Mimo ogromnej fali krytyki online, zwłaszcza po jej locie w kosmos, artystka otrzymała ogromne wsparcie od fanów na trasie Lifetimes Tour.
Katy Perry udowodniła, że miłość fanów potrafi zagłuszyć nawet największy hejt w internecie. Podczas poniedziałkowego koncertu w chicagowskim United Center, piosenkarka z humorem odniosła się do swojego wizerunku w sieci.
Katy Perry
Katy Perry nic sobie nie robi z krytyki
Na jednym z nagrań z wydarzenia widać, jak Perry, reagując na entuzjastyczne owacje z widowni, mówi:
Myślałam, że jestem najbardziej znienawidzoną osobą w internecie.
Kiedy owacje nie ustają, artystka dodaje z uśmiechem:
Myślę, że to nieprawda!
Koncert w Chicago odbył się niedługo po rozpoczęciu trasy Lifetimes Tour, promującej jej album 143 z 2024 roku, której start miał miejsce pod koniec kwietnia w Meksyku. Jeszcze wcześniej Perry znalazła się na językach po udziale w pierwszym w pełni kobiecym locie kosmicznym firmy Blue Origin, przedsięwzięciu, które wzbudziło sporo kontrowersji i sprowadziło na nią falę negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych.
GramTV przedstawia:
Perry była również krytykowana za współpracę z producentem Dr. Luke’em przy singlu „Woman’s World”. Przypomnijmy, że artysta był oskarżany przez Keshę o gwałt i odurzenie w 2005 roku, co doprowadziło do głośnej, dziewięcioletniej batalii sądowej zakończonej ugodą w 2023 roku. Choć Perry nie komentowała wcześniej tej współpracy, we wrześniu przyznała w podcaście Call Her Daddy, że decyzja ta wywołała wiele dyskusji:
On był jednym z wielu współpracowników. Ale prawda jest taka, że to ja napisałam te piosenki. One pochodzą z mojego doświadczenia i przemiany, jaką przeszłam. On był tylko częścią tego procesu.
Wobec krytyki zarówno za udział w locie kosmicznym, jak i współpracę z Dr. Luke’em, Perry w ostatnich miesiącach spotkała się z nasilonym hejtem w internecie. Artystka nie tylko zażartowała z tego podczas koncertu w Chicago, ale też wcześniej otworzyła się na temat swojego samopoczucia. W kwietniu na Instagramie napisała:
Proszę, wiedzcie, że wszystko u mnie w porządku. Przeszłam długą drogę, żeby naprawdę poznać, kim jestem, co jest prawdziwe i co naprawdę ma dla mnie znaczenie. Powiedział [terapeuta] mi kiedyś coś, co zmieniło moje życie: „Nikt nie może sprawić, że uwierzysz w coś o sobie, jeśli sam w to nie wierzysz.” Jeśli jednak pojawiają się we mnie jakieś uczucia, to znak, że warto przyjrzeć się, co tak naprawdę za nimi stoi.
Przecież ona nie ma już żadnej kariery. Ostatnie płyty to flop za flopem. Miała jedną płytę i tyle. Nawet nie 15 minut, bardziej 15 sekund sławy i po ptokach.
Maurycy_69
Gramowicz
15/05/2025 12:24
chyba mnie ominęło że gram.pl zostało przejęte przez pudelka :(
Headbangerr
Gramowicz
15/05/2025 08:35
Oj tam "najbardziej znienawidzoną". Jest druga w kolejce. Pierwsza jest Rachel Zegler.