DC zaprezentowało zupełnie nową wizję kultowego przeciwnika Batmana. Skrajnie różni się od wersji znanej z komiksów, filmów i gier

DC Comics na nowo interpretuje jednego z najbardziej rozpoznawalnych przeciwników Batmana. W najnowszym numerze Absolute Batman poznajemy odmienionego Mr. Freeze’a – postać, która przypomina bardziej wampirycznego ghula niż lodowego naukowca znanego fanom z poprzednich wcieleń. To mroczna, niemal horrorowa wersja, która rażąco różni się od wizerunku bohatera, jaki utrwalił się w popkulturze dzięki serialowi animowanemu i filmowi Batman i Robin.

Mr. Freeze nie do poznania w nowym komiksie o Batmanie

Ta nowa interpretacja pozbawia Freeze’a tragicznego romantyzmu i zamiast tego stawia na horror. Zmiana jest wyraźna, zwłaszcza jeśli porównamy ją z wersją z animowanego serialu Batman (Batman: The Animated Series), która zrewolucjonizowała postać Victora Friesa. To właśnie ten serial w odcinku Heart of Ice uczynił go postacią tragiczną – naukowcem, który zamroził swoją śmiertelnie chorą żonę Norę, by kiedyś znaleźć dla niej lekarstwo. Taka wersja Mr. Freeze’a stała się bazą dla jego dalszych adaptacji: zarówno w filmie Batman i Robin z Arnoldem Schwarzeneggerem, jak i w kultowej grze Batman: Arkham Asylum, gdzie również przedstawiono go jako człowieka napędzanego desperacją i stratą.

Komiksy, gry i filmy chętnie czerpały z tej wersji – aż do teraz. Nowy projekt z Absolute Batman odrzuca tę linię rozwoju i proponuje coś zupełnie innego. Pytanie tylko, czy taka wersja lodowego łotra znajdzie miejsce w sercach fanów, czy zamarznie w cieniu swojego bardziej ludzkiego poprzednika. Gwoli ścisłości – Absolute Batman to ekskluzywna linia komiksów DC, wydawana w powiększonym formacie, często zawierająca przetworzone historie o Mrocznym Rycerzu.

Warto przypomnieć, że początki Mr. Freeze’a wcale nie były tak dramatyczne. Gdy zadebiutował w Batman Vol. 1 #121 (1959), był znany jako Mr. Zero – naukowiec, który przypadkowo naraził się na działanie zamrażającej substancji i nie mógł już funkcjonować poza niskimi temperaturami. W tamtej wersji miał jaskrawy kostium, bliższy kabaretowi niż zimnemu minimalizmowi, z jakim kojarzymy go dzisiaj.

Którą wersję tej postaci wolicie? Dajcie znać w komentarzu.