Aktor i reżyser w jednej osobie najwyraźniej jest zadowolony ze swojego filmu.
Kevin Costner nie składa broni w walce o dobre imię swojego najnowszego projektu. Choć Horyzont. Rozdział 1 okazał się finansową porażką, reżyser i aktor wciąż uważa go za jedno z najważniejszych dzieł 2024 roku. Wiatru w żagle dał mu… Netflix.
Horyzont
Kevin Costner zadowolony z Horyzontu
W rozmowie z portalem Decider powołał się na dane Netflixa (film miał tam swoją premierę, ale na zagranicznych rynkach), podkreślając, że film nadal cieszy się zainteresowaniem widzów.
Myślę, że to interesujące, że film ukazał się sześć miesięcy temu, a ludzie wciąż na niego trafiają bez żadnych kampanii promocyjnych. Jest tam. Figuruje wśród największych filmów roku i był oglądany przez dłuższy czas oraz częściej, niż one – powiedział Costner.
GramTV przedstawia:
Sukces na platformie streamingowej nie zmienia jednak faktu, że film okazał się finansowym rozczarowaniem. Horyzont. Rozdział 1, którego produkcja pochłonęła 110 milionów dolarów, zarobił w kinach niewiele ponad 38 milionów. Wielu obserwatorów zwraca też uwagę, że statystyki Netflixa bywają mylące – platforma liczy nawet kilkusekundowe odtworzenia jako pełne obejrzenie, co nieraz prowadziło do absurdalnych rankingów. Na tych statystykach “popłynął” Zack Snyder, który na tej podstawie uznał, że Rebel Moon miało więcej widzów niż kasowa Barbie.
Przyszłość filmowego cyklu Costnera pozostaje niepewna. Choć Horyzont. Rozdział 2 zadebiutował na festiwalu w Wenecji, wciąż nie ma ustalonej daty premiery kinowej. Pierwotnie film miał trafić na ekrany latem 2024 roku, ale słabe wyniki pierwszej części sprawiły, że został wycofany z harmonogramu. Costner najwyraźniej wciąż wierzy w swój projekt, ale jak dotąd liczby nie są po jego stronie. Bardzo jednak możliwe, że streaming stanie się wygodną przestrzenią do zaprezentowania dalszych rozdziałów tej historii.