W 2026 roku, debiutancki album zespołu Behemoth “Sventevith (Storming Near The Baltic)”, powróci na scenę w wyjątkowych okolicznościach.
Trasa Behemotha oczywiście obejmuje sporo koncertów, ale jednym z bardziej wyjątkowych, będzie występ na festiwalu Beyond The Gates w norweskim Bergen. Wydarzenie upamiętni 30. rocznicę premiery płyty, a Adam “Nergal” Darski ponownie sięgnie po mroczne początki swojej muzycznej drogi, wykonując cały album w całości na żywo.
Behemoth
Powrót do korzeni i hołd dla ekstremalnych początków
Seria koncertów, zaplanowana jako wyjątkowe wydarzenie artystyczne, ukaże “Sventevith” w zupełnie nowym świetle, jako pełne, koncepcyjne dzieło zaprezentowane po raz pierwszy w całości na scenie. Występ będzie jednocześnie hołdem i reinterpretacją, symbolicznym powrotem do korzeni Behemotha, ale też odświeżeniem tej muzyki z nową, współczesną siłą.
Na scenie Nergalowi towarzyszyć będą Misþyrming, islandzcy wizjonerzy black metalu, znani z surowego brzmienia i bezkompromisowej ekspresji, które na nowo zdefiniowały współczesny gatunek. Wspólnie przywołają duchową dzikość roku 1995, czyli momentu, w którym Behemoth dopiero zaczynał swoją podróż od podziemnej sceny ku światowej potędze ekstremalnego metalu.
Czternasta edycja Beyond The Gates odbędzie się w dniach od 29 lipca do 1 sierpnia 2026 roku. Festiwal uznawany dziś za jedno z najważniejszych wydarzeń metalowych na świecie, przyciąga fanów z ponad 50 krajów. Impreza odbywa się w centrum Bergen, wykorzystując kilka kultowych lokalizacji, takich jak Grieghallen i USF Verftet. Jak informują organizatorzy, złote karnety na festiwal są już prawie wyprzedane.
Tegoroczny album Behemoth, zatytułowany “The Shit Ov God”, ukazał się w maju nakładem Nuclear Blast Records. To trzynasty pełny album studyjny grupy, uznawany za jeden z najbardziej prowokacyjnych i ekstremalnych w całej karierze zespołu.
Nergal w rozmowie z magazynem Kerrang! tłumaczył sens tytułu:
GramTV przedstawia:
To jak ja w wieku 15 lat, gdy odwróciłem krzyż do góry nogami. To najprostszy, najbardziej atawistyczny gest buntu i sprzeciwu. Prymitywny, instynktowny, wulgarny. Odwracasz symbol, by pokazać, że nie zgadzasz się z narzuconym porządkiem. Jeśli istnieje Bóg, to my jesteśmy jego ekskrementem. Ale bycie istotą niższą nie jest powodem do rozpaczy, to nasz znak dumy.
Choć tytuł wywołał kontrowersje, Nergal podkreślił, że prowokacja jest od zawsze częścią tożsamości Behemoth:
Niektórzy mówią, że to zbyt proste. Tak samo mówili o “The Satanist”, ale nikt wcześniej nie użył tego określenia w trzydziestoletniej historii ekstremalnego metalu. Myślę, że to dość błyskotliwe.
Za produkcję “The Shit Ov God” odpowiadał Jens Bogren z renomowanego Fascination Street Studios. Jego praca podkreśliła surową, organiczną energię Behemoth, nie odbierając muzyce jej dzikiej, nieokiełznanej natury.