Kapitan Planeta – kultowa animacja lat 90. wraca jako komiks

Jakub Piwoński
2025/05/07 18:30
1
0

Komiks ma dziś, tj. 7 maja, swoją premierę.

Kultowy bohater dzieciństwa – Kapitan Planeta – wraca, lecz nie na ekranie, a na kartach komiksu. Wydawnictwo Dynamite Entertainment uruchamia nową serię poświęconą eko-superbohaterowi, a pierwszy numer trafi do sprzedaży już w tę środę.

komiks Kapitan Planeta
komiks Kapitan Planeta

Kapitan Planeta – kultowa animacja lat 90. wraca jako komiks

Nowa odsłona słynnej serii ponownie skupia się na grupie młodych ludzi obdarzonych przez Gaię, ducha Ziemi, mocami żywiołów: Ziemi, Ognia, Wiatru, Wody i Serca. Ich misja jest jasna – ochrona planety przed destrukcyjną działalnością ludzi. Jednak zanim staną się prawdziwymi Planeteerami, muszą nauczyć się współpracy, co nie jest łatwe, gdy pochodzą z różnych, często skonfliktowanych regionów świata.

Sytuacja staje się dramatyczna, gdy Gaia zostaje porwana, a niedoświadczeni bohaterowie muszą zjednoczyć siły i zmierzyć się z potężnym wrogiem – bezwzględnym Lucianem Plunderem. Nawet z pomocą Kapitana Planety, którego mogą przywołać po złączeniu swoich mocy, nie mają gwarancji zwycięstwa. Czy sobie poradzą? Tego dowiecie się z komiksu.

Przypomnijmy, że serial animowany Kapitan Planeta i planetarianie zdobył ogromną popularność w Polsce w latach 90. Emitowany był na antenie TVP2 od 16 marca 1991 roku, gdzie prezentowano go w wersji lektorskiej, czytanej przez Henryka Pijanowskiego. W późniejszych latach serial pojawił się również na kanałach Cartoon Network oraz TVN, gdzie widzowie mogli oglądać go z polskim dubbingiem. Głosu Kapitanowi Planecie użyczył Robert Czebotar, a w rolach planetarian wystąpili m.in. Jacek Rozenek, Piotr Adamczyk i Jacek Braciak.

GramTV przedstawia:

Zerknijcie jak wygląda nowa, komiksowa wersja tej animacji. Na razie nie wiadomo, kiedy komiks zadebiutuje w Polsce.

komiks Kapitan Planeta
komiks Kapitan Planeta
komiks Kapitan Planeta
komiks Kapitan Planeta

Komentarze
1
wolff01
Gramowicz
Ostatni czwartek

Aż się boje co te asy wymyślą, bo pewnie będzie to "reinterpretacja dla współczesnego odbiorcy"...