Vegeta jest silniejszy niż mogłoby się wydawać i na swój sposób już dawno przewyższył swojego największego rywala – Goku.
Kiedy Dragon Ball zadebiutował w latach 80., seria szybko zdobyła globalną popularność i na stałe zmieniła oblicze anime. Dynamiczne walki, wyjątkowi bohaterowie i kultowe transformacje ukształtowały gatunek shonen na pokolenia. Wśród nich szczególną rolę odegrał Vegeta, Książę Saiyan, który z czasem stał się jedną z najważniejszych i najbardziej złożonych postaci uniwersum.
Vegeta
Vegeta już dawno przewyższył Goku
Od chwili, gdy pojawił się na Ziemi, Vegeta wniósł do serii nie tylko rywalizację z Goku, ale także złożoną narrację o dumie, władzy, porażce i odkupieniu. Jego rozwój na przestrzeni Dragon Ball Z i późniejszych części serii był jednym z najgłębszych i najbardziej konsekwentnych w całym anime. Vegeta został wprowadzony jako bezwzględny wojownik, przekonany, że siła determinuje wartość jednostki. Jako książę ocalałej rasy Saiyan, traktował swoje pochodzenie jako gwarancję dominacji. Jego duma była tarczą i jednocześnie więzieniem, bowiem każda porażka była dla niego osobistą katastrofą.
Przegrana z Goku na Ziemi otworzyła dla niego bolesny rozdział, czyli obsesyjną próbę udowodnienia, że to on, a nie niskiej klasy wojownik, powinien być najpotężniejszy. Przez większość Dragon Ball Z Vegeta kategorycznie odmawiał uznania przewagi Goku. Każda nowa forma i każde zwycięstwo Goku budziły w nim frustrację, gniew i jeszcze większą determinację. Przez lata walczył nie tylko z przeciwnikami, ale przede wszystkim z własnym lękiem przed byciem tym gorszym. Wszystko zmieniło się, gdy Vegeta obserwował Goku walczącego w formie Super Saiyan 3 przeciwko Kid Buu. To wtedy po raz pierwszy świadomie skonfrontował swoją dumę z prawdą, wypowiadając jedne z najważniejszych słów w całej serii:
Ta scena jest dziś uznawana przez fanów za jedną z najpotężniejszych w historii Dragon Ball. Była kulminacją jego wieloletniej przemiany. Vegeta zrozumiał, że Goku nie walczył dla dumy czy statusu, lecz dla samego rozwoju i radości z przekraczania granic. Dla Vegety było to wyzwolenie od koszmarnej obsesji porównywania się do Goku.
Podczas gdy rozwój Goku był bardziej stały i przewidywalny, Vegeta przeszedł drogę pełną upadków, żalu, pychy, zazdrości i ostatecznego zrozumienia siebie. Jego przemiana była powolna, bolesna i autentyczna. Jego zwycięstwo nad Goku nie miało charakteru fizycznego starcia. Vegeta pokonał samego siebie, okazał niesamowitą determinację i siłę woli, której mogliby pozazdrościć inny bohaterowie, w tym Goku. To właśnie dlatego dla wielu fanów to właśnie Vegeta stał się najbardziej “ludzkim” bohaterem serii oraz jedną z najlepiej napisanych postaci w historii anime, czym przebija głównego bohatera.
Ogólnie wszystko git. Ale Sayianie nie byli narodem, a rasą. Właściwie to obcy mieszkający na ziemi po zniszczeniu planety Vegeta. Zapomnieliście też dodać że przemiana Vegety zaczęła się dużo wcześniej. Gdy wysadził się w powietrze poświęcając sie głównie dla swojej rodziny i...Dla Kakarota. "Goodbye to you all. Bulma, Trunks I do this for you. And Yes, even for you Kakarot."
Bardzo słusznie, poprawione z tą rasą. Faktycznie, gdy Vegeta się poświęcał to się zmieniał na lepsze, ale nawet po wskrzeszeniu dalej kozaczył, dalej chciał udowodnić że jest najlepszy i rzucić się na Buu sam, pomimo ostrzeżeń. Odpuścił ten wyścig zbrojeń dopiero w opisanym momencie, o to tutaj chodziło <3
Ktoś tu się pomylił bo Goku w ssj3 walczył z grubym Bu , nie Kid Bu
Ziom, finałowa walka na planecie bogów. Goku próbował się zmienić w coś więcej, ale się nie udało. Krótko bo krótko, ale jednak z kid Buu się bił w tej formie.
Vegan
Gramowicz
12/11/2025 15:46
Ogólnie wszystko git. Ale Sayianie nie byli narodem, a rasą. Właściwie to obcy mieszkający na ziemi po zniszczeniu planety Vegeta. Zapomnieliście też dodać że przemiana Vegety zaczęła się dużo wcześniej. Gdy wysadził się w powietrze poświęcając sie głównie dla swojej rodziny i...Dla Kakarota. "Goodbye to you all. Bulma, Trunks I do this for you. And Yes, even for you Kakarot."