Jimmy Kimmel traci swój program po kontrowersyjnej wypowiedzi o Charliem Kirku. Donald Trump świętuje

Radosław Krajewski
2025/09/18 11:30

Stacja ABC zdecydowała się zawiesić program popularnego komika. SAG-AFTRA protestuje wobec tej decyzji.

Stacja ABC, należąca do Disneya, ogłosiła, że zdejmuje z ramówki popularny program Jimmy Kimmel Live! na czas nieokreślony. Decyzja zapadła zaledwie kilka godzin po tym, jak koncern Nexstar Media, jeden z największych właścicieli stacji telewizyjnych w kraju, zapowiedział, że nie będzie emitować programu na swoich lokalnych kanałach powiązanych z ABC. Powodem były kontrowersyjne wypowiedzi Jimmy’ego Kimmela dotyczące zabójstwa konserwatywnego aktywisty Charliego Kirka.

Jimmy Kimmel Live!
Foto: Disney

Jimmy Kimmel zawieszony. Popularny komik stracił swój program po komentarzu o Charliem Kirku

Podczas poniedziałkowego monologu Kimmel odniósł się do śmierci Charliego Kirka, który został zastrzelony 10 września podczas debaty na Utah Valley University. Trzy dni później zatrzymano podejrzanego, 22-letniego Tylera Robinsona. Gospodarz skrytykował reakcję części środowisk prawicowych, twierdząc, że próbują wykorzystać tragedię do celów politycznych.

W miniony weekend osiągnęliśmy nowe dno, kiedy gang MAGA próbował przedstawiać tego chłopaka, który zabił Charliego Kirka, jako kogoś innego niż jednego z nich, i robi wszystko, aby zbić na tym kapitał polityczny - powiedział Kimmel.

Wczytywanie ramki mediów.

Prowadzący zakpił też z reakcji Donalda Trumpa, który zapytany przez dziennikarzy, jak przeżywa śmierć Kirka, przeszedł do opowiadania o budowie nowej sali balowej w Białym Domu. Po emisji programu konserwatywni komentatorzy ostro zaatakowali Kimmela. Wkrótce potem Nexstar ogłosił, że nie zgadza się z „niedopuszczalnymi komentarzami” gospodarza i zastąpi jego program inną ramówką w swoich 32 stacjach powiązanych z ABC. Do bojkotu szybko dołączyła także Sinclair Broadcast Group.

Federalna Komisja Łączności również włączyła się do sprawy. Jej przewodniczący Brendan Carr ostrzegł w czwartek, że może podjąć działania przeciwko ABC, jeśli sieć nie zareaguje.

Lokalni nadawcy mają obowiązek służyć interesowi publicznemu. Choć to bezprecedensowa decyzja, ważne jest, by stacje przeciwstawiały się programom Disneya, które ich zdaniem nie spełniają standardów społeczności - napisał Carr w oświadczeniu.

Prezydent Donald Trump publicznie pochwalił decyzję ABC i Nexstar, ciesząc się z końca programu:

Świetna wiadomość dla Ameryki: program Jimmy’ego Kimmela został ANULOWANY. Gratulacje dla ABC za to, że w końcu mieli odwagę zrobić to, co trzeba. Kimmel nie ma żadnego talentu, a jego oglądalność jest gorsza niż Colberta. Zróbcie to samo, NBC!!!” - napisał Trump na platformie Truth Social.

Zupełnie inne stanowisko zajęli obrońcy wolności słowa. Organizacja ACLU skrytykowała decyzję ABC, uznając ją za przykład ulegania presji politycznej i zagrożenie dla swobody wypowiedzi w mediach.

Jimmy Kimmel stał się najnowszym celem niekonstytucyjnych prób administracji Trumpa, by uciszać krytyków i kontrolować to, co Amerykanie oglądają i czytają. ABC i największy właściciel jej stacji afiliacyjnych dali przewodniczącemu FCC dokładnie to, czego chciał, zawieszając Kimmela bezterminowo - stwierdził Christopher Anders z American Civil Liberties Union.

GramTV przedstawia:

Swoje oświadczenia wydały również dwie największe gildie twórców w USA, w tym Writers Guild of America West (gildia scenarzystów) oraz Screen Actors Guild - American Federation of Television and Radio Artists (gildia aktorów), które otwarcie stanęły po stronie Kimmela i jego zespołu.

Prawo do wyrażania opinii, także tych, które wzburzają innych, jest fundamentem wolności. Nie można go odbierać ani przemocą, ani nadużyciem władzy, ani aktami korporacyjnego tchórzostwa. Jeśli wolność słowa dotyczyłaby tylko poglądów, które lubimy, nie warto byłoby wpisywać jej do Konstytucji. WGA stoi ramię w ramię z Jimmym Kimmelem i jego scenarzystami – napisało WGA w oświadczeniu.

Nasze społeczeństwo opiera się na wolności słowa. Tłumienie wypowiedzi i karanie za poruszanie istotnych tematów publicznych godzi w podstawowe prawa nas wszystkich. Demokracja kwitnie, gdy ścierają się różne poglądy – przekazało SAG-AFTRA.

