Wiadomość szczególnie dla tych, którzy pamiętają jak ogrywali Grand Theft Auto: London 1969.
Choć seria Grand Theft Auto kojarzona jest głównie z fikcyjnymi wersjami Miami, Nowego Jorku czy Los Angeles, fani doskonale pamiętają, że był moment, gdy zawitała także do Londynu. A stało się to za sprawą dodatku Grand Theft Auto: London 1969.
GTA: London
Dlaczego Grand Theft Auto nigdy nie wróciło do Londynu?
W 1999 roku (a właściwie w 1997, jeśli liczyć oryginał) pojawił się Grand Theft Auto: London 1969, dodatek do pierwszej części gry, który przenosił graczy w klimaty szalonych lat 60. — minispódniczki, pastelowe kolory, brytyjski humor i stylowy chaos na ulicach. Dla wielu był to dowód na to, że Londyn mógłby być świetnym tłem dla pełnoprawnej odsłony GTA.
Jednak współzałożyciel Rockstar Games, Dan Houser, rozwiał te marzenia w rozmowie z Lexem Fridmanem. Według niego, GTA jest zbyt głęboko zakorzenione w amerykańskiej kulturze, by mogło działać w innych realiach.
Jest powód, dla którego GTA ciągle wracało do Miami, Nowego Jorku, Los Angeles. Wszystkie rejony są bardzo dobre do tego, co zaplanowaliśmy” – powiedział Houser.
Twórca podkreślił, że miasta takie jak Miami to tygiel kulturowy – miejsca, w których współistnieją bogactwo i bieda, blichtr i przestępczość, imigracja, narkotyki i gangi. Londyn – mimo że ma swoje unikalne oblicze – nie pasował do struktury GTA, bo… nie ma tam wystarczająco swobodnego dostępu do broni palnej.
Potrzebne byłyby bronie, potrzebne byłyby te niesamowite postacie. Wydawało się, że gra tak bardzo skupia się na Ameryce, że gdzie indziej nie sprawdziłaby się tak samo – wyjaśnił Houser.
GramTV przedstawia:
Co więcej, Houser żartobliwie stwierdził, że GTA osadzone w Londynie przypominałoby „psychotyczną wersję Dickensa” – a więc coś zupełnie innego niż pełne przerysowania i satyry amerykańskie wydania serii.
Przypomnijmy, że Dan Houser opuścił Rockstar w 2020 roku, by założyć własne studio Absurd Ventures, które pracuje obecnie nad dwoma projektami z otwartym światem. Nie miał więc udziału w tworzeniu Grand Theft Auto 6, które ma być pierwszym dużym GTA bez jego udziału w scenariuszu. To właśnie Houser przez lata odpowiadał za fabularny szkielet serii i dbał o jej charakterystyczny styl. Niedawno pisaliśmy także o tym, dlaczego Houser smuci się na myśl o Red Dead Redemption 3.
Choć Houser od dawna nie jest już częścią Rockstar Games, jego wizja i słowa jasno pokazują, dlaczego Grand Theft Auto pozostało wierne Ameryce. Londyn może i ma styl, ale brakuje mu tego, co w serii GTA najważniejsze — broni, przerysowania i amerykańskiego absurdu. Jak wspominacie GTA: London? Dajcie znać w komentarzu.