Wygląda na to, że Moza pracuje nad sprzętem do simracingu motocyklowego, który pierwotnie miał zostać zaprezentowany na Gamescomie, do czego niestety nie doszło.
Moza Racing to prężnie rozwijająca się marka w segmencie simracingu. Firma łączy zaawansowaną technologię, solidną inżynierię i rozsądne ceny, co dla wielu osób jest jednym z kluczowych elementów podczas zakupu. Moza oferuje szeroką gamę produktów, począwszy od kartonowych zestawów i budżetowych baz Direct Drive (jak R3, R5), po luksusowe repliki kierownic jak Lamborghini Revuelto. Swego czasu Moza poszła o krok dalej, tworząc sprzęt idealnie nadający się dla gier lotniczych, a teraz firma postanowiła wziąć na warsztat zabawę na dwóch kółkach.
Moza pracuje nad sprzętem do gier motocyklowych
Jeszcze przed Gamescomem 2025, na oficjalnym kanale Mozy w serwisie X, pojawił się tajemniczy post przedstawiający motocykl z pytaniem: “Macie jakieś pomysły, jakie niespodzianki dla Was przygotowaliśmy?”.
Wczytywanie ramki mediów.
Jeszcze w środę, tuż przed oficjalnym rozpoczęciem Gamescomu, Moza wrzuciła kolejny post, już konkretnie informujący o nawiązaniu współpracy z serią MotoGP i z hasłem, że po czterech kółkach przyszła w końcu pora na dwa.
Wczytywanie ramki mediów.
GramTV przedstawia:
Jako, że byliśmy na Gamescomie, postanowiliśmy sprawdzić co jest na rzeczy. Gdy znalazłem stoisko Mozy, faktycznie na jednej ze ścianek dostrzegłem przyczepione logo serii MotoGP, jednak nie było widać czegokolwiek co przypominałoby motocyklowy symulator. Po krótkiej rozmowie z przedstawicielem firmy, dowiedziałem się, że pierwotnie był plan, aby w zasadzie jeszcze prototyp urządzenia do grania w gry motocyklowe przywieźć na Gamescom, ale ostatecznie uznali, że nie jest on jeszcze na tyle gotowy, aby go zaprezentować i finalnie z tego pomysłu zrezygnowali.
Próbowałem się dowiedzieć coś więcej i udało mi się jedynie ustalić, że będzie to coś na kształt samej kierownicy o różnym zakresie przechyłu i skrętu, z manetkami, klamkami hamulca oraz sprzęgła, a także z kilkoma innymi przyciskami, które można znaleźć choćby na kierownicach prototypowych maszyn z MotoGP. Kierownica ma trafić na rynek w przeciągu dwóch lat, o ile nic się po drodze nie skomplikuje. Pan uczulił mnie jednak, aby wstępnie ten pierwszy sprzęt do gier motocyklowych potraktować bardziej jako zabawkę, aniżeli pełnoprawny, zaawansowany symulator, wszak to ich pierwsze podejście do tematu i dopiero jak pomysł się przyjmie, wówczas będą rozwijali ten segment dalej, starając się osiągać coraz lepsze rezultaty.
Czy będzie to przełom w kwestii gier motocyklowych? Myślę, że tak. Zwłaszcza, że powinien to być sprzęt nie zajmujący sporo miejsca jak wielkie symulatory, a do tego powinien być przystępny cenowo.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!