Nowa gra z serii Metro wciąż powstaje. Jak wojna wpływa na produkcję?

Wincenty Wawrzyniak
2023/01/24 22:45
4
0

Przedstawiciele ukraińskiego studia 4A Games przypominają, że nadal pracują nad kolejnym Metro. Jest to jednak bardzo trudne zadanie.

Już krótko po premierze gry Metro Exodus deweloperzy ze studia 4A Games ujawnili, że powstanie kolejna odsłona serii. Jak jednak wszyscy wiemy, aktualnie trwa wojna rosyjsko-ukraińska, która musiała wpłynąć na produkcję – teraz zespół postanowił ujawnić więcej szczegółów na ten temat.

Nowa gra z serii Metro wciąż powstaje. Jak wojna wpływa na produkcję?

Trwająca wojna wpłynie na świat nowej gry Metro

W najnowszym wpisie opublikowanym na oficjalnej stronie studia możemy zapoznać się z niezwykle ciężką sytuacją twórców. Znacząca część zespołu pracująca nad Metrem, która została w Kijowie (niektórzy pracują z Malty, a także z innych regionów Ukrainy oraz Europy) często musi swoją pracę przerywać ze względu na ostrzały rakietowe, przerwy w dostawach prądu i tym podobne problemy. Właśnie dlatego 4A Games postanowiło, że – co z resztą jest poniekąd nieuniknione – realia wojny wpłyną na świat nowej gry.

Wszystkie motywy Metra – konflikt, władza, polityka, tyrania, represje – są teraz częścią naszego codziennego życia. Dlatego wykorzystujemy je i wplatamy do gry z zupełnie nowym celem. To jest dla nas w tym momencie najważniejsze.

GramTV przedstawia:

Gry z serii Metro od samego początku posiadały wyraźnie polityczne oraz antywojenne przesłanie – nie inaczej będzie w przypadku kolejnej części, aczkolwiek trwająca wojna spowodowała, że deweloperzy chcą całą historię poważnie przemyśleć.

Komentarze
4
Gregario
Gramowicz
28/01/2023 05:31
koNraDM4 napisał:

Gry jak gry ale książki to moim zdaniem wręcz były politycznym manifestem wymierzonym w Rosję i jej społeczeństwo (szczególnie Metro 2035 i ja się nie dziwię autorowi, że żyje na emigracji) z postapokaliptyczną otoczką. Więc pomimo przeczytania całej trylogii to bawiłem się dobrze (jeśli można to tak nazwać) tylko przy Metro 2033. Następców czytało się ciężko, a i ostatecznie satysfakcji po ich skończeniu nie odczuwałem. Zdecydowanie lepiej krytyka Rosji przez autora, wyszła mu w luźno powiązanym zbiorze opowiadań pt. "Witajcie w Rosji" a przynajmniej mi się to czytało dużo lepiej niż Metro 2034 i 2035, choć możliwe iż za bardzo nastawiałem się na postapo w nich.

Taka rola literatury. Dlatego rosyjska fantastyka była kiedyś dobra i ceniona. Zresztą tak samo jak polska :P

koNraDM4
Gramowicz
25/01/2023 16:10
Yarod napisał:

Niezły jest też Outpost i jego kontynuacja, jeżeli chodzi o krytykę władzy. Mnie growe dwie pierwsze części metro trochę odrzuciły sztywnością mechanik, Ostatnia za to byłą super, do etapu na pustyni który jest śmiertelnie nudny i za cholerę nie mogę się zmusić żeby go przejść a szkoda bo potem niby jest lepiej

koNraDM4 napisał:

Gry jak gry ale książki to moim zdaniem wręcz były politycznym manifestem wymierzonym w Rosję i jej społeczeństwo (szczególnie Metro 2035 i ja się nie dziwię autorowi, że żyje na emigracji) z postapokaliptyczną otoczką. Więc pomimo przeczytania całej trylogii to bawiłem się dobrze (jeśli można to tak nazwać) tylko przy Metro 2033. Następców czytało się ciężko, a i ostatecznie satysfakcji po ich skończeniu nie odczuwałem. Zdecydowanie lepiej krytyka Rosji przez autora, wyszła mu w luźno powiązanym zbiorze opowiadań pt. "Witajcie w Rosji" a przynajmniej mi się to czytało dużo lepiej niż Metro 2034 i 2035, choć możliwe iż za bardzo nastawiałem się na postapo w nich.

Zależy jak grasz, mnie też trochę znudził bo najwięcej tam jest ghuli, a te wkurzały kiedy grałem na konsoli (nie jestem wybitnym konsolowym graczem, a one są szybkie i grałem na najtrudniejszym poziomie zakładając, że i tak będę się skradać kiedy to możliwe). Generalnie starałem się zrobić jak najlepsze zakończenie i tylko na tym etapie zostawiłem jednego członka załogi i byłem wkurzony bo nawet nie wiedziałem, w którym momencie zabiłem jakiegoś cywila, a to był właśnie sekret dobrego zakończenia etapu na pustyni choć "cywil" to może za dużo powiedziane bo czasem latali z bronią i do ciebie strzelali ale ciężko było określić, którzy są źli a którzy dobrzy (w rozumieniu cywile). Jeśli chodzi o gry to najmniej mi Last Light przypadł do gustu. A metro 2033 to akurat klasyk, który powoduje ciary do dziś jeśli mam przechodzić poziom biblioteki :D

Yarod
Gramowicz
25/01/2023 12:33
koNraDM4 napisał:

Gry jak gry ale książki to moim zdaniem wręcz były politycznym manifestem wymierzonym w Rosję i jej społeczeństwo (szczególnie Metro 2035 i ja się nie dziwię autorowi, że żyje na emigracji) z postapokaliptyczną otoczką. Więc pomimo przeczytania całej trylogii to bawiłem się dobrze (jeśli można to tak nazwać) tylko przy Metro 2033. Następców czytało się ciężko, a i ostatecznie satysfakcji po ich skończeniu nie odczuwałem. Zdecydowanie lepiej krytyka Rosji przez autora, wyszła mu w luźno powiązanym zbiorze opowiadań pt. "Witajcie w Rosji" a przynajmniej mi się to czytało dużo lepiej niż Metro 2034 i 2035, choć możliwe iż za bardzo nastawiałem się na postapo w nich.

Niezły jest też Outpost i jego kontynuacja, jeżeli chodzi o krytykę władzy. Mnie growe dwie pierwsze części metro trochę odrzuciły sztywnością mechanik, Ostatnia za to byłą super, do etapu na pustyni który jest śmiertelnie nudny i za cholerę nie mogę się zmusić żeby go przejść a szkoda bo potem niby jest lepiej




Trwa Wczytywanie