Następca Attack on Titan został już wybrany. Solo Leveling najlepszym anime 2025 roku

Attack on Titan przez lata uznawane było za jedno z najważniejszych i najbardziej przełomowych anime shonen, ale wygląda na to, że jego następca został już oficjalnie wyłoniony.

Na tegorocznym Crunchyroll Anime Awards triumfowało Solo Leveling, zdobywając tytuł Anime Roku. Produkcja zdobyła także nagrody w kategoriach Najlepsza Nowa Seria, Najlepsza Akcja, Najlepsza Ścieżka Dźwiękowa, a także Najlepszy Bohater dla Sung Jinwoo.

Solo Leveling
Solo Leveling

Solo Leveling z nagrodą dla Anime Roku

Podobnie jak Attack on Titan, Solo Leveling stawia na mroczną, brutalną walkę o przetrwanie. Obie produkcje łączy motyw underdoga, który dzięki tajemniczej sile zdobywa niemal boskie moce, ale za cenę samotności i podejrzeń ze strony towarzyszy. Zarówno Eren, jak i Jinwoo dźwigają ciężar niezwykłych zdolności, które coraz bardziej izolują ich od otoczenia. Oba tytuły nie unikają dramatycznych zwrotów akcji i śmierci kluczowych postaci, co nadaje im realizmu i podnosi stawkę. Ich siłą jest też aura tajemnicy. W Attack on Titan jest to zagadka pochodzenia Tytanów i świata poza murami, w Solo Leveling zaś system, lochy i źródło mocy Jinwoo.

Producent Atsushi Kaneko przyznał podczas Anime Expo, że choć popularność Solo Leveling jest ogromna, w Japonii wciąż nie dorównuje takim markom jak Dragon Ball, One Piece czy Naruto:

Jeśli powstanie trzeci sezon, to właśnie wtedy chciałbym przełamać tę barierę.

GramTV przedstawia:

Na razie studio nie ogłosiło daty premiery trzeciego sezonu, choć fani czekają na wieści od ponad pięciu miesięcy. W erze streamingu zbyt długa cisza grozi utratą uwagi widzów, czego ofiarami były już między innymi wspomniane Attack on Titan lub The Seven Deadly Sins. Dwa dotychczasowe sezony Solo Leveling liczą łącznie 25 odcinków (12 w pierwszym, 13 w drugim) i są dostępne na Crunchyrollu. Do czasu potwierdzenia kontynuacji, fani mogą sięgnąć po manhwę, by pozostać w świecie Jinwoo.

Attack on Titan zostało zakończone i wygląda na to, że teraz to właśnie Solo Leveling wyrosło na nowego faworyta globalnej publiczności. Jeśli trzeci sezon spełni oczekiwania, może na dobre zająć miejsce tytana w świecie anime.

Komentarze
4
Pan Krewetka
Gramowicz
16/09/2025 06:14

Te nagrody to jakaś tragedia, rozdają temu co robi największą siope i się sprzedaje, to jakby na Oscarach za złotych czasów Marvela superbohaterskie gnioty dostawały nagrody...

No ale to nagroda platformy streamingowej więc czego można się spodziewać jak nie docierania produktem dla mas do tych których jeszcze nie przekonało. 

Mierne fabularnie anime z masą budżetu na animację która i tak nie jest adekwatna do tego ile się na nią wydaje i kreowane pod młodych odbiorców shouneny które udają seinem prostą brutalnością to rak przez który odpuściłem lata temu fascynację anime.

dariuszp
Gramowicz
14/09/2025 16:35
Fun_g_1_2_3 napisał:

Główna postać nie jest OP, ale jest  zmuszona taką zostać. Nasz bohater (wbrew sobie) jest zmuszany do ciągłych walk z silniejszymi od siebie na zasadzie śmierci w przypadku odmowy.

