Alex Hernandez opowiada w wywiadzie o przeżyciach związanych z porażką MindsEye.
MindsEye niewątpliwie nie zaliczyło udanej premiery. Tytuł spotkał się z niewielkim zainteresowaniem i „w większości negatywnym” odbiorem wśród graczy. Alex Hernandez, aktor podkładający głos pod protagonistę Jacoba Diaza w grze, opowiedział w wywiadzie dla FRVR o trudnych doświadczeniach związanych z przyjęciem produkcji przez publiczność i krytyków.
MindsEye
MindsEye rozczarowało. Alex Hernandez szczerze o porażce gry
Oceny, które gra stworzona przez Build a Rocket Boy otrzymała po premierze, były dla aktora niezwykle ciężkie. Mimo to współpraca z ludźmi przy MindsEye była wyłącznie pozytywnym doświadczeniem, a sukces gry był dla niego równie ważny, co dla jego współpracowników.
Nie będę kłamał. To trudne, kiedy spędzasz dwa i pół roku nad projektem, z którego jesteś naprawdę dumny i z którego wkładu jesteś dumny. Miałem przy tym same pozytywne doświadczenia. Byłem dumny z ludzi, z którymi pracowałem, dla nich chciałem sukcesu tej gry tak samo, jak dla siebie.
Hernandez poruszył również kwestię specyfiki społeczności graczy. Zauważył silne emocjonalne przywiązanie fanów do gier, co w połączeniu z anonimowością internetu często prowadzi do bardzo ostrych, a nawet wrogo nastawionych komentarzy.
Gracze to wyjątkowy gatunek, a ja sam do nich należę – przywiązanie do doświadczenia i produktu jest tak silne, emocje są tak silne, a internet to anonimowe miejsce, w którym ludzie potrafią napisać rzeczy, których nigdy w życiu nie powiedzieliby ci prosto w twarz, nawet gdyby naprawdę nienawidzili gry… Po prostu nie spojrzeliby ci w oczy i nie powiedzieli: „wszyscy, którzy pracowali nad tą grą, zasługują na śmierć. To jest pieprzona tragedia, ci ludzie to idioci”. Nikt nigdy by ci tego wprost nie powiedział. A jednocześnie uważam, że mają do tego prawo.
Reakcje po premierze MindsEye były tak intensywne, że Hernandez zaczął zastanawiać się, czy jeszcze kiedykolwiek znajdzie pracę w branży gier. Obawiał się, że będąc „twarzą z okładki”, zostanie niesprawiedliwie obarczony odpowiedzialnością za wszystkie niedociągnięcia gry.
Po tej reakcji… pomyślałem: „Może już nigdy więcej nie będę pracował w branży gier”. Bo jednym z minusów bycia twarzą na okładce jest to, że ludzie – słusznie czy nie – będą utożsamiać wszystkie swoje opinie, a co ważniejsze emocje związane z tą grą, właśnie z moją twarzą. Po dwóch dniach pozwoliłem sobie na chwilę dołka, a moja żona bardzo mnie wspierała… i wtedy człowiek idzie dalej. Bo jeśli miałbym siedzieć w tym stanie, nie pozwoliłoby mi to się czegokolwiek nauczyć.
To druga strona medalu bycia tym facetem z okładki. I mówię to bez żadnego ego – w moim domu stoją dwie pudełkowe wersje gier z moją pieprzoną twarzą na okładce. Pracowałem w branży gier. Gdy miałem 13 lat i grałem w gry, mówiłem sobie: „chcę kiedyś to robić”, i kurczę, zrobiłem to dwa razy… Mam ogromne szczęście, że mogę pracować w zawodzie, który kocham, z niesamowicie utalentowanymi ludźmi, i nawet gdy wszystko wymyka się spod kontroli, powstaje przy tym coś niezwykłego.
GramTV przedstawia:
Przypomnijmy, że MindsEye zadebiutowało 10 czerwca 2025 roku. Produkcja jest dostępna na PC, PlayStation 5 oraz konsolach Xbox Series X/S.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!