Film zbiera mieszane opinie, co nie wróży dobrze przed publikacją pierwszych recenzji.
Odbyły się pierwsze pokazy Mission: Impossible — The Final Reckoning, czyli ostatniej odsłony kultowej serii z Tomem Cruisem. Film został pokazany wybranym dziennikarzom i krytykom, którzy po seansie podzielili się swoimi opiniami. Produkcja zebrała mieszane oceny i z jednej strony chwalone są widowiskowe sceny akcji oraz niezmienna gotowość Toma Cruise’a do wykonywania kaskaderskich popisów na własną rękę. Z drugiej jednak, wielu widzów wskazuje na nadmierną długość filmu, trwającą aż 170 minut jako istotny problem.
Mission: Impossible — The Final Reckoning
Mission: Impossible — The Final Reckoning z pierwszymi opiniami
Wielu recenzentów zauważa, że filmowi brakuje tempa, a jego rozmach chwilami odbywa się kosztem rozwoju postaci i spójności narracyjnej. Dla części krytyków to zbyt wiele nawet jak na standardy serii, której siłą zawsze była intensywna akcja i nieustające napięcie.
Jeśli finalne oceny w recenzjach pokryją się z dotychczasowymi opiniami, może to negatywnie wpłynąć na otwarcie filmu w box office. Obecne prognozy zakładają weekend otwarcia na poziomie około 80 milionów dolarów w Ameryce, ale liczby te mogą jeszcze spaść. Sytuacja robi się szczególnie napięta, jeśli weźmie się pod uwagę budżet produkcji – The Final Reckoning kosztował aż 400 milionów dolarów, a niektóre źródła sugerują, że kwota ta mogła być jeszcze wyższa. Aby film zaczął przynosić realny zysk, jego globalne przychody musiałyby przekroczyć miliard dolarów.
Na szybko – MI i Ghost Protocol mogłyby się zamieniać miejscami w zależności od mojego nastroju. Ale szczerze mówiąc, fakt, że Dead Reckoning było wyraźnym pudłem, a Final Reckoning to taki bajzel, tylko potwierdza moje wcześniejsze obawy typu: „Uh oh... podtekst staje się tekstem” dotyczące skądinąd bardzo dobrego Fallouta.
Wczytywanie ramki mediów.
Mission: Impossible – The Final Reckoning to zbyt dużo materiału. Tom Cruise walczący z czasem, by uratować świat, jest tak intensywny jak zawsze, choć wcześniejsze części były po prostu bardziej zabawne. Ogólnie satysfakcjonujące, ale raczej przeciętna odsłona.
Wczytywanie ramki mediów.
Mission: Impossible — The Final Reckoning jest nudne i nieudolne w sposób, którego nie spodziewałem się po tej serii. Sceny akcji są oczywiście niesamowite, ale jako ktoś, kto bardzo wspierał misję Cruise’a, by ratować kino i całą tę jego krucjatę – to był ogromny zawód.
Wczytywanie ramki mediów.
Mission: Impossible — The Final Reckoning za bardzo ugrzęzło w technobełkocie i odniesieniach do poprzednich części. W finale wraca klasyczne Mission: Impossible, ale całość to długi seans z zaskakująco nieciekawymi lokacjami. Jest okej.
Wczytywanie ramki mediów.
Mission: Impossible — The Final Reckoning momentami pokazuje serię w najlepszej formie – z wielkimi kaskaderskimi numerami i złożoną szpiegowską intrygą. Niestety, tonie w nostalgii i niepotrzebnych retconach, co pokazuje najgorsze cechy współczesnego kina franczyzowego. Pełna recenzja wkrótce.
Wczytywanie ramki mediów.
Chociaż nie jest tak złe jak Skywalker. Odrodzenie, The Final Reckoning zdecydowanie jest z tej samej bajki. Przepełnione niepewnością, Mission: Impossible 8 przypomina „greatest hits” serii bez ładu i składu. Sceny nie mają początku ani końca, to chaotyczna paplanina – niekończący się potok ekspozycji i retrospekcji. Przegadane, nużące, przesadnie poważne i przekonane o własnej wielkości, zbyt wielu bohaterów i wątków, które prowadzą donikąd (po prostu kolejne postacie na ekranie). I do tego nie potrafi się zdecydować na nic konkretnego. Jeden świetny set piece to za mało, by zbudować film. Nie mogę uwierzyć, że Dead Reckoning teraz wydaje mi się lepsze.
Wczytywanie ramki mediów.
Mission: Impossible — The Final Reckoning to paradoksalnie najmniej „akcyjna” część serii. Jest długa, przeładowana fabularnie, powtarzalna – ale kiedy sceny akcji trafiają w punkt? To po prostu miazga. Ogólnie mam mieszane uczucia. Wysokie wzloty, niskie upadki.
Wczytywanie ramki mediów.
Trudno w to uwierzyć, ale Cruise i McQuarrie naprawdę dowieźli finał w Mission: Impossible — The Final Reckoning. To dla serii Mission: Impossible tym, czym The Dark Knight był dla Batmana. Wielki finał z olbrzymią stawką – nie mniej niż III wojna światowa – i wyszedłem z kina oszołomiony.
Wczytywanie ramki mediów.
Kontynuując wątek z filmu Dead Reckoning Part One (2023), agent IMF Ethan Hunt kontynuuje swoją misję, by powstrzymać Gabriela przed zdobyciem programu sztucznej inteligencji znanego jako „Entity” – brzmi opis filmu.
GramTV przedstawia:
W obsadzie znaleźli się: Tom Cruise, Hayley Atwell, Ving Rhames, Simon Pegg, Vanessa Kirby, Esai Morales, Pom Klementieff, Mariela Garriga, Henry Czerny, Holt McCallany, Janet McTeer, Nick Offerman, Hannah Waddingham, Angela Bassett, Shea Whigham, Greg Tarzan Davis, Charles Parnell oraz Frederick Schmidt.
Przypomnijmy, że Mission: Impossible - The Final Reckoning swoją premierę będzie miało 23 maja bieżącego roku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!