Gdyby tyle wystarczyło to świat byłby pełen "super produkcji". Jeżeli ludzie coś kochają to z powodu dobrze zrobionego głównego bohatera i ciągłego igrania ze śmiercią. Nie ma tu mowy o byciu pełnoprawnym OP bo zawsze są tam zwykli ludzie, którzy ryzykują zycie by osiągnąć jakiś cel. To praktycznie te cechy łączą najwyżej oceniane produkcje. Dla porówniania i przykładu:

Sword Art Online - MC ma inteligencję, wiedzę i wyjątkowy refleks. Wykorzystuje to wszystko by wyprzedzić innych, zawsze bierze udział w najtrudniejszych walkach by się rozwijać, a i tak ginie w ostatniej walce. Świat zbudowany jest tak, że ludzie ciągle giną, a jeszcze jest limit czasowy w postaci żywotności bezwładnego ciała w rzeczywistym świece.

Death Note - MC ma inteligencję i możliwosć zabijania osób, których zna imię, nazwisko i wygląd. Jest zmuszony do ciągłej walki o utrzymanie swojego sekretu i eliminowania coraz trudniejszych przeciwników, którzy próbują ustalić kto i jak zabija ludzi. Ciągle musi stawiać dosłownie wszystko na szali, aby nie zostać wykryty gdy jest na celowniku osób o wiele inteligentniejszych od siebie. Świat jest zbudowany na terrorze i ciągłym strachu przed śmiercią.

Dragon Ball - MC nie jest jakoś inteligentny, ale od tego ma towarzyszy. Nie jest też specjalnie silny bo ciągle musi trenować i rosnąć w siłę. Gdy już pokona silniejszego przeciwnika to nagle przybywa jeszcze silniejszy. Gdy tego też pokona to nagle pojawia się silniejszy i trzeba go pokonać grupowo. Gdy pojawia się przeciwnik za silny dla grupy to trzeba poćwiczyć, zwiększyć siłę i tak praktycznie w nieskończoność. Świat zbudowany jest tak, że ludzie masowo giną, ale od czego jest smok spełniający życzenia?

Solo Leveling - MC jest najsłabszy z najsłabszych, ale za to inteligentniejszy od elit bo potrafi dostrzec to czego inni nie zauważą lub nie rozumieją. Pozostawiony na śmierć, zyskuje obowiązek i możliwość ciągłego rozwoju. Jeżeli zrezygnuje z treningu to otrzyma karę. Jeżeli zrezygnuje z walki to zginie natychmiast. W systemowych walkach jest praktycznie zawsze na przegranej pozycji i przy odrobinie szczęścia, zawsze uchodzi z życiem.

Jeżeli coś łączy wszystkie hitowe produkcje to realistyczny rozwój postaci i ciągłe igranie ze śmiercią

Tylko co to ma do Solo Leveling? Tam przecież jest normalny świat, w który ingeruje jakaś obca siła. Isekai to zawsze inne światy czy to przez odrodzenie czy przywołanie.

Bo to ta sama mechanika. Ten sam schemat. Zarówno w wypadku odrodzenia jak trafienia do innego świata czy do gry albo do systemu gry pojawiającego się w świecie jak w wypadku Solo Leveling czy The Gamer. 

Masz postać które ma jakąś wyjątkową moc która czyni ją super silną.

Masz rację, w teorii są pojedynki ale... nigdy nie odnosisz wrażenia że jest w ogóle możliwość żeby główny bohater przegrał. Praktycznie każda potyczka jest trywialna od początku do końca. 

I świat jest pełen "super produkcji". Isekai są robione dzisiaj masowo. Też motyw z grą od czasów Sword Art Online przewija się non stop. 

REALISTYCZNYM rozwojem bym tego nie nazwał :-P Trudno o igranie ze śmiercią w wypadku Solo Leveling bo tego po prostu nie czuć. A akurat Solo Leveling znam bo widząc jak popularne są tego historie (również The Gamer i Sword Art Online) chodziło mi po głowie żeby przenieść to do gry. Ale finalnie z uwagi na budżet poszedłem w innym kierunku.

Jasne że w Solo Leveling to jakaś obca siła ale realia są takie że to ta sama mechanika co wszędzie indziej tylko po prostu kolejny spin. 

