Współpraca Doja Cat z Fortnintem wywołała spory rozgłos, choć nie do końca taki jak się spodziewano.
Współpraca Doja Cat z Fortnite, jedna z najbardziej wyczekiwanych kolaboracji w historii gry, wystartowała z przytupem, ale szybko wywołała też kontrowersje. Wszystko przez niefortunny żart o zabawce erotycznej, który pojawił się na oficjalnym koncie Fortnite w serwisie X.
Doja Cat
Doja Cat i Fortnite w konflikcie
Doja Cat dołączyła do uniwersum Fortnite jako główna bohaterka tegorocznego, halloweenowego wydarzenia “Fortnitemares 2025”. W oficjalnym opisie Epic Games możemy przeczytać:
Strach zyskuje nowe oblicze. Poznaj Matkę Cierni - Doja Cat, która przemienia Battle Royale w swoje nawiedzone królestwo i wprowadza chaos wraz z upiorną ekipą postaci. Od Jasona, przez Wednesday Addams, po Scooby-Doo i Ghostface’a, ikony grozy czekają.
W ramach aktualizacji do gry trafiły nowe skórki, bronie i halloweenowe nagrody, a sama artystka miała poprowadzić premierową kampanię w social mediach Fortnite. Z okazji premiery Doja Cat “przejęła” oficjalne konto Fortnite na X, publikując żartobliwe posty w swoim stylu. Jednak wkrótce po starcie pojawił się tweet podpisany jako Doja, w którym napisano:
Mother of rose toys.
Wpis szybko wywołał falę zdziwienia, ponieważ Rose Toy to popularna nazwa dla… wibratora w kształcie róży. Doja Cat natychmiast odcięła się od wpisu, reagując z własnego konta:
“Mówiłam im, żeby tego nie publikowali. To nawet nie byłam ja. Wczoraj powiedziałam: “Nie wrzucajcie tego”. Ktoś powinien zapukać do kabiny w siedzibie Fortnite. Teraz tweetują o zabawkach erotycznych i udają, że ja to napisałam.
GramTV przedstawia:
Na zarzuty, że artystka próbuje się wybielić, ta odpowiedziała:
Nie pisałabym czegoś takiego do grupy dzieci.
Wkrótce po wymianie zdań oryginalny tweet i wszystkie odpowiedzi Doji zostały usunięte, ale jak zawsze internauci zdążyli zrobić zrzuty ekranu rozmowy. Choć incydent wzbudził niemałe zamieszanie, wszystko wskazuje na to, że sprawa została szybko wyjaśniona. Doja Cat opublikowała później wpis, w którym napisała, że zamierza spędzić cały dzień grając w swoje wydarzenie Fortnite, dodając, że “to najlepsza rzecz, jaka mi się przydarzyła.” Wokalistka ogłosiła również światową trasę koncertową na 2026 rok, która ma promować jej ostatnie wydawnictwo.
Nie znam się, to się wypowiem. Jako ojciec córce widzę, że w wielu wypadkach celebryctwo jest to sukces kciuka. Tych, dla których komórka (dla mnie komórka to budka na narzędzia...) jest czymś, z czym niemal się urodzili - tych więc nazywam "Pokoleniem Kciuka".
Ergo - wydaje mi się, że większość tych pseudo-gwiazdek zyskuje fałszywy pogłos, bowiem Pokolenie Kciuka po prostu scrolluje kolejne rolki, szorty i inne takie, klika lajki i leci dalej. Lajki zostają, bo czasem systemy utrudniają ich usuwanie - wiem, bo sam często próbuję usuwać własne polubienia czy komentarze. Nie ma w tym raczej żadnego geniuszu, żadnej myśli głębszej. Łatwiej jest kliknąć kciukiem, niż pójść do biblioteki (są jeszcze takie?) i poczytać klasyków.
Żeby nie było, sam jestem dzieckiem internetu, choć jeszcze w starej, komputerowej formie. Więc nie walczę z "postępem", choć swędzi mnie jednak to szaleństwo i nieco przeraża konsekwencja tego, co robi z nami, jako homo sapiens sapiens.
Yarod
Gramowicz
10/10/2025 11:45
Headbangerr napisał:
Żeby nie być kompletnym ignorantem, również sprawdziłem. Za Wikipedią:
"Doja Cat zdobyła viralowy sukces jako internetowy mem z jej singlem „Mooo!” z 2018 roku, nowatorską piosenką, w której fantazjuje o byciu krową".
I jednak stwierdzam że ignorancja jest błogosławieństwem.
Sosna88 napisał:
Pewnie dzieciaki. Sprawdziłem sobie ją, jest piosenkarką i ma po kilkadziesiąt milionów obserwujących na różnych kanałach.
Omg. Braknie mi w sumie słów na jakiś lepszy komentarz. Quo Vadis gamingu....
dariuszp
Gramowicz
10/10/2025 11:16
Znaczy się wątpię żeby dawali jej passy do konta. Raczej przesyłała co napisać i to publikowali albo sami publikowali i tylko jej dawali znać.
Chyba że Twitter ma jakiś tryb żeby dawać innemu opcje publikacji. Nie znam, nie używam.