Kevin Feige przyznaje się do błędu. Marvel źle obsadził postać w Doktor Strange

Radosław Krajewski
2021/05/20 10:30
3
0

Prezes Marvel Studios przyznaje, że pomimo dobrych intencji, Tilda Swinton nie powinna wcielić się w Starożytną.

Kevin Feige przyznaje się do błędu. Marvel źle obsadził postać w Doktor StrangeNawet takie studio jak Marvel nie uniknęło castingowych kontrowersji. Chociaż studio dba o różnorodność obsady, to przy okazji kompletowania aktorów do pierwszej części Doktora Strange’a zastosowali ciekawy zabieg z postacią Starożytnego. W komiksach był on schematycznym starszym Azjatą, jednak w filmach twórcy nie chcieli iść tą samą drogą. Postanowili zatrudnić do tej roli Tildę Swinton, dla której fizyczne metamorfozy nie są niczym obcym. Aktorka zrobiła dobre wrażenie i z pewnością dla wielu fanów komiksów jej rola była sporym zaskoczeniem. Jednak Marvel nie ustrzegł się krytyki ze strony różnych środowisk, którzy oskarżali studio o wybielanie azjatyckich bohaterów i przez to marginalizowanie roli aktorów z Dalekiego Wschodu. Po latach do tej kwestii odniósł się Kevin Feige, który w wywiadzie dla Men's Health przyznał, że Marvel popełnił wtedy błąd.

Myśleliśmy, że jesteśmy tacy sprytni i nowatorscy. Nie zamierzaliśmy powielać stereotypu o starym, mądrym Azjacie. To był jednak dla nas dzwonek ostrzegawczy, żeby uświadomić sobie, że: „Chwileczkę, czy jest jakiś inny sposób, żeby to zrobić? Czy jest jakiś inny sposób, aby nie popaść w schematy i obsadzić przy tym azjatyckiego aktora?” Odpowiedź na to pytanie brzmi: oczywiście, że tak.

GramTV przedstawia:

Marvel zrozumiał swoją pomyłkę, dlatego już wkrótce otrzymamy film poświęcony w całości pierwszemu azjatyckiemu bohaterowi, w którym zobaczymy obsadę złożoną z niemal samych aktorów azjatyckiego pochodzenia. Feige w tym samym wywiadzie wspomniał, że po planach na finał Sagi Nieskończoności rozpatrywali różne opcje, ale Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni była na szczycie tej listy. Tym razem studio przyłożyło się, aby nie popełnić podobnego błędu, dlatego zamiast znanego z komiksów Fu Manchu, który jest uosobieniem krzywdzących stereotypów dotyczących Azjatów, w filmie zobaczymy prawdziwego Mandaryna, który będzie ojcem głównego bohatera.

Pomimo tej zmiany studio może stracić setki milionów przez chińską cenzurę, która nie chce dopuścić do premiery filmu w Państwie Środka. Sprawa nie została jeszcze przesądzona, ale wszystko wskazuje na to, że Marvel musiałby dokonać więcej zmian w swoim filmie, aby chińska publiczność mogła zobaczyć przygody Shang-Chi we własnych kinach.

Komentarze
3
Akilisimm
Gramowicz
21/05/2021 10:27
KoD997 napisał:

No te stereotypy o Azjatach są bardzo krzywdzące. Wszyscy myślą, że oni są tacy inteligentni, potrafią w matematykę, znają Kung Fu i żyją po 1000 lat. Krzywdzące w ch...

Każdy kto ma IQ większe niż taboret zdaje sobie sprawę z tego, ile warte są stereotypy, więc co tu krzywdzącego? Kto bierze stereotypy na poważnie?

Ja tu widzę natomiast inny problem. Równość uderzyła wszystkim tak do głowy, że już nawet Marvel jest w kropce. Albo dadzą azjatę i dostanę po tyłku za powielanie stereotypu, albo zmieniają tego azjatę i dostają za wybielanie. Ten absurd doszedł do punktu w którym ludzie walczący o równość zawsze będą mieli pretensje.

Kenjiro
Gramowicz
20/05/2021 12:14

Aż dziwne, że nie skorzystali z szansy. Przecież mogli obsadzić świetnego aktora o korzeniach indiańskich, czy hawajskich...

KoD997
Gramowicz
20/05/2021 11:54

No te stereotypy o Azjatach są bardzo krzywdzące. Wszyscy myślą, że oni są tacy inteligentni, potrafią w matematykę, znają Kung Fu i żyją po 1000 lat. Krzywdzące w ch...




Trwa Wczytywanie