Kilka ciepłych słów napisał również o nowym Supermanie.
George R.R. Martin, autor Gry o tron, pochwalił najnowsze produkcje filmowe i serialowe, które obejrzał w ostatnich miesiącach. Wśród nich szczególne miejsce zajął Andor, który pisarz określił jako najjaśniejszy punkt 2025 roku.
George R.R. Martin
George R.R. Martin chwali drugi sezon Andora i Pamiętniki Mordbota od Apple TV+
Zdecydowanie najlepszy z dotychczasowych spin-offów Star Wars. Wyglądał przepięknie, Diego Luna był znakomity, a historia miała realizm i napięcie, którego niestety brakowało większości innych spin-offów. Dobrze widzieć, że ktoś robi science fiction jak należy – napisał Martin na swoim oficjalnym blogu.
Twórca fantasy odniósł się także do nowej wersji Supermana autorstwa Jamesa Gunna:
Supes i ja znamy się od dawna, a to jeden z najlepszych filmów o Supermanie od lat... może nawet w historii. Ten nowy Superman przypomina mi wersję, którą czytałem jako dziecko, dziwnego przybysza z innej planety, który przyleciał na Ziemię z mocami i zdolnościami daleko wykraczającymi poza możliwości zwykłych ludzi – przyznał Martin.
Martin odniósł się także do kontrowersji wokół interpretacji Supermana jako imigranta, co podkreślał reżyser filmu.
Tak, oczywiście, że jest imigrantem. I to nielegalnym, jeśli się nad tym zastanowić – dodał autor.
GramTV przedstawia:
Docenił również wybór obsady w nowej wersji superbohaterskiego hitu:
Film wygląda świetnie, a James Gunn świetnie poradził sobie z castingiem. Rachel Brosnahan była znakomita jako Lois Lane. Powiedziałbym, że rywalizuje z Margot Kidder o tytuł najlepszej Lois w historii. A co do Lexa – nie ma żadnych wątpliwości. Nicholas Hoult to zdecydowanie najlepszy Luthor wszech czasów, naprawdę przerażający złoczyńca. Dzieciak w pelerynie też był świetny. Mam nadzieję, że zagra Kal-Ela jeszcze w tuzinie filmów.
Poza filmami o superbohaterach i Andorem, Martin wspomniał również o innej serii science fiction, którą śledzi ostatnio z zainteresowaniem, czyli Pamiętnikach Mordbota od Apple TV.
Historie o Mordbocie zawsze są świetną zabawą, a serial dobrze je oddał. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu – napisał.
Andor, którego pierwszy sezon miał premierę w 2022 roku, zdobył osiem nominacji do nagród Emmy, w tym za najlepszy serial dramatyczny. Drugi sezon, który pojawił się na początku 2025 roku, został jeszcze lepiej przyjęty, zdobywając czternaście nominacji i 96 procent pozytywnych ocen w serwisie Rotten Tomatoes. Z kolei Pamiętniki Mordbota zostały docenione przez krytyków i widzów, mogąc pochwalić się 96% pozytywnych recenzji oraz 82% pozytywnych opinii od fanów.
Wg mnie jest to esencja Star Wars. Star Wars to całe universum. Jedi to tylko ich część tego wszystkiego. Właśnie dlatego Star Wars dalej się trzyma ludzi a wiele SF gdzie bohater miał jakieś unikalne moce popadły w zapomnienie. Bo SW wyglądało jak pełny świat.
Inna sprawa że chcemy mieć trochę fantastyki w postaci jedi i mocy bo jest to dość popularny element w tym świecie. Chociaż nie zawsze musi być to w centrum.
Jeżeli chodzi o supermana imigranta to jest to jeden z najgłupszych wymysłów na ziemi wymyślony przez skrajną lewicę która ostatnio broni przestępców, w szczególności nielegalnych imigrantów i chce wszystko pod to podciągnąć tak jak wszystko podciągają pod transów. Bo są głupi.
Czy Superman technicznie jest nielegalnym imigrantem? Tak. ALE... gdzie go deportujesz? Na Krypton? Nawet gdyby istniał to... jak? To jeden z najbardziej kretyńskich pomysłów na ziemi. Dodatkowo na papierze nie jest nielegalnym imigrantem bo go zgarnęła para i zadbała o papiery dla niego.
