Historia jednej z najpopularniejszych serii anime mogła potoczyć się zupełnie inaczej. Mamoru Oshii, legendarny twórca Ghost in the Shell, ujawnił w niedawnym wywiadzie, że na wczesnym etapie swojej kariery był zaangażowany w prace nad adaptacją Naruto. Projekt jednak porzucił, zanim produkcja ruszyła na dobre.
Naruto
Naruto – twórca Ghost in the Shell pierwotnie pracował nad anime
Tak naprawdę kiedyś zacząłem pracę nad Naruto, ale zrezygnowałem w połowie. Jestem wielkim fanem bohaterów, którzy potrafią się multiplikować, więc bardzo spodobała mi się technika Cienia Klona. Pomysł, że można jej użyć do przyspieszenia treningu, był niezwykle ciekawy - powiedział Oshii.
Naruto to jeden z filarów japońskiej popkultury i jeden z najważniejszych tytułów w historii magazynu Weekly Shonen Jump. Opowieść o młodym ninja, który marzy o zostaniu Hokage, stała się globalnym fenomenem. Bohater serii stał się ikoną kultury anime, a dla wielu widzów z początku lat 2000 był pierwszym kontaktem z japońską animacją.
GramTV przedstawia:
Trudno sobie wyobrazić, jak wyglądałaby ta historia w wizji Mamoru Oshii. Reżyser zasłynął z ambitnych, często filozoficznych projektów, które wykraczają poza standardowe schematy shonenów. Ghost in the Shell z 1995 roku był przełomowym dziełem cyberpunku, a wcześniejsze Angel’s Egg do dziś uchodzi za jedno z najbardziej tajemniczych i eksperymentalnych anime w historii.
Połączenie mrocznego stylu Oshii z lekką i dynamiczną fabułą Naruto mogłoby dać nieoczekiwany efekt. Nie wiadomo jednak, jak bardzo odbiegałoby to od znanej dziś wersji serialu, która od momentu premiery w 2002 roku zdobyła serca milionów fanów na całym świecie.
Naruto stał się jednym z tzw. „Wielkiej Trójki Shonen Jumpa” obok One Piece i Bleacha. Jego przystępność i emocjonalna fabuła pozwoliły serii utrzymać ogromną popularność przez blisko trzy dekady. Wersja Oshii, choć mogła być artystycznie fascynująca, prawdopodobnie byłaby skierowana do znacznie węższego grona odbiorców.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!