Aktor od lat bawi nas swoimi występami w komediach.
Amerykański Instytut Filmowy ogłosił, że Eddie Murphy zostanie laureatem 51. AFI Life Achievement Award – najwyższego wyróżnienia przyznawanego w USA za całokształt twórczości filmowej. Uroczysta gala z jego udziałem odbędzie się 18 kwietnia w Dolby Theatre w Hollywood.
Eddie Murphy
Eddie Murphy dostanie nagrodę za całokształt twórczości
To prestiżowe wyróżnienie przyznawane jest co roku jednej osobie, której dorobek znacząco wpłynął na rozwój sztuki filmowej, a osiągnięcia zostały docenione zarówno przez krytyków, środowisko twórcze, jak i widzów na całym świecie. Murphy spełnia te kryteria bez dwóch zdań.
Jest najbardziej kasowym afroamerykańskim aktorem w historii i jednym z pięciu najpopularniejszych aktorów pod względem box office’u w całej branży. Widzowie na całym świecie pamiętają go z takich hitów jak Gliniarz z Beverly Hills, Książę w Nowym Jorku, Nieoczekiwana zmiana miejsc, 48 godzin, Gruby i chudszy. Ogromną popularność przyniosły mu również role dubbingowe – np. jako Osioł w serii Shrek.
GramTV przedstawia:
Murphy ma też ogromny wpływ na kulturę jako stand-uper i gwiazda Saturday Night Live. Ostatnio aktor pojawił się w dokumencie Netfliksa Being Eddie oraz zagrał w komedii akcji Amazona The Pickup.
Murphy dołącza do grona takich artystów jak Francis Ford Coppola, Steve Martin, John Williams, Diane Keaton, George Clooney, Denzel Washington, Julie Andrews czy Nicole Kidman – laureatów z poprzednich lat.
Jest też uzdolniony muzycznie - jego Party all the Time to bardzo fajny utwór. Dziwne że dostaje akurat/dopiero teraz bo od lat mało o nim słychać...
dariuszp
Gramowicz
22/11/2025 14:50
Grze napisał:
Szczerze, nie kojarzę żadnego tytułu z nim w ostatnich latach. Fakt, podkładał Szreka zdaje się. No i ostatnio była jakaś próba przywrócenia go używalności jako kierowcę furgonetki (śmieszna sprawa, bo dokładnie podobny film, tylko z drugiej mańki czyli napadającego nagrał Stallone, a wcześniej film o furgonetce nagrał Statham). Już częściej też widuję Lundgrena w jakichś ogonach, niż Murphyego...
Bu Eddie Murphy to były lata 70-90. Później już mu nie szło plus świat zaczął iść w woke i jego styl komedii już trochę Hollywood nie pasował. Sam Murphy też wybierał jakieś małe spokojne produkcje które często nie były zbyt dobre.
To był człowiek swoich czasów. Zresztą zobacz jego stand up z 83 roku. Mnie np. typowy amerykański humor nie rusza ale teraz pomyśl jak by to poszło w erze wiecznie urażonych.
Szczerze, nie kojarzę żadnego tytułu z nim w ostatnich latach. Fakt, podkładał Szreka zdaje się. No i ostatnio była jakaś próba przywrócenia go używalności jako kierowcę furgonetki (śmieszna sprawa, bo dokładnie podobny film, tylko z drugiej mańki czyli napadającego nagrał Stallone, a wcześniej film o furgonetce nagrał Statham). Już częściej też widuję Lundgrena w jakichś ogonach, niż Murphyego...