Dodatkowo gdybyś miał istotę o takiej mocy to serio byś dyskutował nad jego legalnym statusem? Naprawdę? Siedział byś i debatował nad jego prawnym statusem? Oczywiście że nie. Każdy kraj potraktował by go jako wyjątek by Superman jest wyjątkowy.
Pamiętajcie, prawo jest po to by Was kontrolować. Elit się nie tyczy. Elity ustanawiają prawo. Elity zadbały by o siebie. Tak jak np. teraz chcą wprowadzać kontrolę internetu i monitoring czatów ale jednocześnie chcą sobie wykluczyć z tego. Tak samo jak chcieli ograniczać przeloty ale chcieli wykluczyć prywatne odrzutowce które używają. Elity zawsze o siebie zadbają Twoim kosztem.
Nikt by się nie zastanawiał nad statusem prawnym Supermana. Dwie rzeczy nad którymi by się ludzie zastanawiali to jak mu umożliwić jak najłatwiejszą pomoc całej planecie oraz jak go zabić jeżeli się okaże że jest problemem.
Yarod
Gramowicz
30/07/2025 09:48
wolff01 napisał:
Fajnie że Andor S2 to spin-off prezentujący "realizm", ale należy zadać pytanie czy to jest esencja SW? Niby spin-offy mogą isć własną ścieżką, ale SW to zawsze była bardziej kosmiczna baśń niż poważne SF, więc to trochę słabe że najbardziej ceniony jest serial który dosyć daleko odchodzi od konwencji filmowej.
Co do Supermana no to każdy ma oczywiście prawo do swojego zdania ale Martin powtórzył po prostu tych kilka zalet filmu który powtarza każdy - nawiązania do komiksów ze złotej ery i dobry casting - czyli jedyne pozytywne aspekty filmu które cieżko podważyć. Problem tylko że sam film to zlepek pościnanych scen i wielu wydarzeniom brakuje kontekstu (zakłada że widz zna postacie i relacje między nimi, a czasem nawet wystarczy jakaś mała 5-minutowa ekspozycja czy wprowadzenie), bo ewidentnie film miał być dłuższy. Martin mówi zapewne o "odczuciach", ale od autora rozbudowanych fabularnie książek i kogoś kto dba o szczegóły oczekiwałbym większej krytyki filmu.
PS: Martin a jak tam Winds of Winter?
W kontakcie Andora sie nie zgodze: To nadal to samo uniwersum tylko pokazuje bardziej od kuchni jak wygląda rebelia i co doprowadzilo w koncu do tego że taki blond Jedi rozwalił gwiazdę śmierci a taki sapiący w czarnym wyrzucił Palpatine'a do kosza na śmieci.
Pokazuje też jak naprawdę brutalne bylo imperium bo w filmach (ostatnia trylogię pominę litościwie milczeniem) było to niesamowicie spłycone i czasem faktycznie mozna bylo sie zastanawiać czy bohaterowie tak naprawdę nie wprowadzają chaosu w porządek.
Co do supka zgoda.
wolff01
Gramowicz
30/07/2025 09:43
Fajnie że Andor S2 to spin-off prezentujący "realizm", ale należy zadać pytanie czy to jest esencja SW? Niby spin-offy mogą isć własną ścieżką, ale SW to zawsze była bardziej kosmiczna baśń niż poważne SF, więc to trochę słabe że najbardziej ceniony jest serial który dosyć daleko odchodzi od konwencji filmowej.
Co do Supermana no to każdy ma oczywiście prawo do swojego zdania ale Martin powtórzył po prostu tych kilka zalet filmu który powtarza każdy - nawiązania do komiksów ze złotej ery i dobry casting - czyli jedyne pozytywne aspekty filmu które cieżko podważyć. Problem tylko że sam film to zlepek pościnanych scen i wielu wydarzeniom brakuje kontekstu (zakłada że widz zna postacie i relacje między nimi, a czasem nawet wystarczy jakaś mała 5-minutowa ekspozycja czy wprowadzenie), bo ewidentnie film miał być dłuższy. Martin mówi zapewne o "odczuciach", ale od autora rozbudowanych fabularnie książek i kogoś kto dba o szczegóły oczekiwałbym większej krytyki filmu.