A mógł po prostu rozpocząć uniwersum od samego początku, tak jak pierwotnie planował.
Szef DC Studios, James Gunn, postanowił raz na zawsze wyjaśnić, co oficjalnie należy do nowego kanonu DCU. Niestety, mimo zapewnień o prostocie, jego wyjaśnienia wywołały więcej pytań niż odpowiedzi.
Superman
DCU – James Gunn wyjaśnia kanon nowego uniwersum
DCU zaczyna się kanonicznie od Koszmarnego Komanda, a potem kontynuuje w Supermanie. Następnie pojawia się drugi sezon Peacemakera. I to jest podstawa. Jeśli naprawdę chcecie to uprościć i nie komplikować sobie, zapamiętajcie, że te trzy rzeczy są kanonem – powiedział Gunn w opublikowanym wideo.
Brzmi to jasno i klarownie, przynajmniej do czasu, aż Gunn zaczął rozwijać temat. Prezes DC Studios przyznał, że do kanonu należy również pierwszy sezon Peacemakera, w tym również wydarzenia znane z Legionu Samobójców jego reżyserii.
Wszystko, co pokażemy w segmencie „Poprzednio” w Peacemakerze, staje się kanonem. Wszystko, co bohaterowie wspominają o starym świecie, też staje się kanonem.
Wiemy, że syn Ricka Flaga był wezwany na Corto Maltese, bo słyszymy o tym w Koszmarnym Komando. Ale to, co naprawdę musicie wiedzieć, to że wszystko od Koszmarnego Komanda przez Supermana aż do drugiego sezonu Peacemakera jest kanonem – dodał Gunn.
Wczytywanie ramki mediów.
GramTV przedstawia:
Te wyjaśnienia zostawiły fanów z wieloma pytaniami. Co z Blue Beetlem, którego Gunn wcześniej nazwał „pierwszym bohaterem DCU”? Gdzie plasuje się Legion Samobójców, które kilka miesięcy temu określono jako „niedoskonałe wspomnienie”? Obecnie odpowiedzi na te pytania brak.
Na domiar złego Gunn zapowiedział, że zamierza „zmienić kilka rzeczy” z pierwszego sezonu Peacemakera, takich jak liczne odniesienia do Aquamana, które „nie do końca pasują do nowego DCU”.
Tym samym fani nowego DCU, aby być na bieżąco z uniwersum, powinni zapoznać się nie tylko z najnowszymi produkcjami z serii, ale również z Legionem Samobójców z 2021 roku. Miejmy nadzieję, że kształt uniwersum w końcu się wyklaruje i sam kanon będzie czytelniejszy dla nowych odbiorców.:
Kult Gunna to może był za czasów Strażników galaktyki, ale teraz to już tylko samouwielbienie, które jest często wyśmiewane przez youtuberów: (np. Nerdroticowe: James Gunn's Superman by James Gunn). Co do restartu to przypomina mi się motyw z New 52. Jak DC resetowało swoje komiksy, bo chciało przyciągnąć nowych czytelników, zapewniało, że startują od 0. A potem w trakcie lektury okazywało się, że X wydarzeń z poprzedniej iteracji jest kanonicznych i pomimo numer 1 na okładce komiksu w środku były odniesienia do czegoś starszego. Ba, zaczęły się piętrzyć idiotyzmy typu: Batman działa od kilku lat, ale wydarzeń z poprzedniego uniwersum zapożyczono tyle, że teraz to powinien być dwa-trzy razy starszy. U Gunna najlepszym przykładem jest właśnie to nieszczęsne nawiązanie do The Suicide Squad w Creature Commandos: Tak, coś takiego się wydarzyło, ale inaczej (w przeciwnym razie w CC nie byłoby Weasela).
wolff01
Gramowicz
01/08/2025 10:16
ZubenPL napisał:
Clayface i SuperGirl zakończą to uniwersum xD Ale mnie zastanawia skąd bierze się ten kult Gunna podobny jak u snydera. Strażnicy galaktyki byli ok luźnymi komediami z kilkoma poważniejszym tematami w tle. Ale jego legion to była katastrofa jak pierwowzór, to samo ten infantylny superman a jednak recenzenci wystawiają temu wysokie noty. Przecież te filmy to jest kino bo jakiś infantylnych 30 latków bo do prawdziwych dzieci i młodzieży też nie przemawiają.
Kult Gunna? Chyba autokult samego siebie. Gunnowi po prostu uderzyła sodówa, bo WB dało mu dużą autonomie no i przedstawiano go jako zbawce DCCU. W wywiadach wychodzi z niego straszny próżniak. Jedyne co wiem że dzieje się wokół jego osoby to wojenki jego fanów ze Snyder-bros (swoją drogą drugi śmieszny kult). Ja na obu tych Panch się zawiodłem, bo ich początkowa twórczość była spoko, ale gdzieś po drodze się pogubili (myślę że narcyzm i gwiazdorstwo, po prostu uważaja że wiedzą najlepiej, a ostatnie lata pokazały że jeżeli maja za dużą decyzyjnosć kreatywną np. odpowiadaja za scenariusz to się gubią).
Ja teraz inaczej już patrze na kino rozrywkowe w USA, nauczyłem się słuchać opinii które już wielokrotnie potwierdziły że ich autorzy wiedzą co mówią. To co dzieje się obecnie w amerykańskiej branży rozrywkowej zostało dokładnie przewidzianie parę lat temu, trzeba było tylko dobrze odczytywać sygnały (i nie, to bardziej skomplikowane niż "wina Covida"). Mieliśmy lipiec "blockbusterów" który oczywiście wygrał mierny film o dinozaurach, a teraz będziemy mieli kolejnych kilka miesięcy posuchy i płacz że "kina umierają" do czasu aż wyjdzie Avatar 3, znowu zarobi bańke i "uratuje kino" - tak w dużym skrócie.
Karolo900
Gramowicz
01/08/2025 05:13
ZubenPL napisał:
Clayface i SuperGirl zakończą to uniwersum xD Ale mnie zastanawia skąd bierze się ten kult Gunna podobny jak u snydera. Strażnicy galaktyki byli ok luźnymi komediami z kilkoma poważniejszym tematami w tle. Ale jego legion to była katastrofa jak pierwowzór, to samo ten infantylny superman a jednak recenzenci wystawiają temu wysokie noty. Przecież te filmy to jest kino bo jakiś infantylnych 30 latków bo do prawdziwych dzieci i młodzieży też nie przemawiają.
Infantylny Superman? Chyba ktoś tutaj nie zrozumiał przekazu całego filmu,co jest dla ciebie infantylnym? To jak Superman jest miły? O to przecież właśnie chodzi, dlatego Clark w filmie powiedział że bycie miłym to nowy punk rock. On jest buntownikiem w świecie w którym jego cechy i wartości są widziane jako przestarzałe,radykalne lub nawet niebezpieczne. I mów za siebie,mam 21 lat a film mega mi się podobał