodzi o fabułę, a obsada wypada dobrze, jeśli nie świetnie. Trudno jednak nie zauważyć podczas seansu, że dawna świeżość i ekscytacja trochę przygasły - Screen Rant.

GramTV przedstawia:

Przypomnijmy, że Żywy czy martwy wejdzie do kin w wybranych krajach 26 listopada, natomiast na platformie Netflix pojawi się dopiero 12 grudnia.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!