Wytwórnia posiłkuje się prognozami, które są bardzo optymistyczne dla ich nowego filmu.
Po sukcesie niespodziewanego hitu Grzesznicy, rozczarowującym starcie Thunderbolts i dobrej kondycji Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi, nadchodzący weekend powiązany z Dniem Pamięci zapowiada się na kolejną wielką bitwę box office'u. Tym razem między kosmicznym Eksperymentem 626 a Ethanem Huntem.
Lilo i Stich
Lilo i Stich – Disney już planuje kontynuację
Jak donosi Variety, wszystko wskazuje na to, że aktorska wersja Lilo i Stich zostawi konkurencję daleko w tyle, przynosząc Disneyowi olbrzymi sukces finansowy. Wstępne prognozy sugerują, że film może zarobić od 150 do 160 milionów dolarów w Ameryce w ciągu czterodniowego weekendu otwarcia. Znacznie przekraczając pierwotne oczekiwania, które wynosiły 120 milionów dolarów.
Dla porównania Mission: Impossible – The Final Reckoning, czyli ostatnia część serii z Tomem Cruisem, celuje w bardziej umiarkowany wynik – między 75 a 85 milionów dolarów w Ameryce. Choć globalna premiera filmu powinna przynieść solidne 200 milionów dolarów, produkcja ma poważny problem, czyli rozbuchany budżet wynoszący aż 400 milionów dolarów. Aby wyjść na zero, film musiałby zarobić około miliarda dolarów, a tym samym znacząco przebić rekord Mission: Impossible – Fallout z 2018 roku, który zarobił 791 milionów dolarów.
Lilo i Stitch ma szansę na 125 milionów dolarów z rynków międzynarodowych, co oznacza globalny wynik przekraczający 275 milionów dolarów już w poniedziałek. To kolejny cios dla serii Mission: Impossible, która już w 2023 roku poniosła straty z Dead Reckoning Part One. Produkcja przegrała walkę z fenomenem Barbenheimera (Barbie i Oppenheimer), kończąc z wynikiem 570 milionów dolarów przy budżecie 300 mln. Na razie wszystko wskazuje na to, że sympatyczny obcy z Hawajów z łatwością przechytrzy nawet najbardziej spektakularną misję Ethana Hunta.
Nic więc dziwnego, że Disney jest pewny sukcesu Lilo i Stich i już myśli o kontynuacji. Alan Bergman, współprzewodniczący Disney Entertainment i osoba odpowiedzialna za filmową część działalności firmy, ujawniła, że wytwórnia oczekuje naprawdę dobrego przyjęcia aktorskiego Lilo i Stich, a w tym wysokiej sprzedaży biletów.
Czujemy, że ten film naprawdę się sprawdzi, a to jedna z tych marek, które idealnie nadają się do rozwijania.
GramTV przedstawia:
Niedawno do sieci trafiły pierwsze recenzje Lilo i Sitch.Chociaż film zarobi setki milionów dolarów na całym świecie już w pierwszych tygodniach od premiery, to krytycy zdają się nie być przekonani do jakości filmu. Produkcja zebrała mieszane opinie od recenzentów.
Lilo i Stich opowiadał historię kilkuletniej dziewczynki mieszkającej na Hawajach, która jest wychowywana jedynie przez starszą siostrę. Obie bohaterki przygarniają przybysza z odległej galaktyki o imieniu Stich – istotę, która w swojej podświadomości ma wszczepioną potrzebę niszczenia. Niebieski stworek staje się obiektem poszukiwań przez kosmitów z innej planety, którzy chcą unicestwić Sticha. Lilo musi zrobić wszystko, aby uratować swojego przyjaciela.
Reżyserem aktorskiego Lilo i Stich jest Dean Fleischer Camp, twórca Marcela Muszelki w różowych bucikach. W obsadzie znaleźli się: Maia Kealoha, Zach Galifianakis, Sydney Elizebeth Agudong, Courtney B. Vance, Tia Carrere oraz Amy Hill.
Przypomnijmy, że premierę aktorskiego Lilo i Stich wyznaczono w kinach na 23 maja 2025 roku.
Kreatywne dno. Pamiętacie czasy gdy ludzie szli na ich nowe IP bo ufali że będzie to coś fajnego i mieliśmy później gadżetomanie ich postaci? No cóż, teraz będziemy dostawać po 5 sequeli z jednej serii... i tak wiem że takie dojenie franczyz nie jest absolutnie niczym niezwyklym w przemyśle filmowym, tylko że Disney od lat nie wypuścił już nowego animowanego IP, które zostałoby w świadomosci na dłużej. Ostatnim takim hitem było bodaj Coco (mowie o calkowicie nowych filmach, Coco zarobiło ponad 800 mln przy 225 mln budżetu), bo np. Encanto wcale nie bylo tak udane (budżet 150 mln, zarobek 260 mln). To był ostatni film o którym słyszałem że cos tam się mówiło pozytywnego, kolejne filmy jak Soul, Turning Red, Luca, Wish, Strange World czy Lightyear były już totalnymi klapami (tylko Elemental zrobił niezły wynik, 500 mln przy 200 budżetu). A teraz nastolatkowie wogóle już tracą zainteresowanie bajkami (wolą tiktoki i inne social media) więc tym trudniej będzie Disneyowi zdobywać nowych widzów, bo ci już nie "wychowają się" na nowych postaciach...