Kontrowersyjny muzyk posądzany często o satanizm, stwierdził, że zdecydowanie obchodzi Boże Narodzenie, choć z nieco innych powodów.
W nowym wywiadzie dla podcastu Everblack, frontman Behemotha, Adam “Nergal” Darski, odniósł się do kwestii świąt Bożego Narodzenia. Muzyk, wychowany w wierze katolickiej, a dziś znany ze swoich antychrześcijańskich, satanistycznych i antyestablishmentowych poglądów, otwarcie przyznał, że mimo wszystko świętuje ten czas z rodziną.
Nergal
Nergal i jego stosunek do Bożego Narodzenia
Zapytany o to, czy obchodzi Boże Narodzenie, odpowiedział bez wahania:
Absolutnie. Po pierwsze, chrześcijanie ukradli te święta poganom, po prostu przykleili inną etykietkę, zmienili symbol i dostosowali kilka elementów. To nie powstrzyma mnie przed cieszeniem się faktem, że mogę po prostu zwolnić, nic nie robić i odpocząć z rodziną, bo o to tak naprawdę chodzi w świętach.
Jak podkreślił, dla niego Boże Narodzenie nie ma żadnego wymiaru religijnego:
Chodzi o czas spędzony z rodziną i nie ma w tym nic złego. To nie ma absolutnie żadnych religijnych skojarzeń. To moment, kiedy wszyscy biorą wolne, wszyscy potrzebują spokoju, wyciszenia, relaksu i oddechu. Dla mnie to w ogóle nie łączy się z tradycją katolicką.
Muzyk dodał również, że współczesna forma świąt została w dużej mierze sprowadzona do komercji:
Oczywiście katolicy zrobili z tego Mikołaja i całe to gówno, to czysty handel, komercja i mam to gdzieś. Ale fakt jest taki, że pod koniec roku po prostu zwalniasz, masz czas, nie musisz się spieszyć.
GramTV przedstawia:
W rozmowie muzyk poruszył też wątek rodzinny. Po śmierci ojca trzy lata temu, Nergal utrzymuje bliski kontakt z matką, która mieszka kilka godzin drogi od niego:
Zabieram ją do siebie i spędzimy razem dwa albo trzy dni. Dłużej nie dałoby się wytrzymać ani jej, ani mnie. Ale jak mówią: krew jest gęstsza niż woda. Rodzina potrafi najbardziej wyprowadzić z równowagi, ale każdy ma swoje demony. Jest teraz czas i przestrzeń na refleksję, czytanie książek. To jest dziwnie inspirujące i kojące. Lubię ten czas.
Najnowszy album Behemoth “The Shit Ov God”, ukazał się w maju nakładem Nuclear Blast Records. Płytę wyprodukował Jens Bogren ze szwedzkiego Fascination Street Studios. Okładkę przygotowali długoletni współpracownik zespołu Bartek Rogalewicz oraz Dark Sigil Workshop. W październiku 2026 roku Behemoth wyruszy we wspólną europejską trasę In League With Satan razem z Dimmu Borgir. Supportem na trasie będą szwedzcy weterani black metalu, czyli Dark Funeral.
Behemoth wg mnie gra nieciekawe kawałki i nie brzmi zbyt dobrze. Jedyne co mają to ekscentryczny wygląd i zachowanie. Jest cała masa lepszych zespołów które nie muszą się tak bardzo wysilać żeby zaistnieć w mediach.