Kaidan przeniesie graczy do dawnej Japonii. Pierwszy zwiastun już dostępny

Mikołaj Berlik
2025/08/21 14:20
1
0

Mroczne dark fantasy z Yokai i kooperacją pojawiło się na gamescom 2025.

Podczas trwającego gamescom 2025 zaprezentowano pierwszy zwiastun gry Kaidan. To nadchodząca produkcja osadzona w mrocznym świecie dark fantasy, czerpiąca inspiracje z dawnej Japonii. Gracze będą mogli samotnie lub w kooperacji wyruszyć w podróż pełną grozy, gdzie największym zagrożeniem okażą się demoniczne stwory Yokai.

Kaidan
Kaidan

Kaidan – opis gry

Twórcy zapowiadają, że kluczowym elementem zabawy będą przygotowania do wypraw. Zbieranie surowców oraz odpowiednich narzędzi walki odegra istotną rolę przed każdą misją. Starcia z potężnymi bossami inspirowanymi japońskim folklorem mają stanowić największe wyzwania w grze.

Gra zaoferuje tryb kooperacyjny, który pozwoli zmierzyć się z zagrożeniami wspólnie ze znajomymi, ale równie dobrze można będzie ruszyć w samotną wyprawę. Kaidan zmierza na PC (Steam), a twórcy zapowiadają więcej szczegółów w nadchodzących miesiącach.

Uwięziony w sieci między życiem a śmiercią, powstajesz jako Poszukiwacz, zawierając umowę z Posłańcem, aby otrzymać drugą szansę. Zostajesz odesłany do swojej niegdyś spokojnej krainy Ikaiguchi, gdzie otrzymujesz polecenie wyrwania głosu z gardeł Chordbearers.

Sam lub z sojusznikami, znosząc ciężar szaleństwa, przemierzaj zbezczeszczone świątynie, zniszczone wioski i królestwa, gdzie mgła między światami jest cienka.
Eksploruj Ikaiguchi, krainę inspirowaną japońską mitologią i zniekształconą przez kosmiczny horror.
Walcz z przerażającymi Yokai i potężnymi bossami w brutalnych walkach o wysoką stawkę.
Zarządzaj grupą unikalnych postaci, z których każda ma swoje mocne i słabe strony.
Przygotuj się starannie do misji, zrównoważ potrzebne zapasy i narzędzia z cennymi relikwiami, które chcesz odzyskać.
Ulepszaj i dostosowuj swój arsenał śmiercionośnej broni i umiejętności.

GramTV przedstawia:

Komentarze
1
Gregario
Gramowicz
22/08/2025 01:06

Wygląda ciekawie. A ten tsukumogami z pierwszych sekund już mi się spodobał :)