Zgodnie z wewnętrzną notatką wysłaną do ponad 150 stacji afiliacyjnych ABC, Jimmy Kimmel Live! nie będzie emitowany co najmniej do czwartku, a w jego miejsce stacja planuje powtórki Celebrity Family Feud. Anonimowe źródła cytowane przez amerykańskie media twierdzą, że decyzja ostateczna jeszcze nie zapadła i ABC wciąż prowadzi rozmowy z Kimmelem i jego przedstawicielami.

Eksperci branżowi podkreślają, że ruch Nexstar i Sinclair to bezprecedensowy przykład protestów lokalnych nadawców, którzy otwarcie przeciwstawiają się gigantom medialnym. Co więcej, Nexstar obecnie stara się o zgodę FCC na zakup innej dużej grupy stacji, Tegna Inc., za 6,2 miliarda dolarów, co może tłumaczyć, dlaczego firma zdecydowała się na tak ostre działania wobec ABC.

Decyzja ABC zszokowała środowisko medialne i może mieć długofalowe konsekwencje dla całego rynku telewizyjnego w USA. Analitycy wskazują, że stacja zarobiła na reklamach emitowanych w Jimmy Kimmel Live! około 76,6 miliona dolarów w 2024 roku, a utrata zasięgu na rynkach Nexstar może poważnie zagrozić opłacalności programu.

Wielu komentatorów przypomina też przypadek z 2002 roku, kiedy ABC skasowało program Politically Incorrect po kontrowersyjnych wypowiedziach Billa Mahera na temat zamachów z 11 września. Dzisiejsza decyzja wobec Kimmela budzi jednak znacznie większe obawy, bo dotyka nie tylko rynku telewizyjnego, ale też fundamentalnych zasad wolności słowa w Stanach Zjednoczonych.

Komentarze
23
Yosar
Gramowicz
18/09/2025 20:09

No to ja teraz napiszę o Kirku coś za co amerykańskie sieci telewizyjne mogą bez problemu zdjąć mój program telewizyjny, którego zresztą oczywiście nie mam. Tym bardziej niech zdejmują. 

Charlie Kirk to 100% kandydat do nagrody Darwina w tym roku. Powinien ją wygrać w cuglach. Za swoje poglądy i działania w celu powszechnego dostępu do broni w USA (na czele z debilną wypowiedzą że powszechny dostęp do broni ocalił więcej ludzi niż zabił). 

Pal licho radykalizacja jakiegoś tam młodzika, takich tysiące w Europie czy Stanach. Tylko tu przeważnie nie mają tak łatwego dostępu do broni. Jak mieli w latach 70-tych od radzieckich towarzyszy to bez problemu powstawały różne bojówki i w mediach było co i rusz. Naprawdę idee nie są ważne, raz będzie to lewicowy, raz prawicowy. A teraz tylko raz na wiele lat trafi się taki koleś jak ten Norweg co zmasakrował ten obóz na wyspie. Akurat ten był prawicowcem. A w Stanach miesiąc bez strzelaniny miesiącem straconym. W ramach wolności słowa możesz strzelać do kogo chcesz, ale już nie możesz powiedzieć czego chcesz. Taki kraj zbudowany przez Charlie Kirków. Więc jakoś nie bardzo jest mi przykro, bo o to 'walczył'.

wolff01
Gramowicz
18/09/2025 14:36
Silverburg napisał:

Ja jednak obstawiam, że to kwestia kasy i wpływów. Widać to nawet na naszym rodzimym rodzimym podwórku. Zresztą sam miałem do czynienia z problematycznym sąsiadem lata temu, był nawet gotowy pozew, ale okazało się, że koleś jest prawnikiem sejmowym i nagle wszyscy umyli ręce, nikt nic nie widział i nic nie słyszał.

Nasze instytucje są generalnie apatyczne (sądy, urzędnicy, policja, służba zdrowia). Jedyne co ich mobilizuje to gdy ktoś "nie-anonimowy" zwraca się do nich o "przysługę". Tak to radź se sam...

Silverburg
Gramowicz
18/09/2025 14:15
wolff01 napisał:

Z drugiej strony o czym my mówimy? Jak wyszła sprawa z Diddym to pół Hollywood ucichło. I co? Rozeszło się po kościach - tylko jeden, już tak zaburzony muzyk i jego kumpel, wpadł w wiekszą depresję. Trump był pewny wypuszczenia tego, ale sie wczytał i wyszło że jednak nie xD

Ja jednak obstawiam, że to kwestia kasy i wpływów. Widać to nawet na naszym rodzimym rodzimym podwórku. Zresztą sam miałem do czynienia z problematycznym sąsiadem lata temu, był nawet gotowy pozew, ale okazało się, że koleś jest prawnikiem sejmowym i nagle wszyscy umyli ręce, nikt nic nie widział i nic nie słyszał.




Trwa Wczytywanie