Kręcenie serialu na podstawie gry była dla niego zbyt obciążające.
Serialowa adaptacja The Last of Us wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem, choć drugi sezon spotkał się z mieszanymi opiniami fanów. Wielu graczy narzekało na tempo akcji i sposób przedstawienia niektórych wątków. Wiemy jednak, że projekt stracił swojego najważniejszego współtwórcę. Neil Druckmann, szef studia Naughty Dog i twórca gry, oficjalnie ogłosił, że rezygnuje z bezpośredniego udziału w produkcji serialu.
Twórca The Last of Us porzuca The Last of Us
W rozmowie z Variety Druckmann wyjaśnił, że praca showrunnera przy dwóch sezonach, przy jednoczesnym kierowaniu Naughty Dog i tworzeniu nowych projektów, była ogromnym obciążeniem.
Spędziłem szczególnie dużo czasu nad epizodem 206 – przygotowując go, pisząc i reżyserując. Nie byłem pewien, czy byłbym w stanie to powtórzyć.
Twórca podkreślił, że woli teraz skupić się na „wyższym poziomie” nadzoru – nie tylko nad serialem, ale też nad innymi projektami związanymi z The Last of Us i przede wszystkim nad nową grą Naughty Dog, Intergalactic: The Heretic Prophet. Choć żałuje, że nie będzie już tak głęboko zanurzony w szczegółach produkcji, zapewnia, że dopilnuje wierności materiałowi źródłowemu.
GramTV przedstawia:
Liczę, że sezon trzeci będzie tak wierny pierwowzorowi jak sezon pierwszy.
Dla fanów to z jednej strony rozczarowująca wiadomość – zwłaszcza po tym, jak drugi sezon zebrał sporo krytyki – ale z drugiej może być to szansa na świeże spojrzenie twórców telewizyjnych. Druckmann pozostaje przy projekcie, ale już nie w roli głównego kreatywnego motoru. Pytanie, czy taka zmiana pomoże serialowi wrócić na poziom, który w oczach widzów osiągnął sezon pierwszy.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!