Fun_g_1_2_3
Gramowicz
14/09/2025 15:17
dariuszp napisał:

Samej popularności Solo Leveling nie do końca rozumiem ale też nie rozumiem popularności Dragon Ball więc to po prostu problem ze mną. 

To zwykle power fantasy. Główną postać jest OP i pozostaje OP do końca historii. 

Główna postać nie jest OP, ale jest  zmuszona taką zostać. Nasz bohater (wbrew sobie) jest zmuszany do ciągłych walk z silniejszymi od siebie na zasadzie śmierci w przypadku odmowy.

dariuszp napisał:

W sumie może i to chodzi? Ludzie kochają historie gdzie główna postać jest super silna i po jakimś początkowym wysiłku nie składa wysiłku w nic? I tylko deptak po wrogach? 

Gdyby tyle wystarczyło to świat byłby pełen "super produkcji". Jeżeli ludzie coś kochają to z powodu dobrze zrobionego głównego bohatera i ciągłego igrania ze śmiercią. Nie ma tu mowy o byciu pełnoprawnym OP bo zawsze są tam zwykli ludzie, którzy ryzykują zycie by osiągnąć jakiś cel. To praktycznie te cechy łączą najwyżej oceniane produkcje. Dla porówniania i przykładu:

Sword Art Online - MC ma inteligencję, wiedzę i wyjątkowy refleks. Wykorzystuje to wszystko by wyprzedzić innych, zawsze bierze udział w najtrudniejszych walkach by się rozwijać, a i tak ginie w ostatniej walce. Świat zbudowany jest tak, że ludzie ciągle giną, a jeszcze jest limit czasowy w postaci żywotności bezwładnego ciała w rzeczywistym świece.

Death Note - MC ma inteligencję i możliwosć zabijania osób, których zna imię, nazwisko i wygląd. Jest zmuszony do ciągłej walki o utrzymanie swojego sekretu i eliminowania coraz trudniejszych przeciwników, którzy próbują ustalić kto i jak zabija ludzi. Ciągle musi stawiać dosłownie wszystko na szali, aby nie zostać wykryty gdy jest na celowniku osób o wiele inteligentniejszych od siebie. Świat jest zbudowany na terrorze i ciągłym strachu przed śmiercią.

Dragon Ball - MC nie jest jakoś inteligentny, ale od tego ma towarzyszy. Nie jest też specjalnie silny bo ciągle musi trenować i rosnąć w siłę. Gdy już pokona silniejszego przeciwnika to nagle przybywa jeszcze silniejszy. Gdy tego też pokona to nagle pojawia się silniejszy i trzeba go pokonać grupowo. Gdy pojawia się przeciwnik za silny dla grupy to trzeba poćwiczyć, zwiększyć siłę i tak praktycznie w nieskończoność. Świat zbudowany jest tak, że ludzie masowo giną, ale od czego jest smok spełniający życzenia?

Solo Leveling - MC jest najsłabszy z najsłabszych, ale za to inteligentniejszy od elit bo potrafi dostrzec to czego inni nie zauważą lub nie rozumieją. Pozostawiony na śmierć, zyskuje obowiązek i możliwość ciągłego rozwoju. Jeżeli zrezygnuje z treningu to otrzyma karę. Jeżeli zrezygnuje z walki to zginie natychmiast. W systemowych walkach jest praktycznie zawsze na przegranej pozycji i przy odrobinie szczęścia, zawsze uchodzi z życiem.

Jeżeli coś łączy wszystkie hitowe produkcje to realistyczny rozwój postaci i ciągłe igranie ze śmiercią

dariuszp napisał:

Bo dużo Isekai jest takich samych. Włącznie z historiami gdzie główna postać się odradza. A główna postać będąca w jakimś systemie gry o różnym pochodzeniu to też już cliche.

Tylko co to ma do Solo Leveling? Tam przecież jest normalny świat, w który ingeruje jakaś obca siła. Isekai to zawsze inne światy czy to przez odrodzenie czy przywołanie.




Trwa Wczytywanie