Dave “Phoenix” Farrell z Linkin Park uważa, że powrót zespołu poszedł bardzo dobrze, a koncerty są świetne

Basista zespołu Linkin Park jest zadowolony z tego jak przebiega powrót zespołu po kilkuletniej przerwie.

W najnowszym wywiadzie dla argentyńskiego UnDinamo basista Linkin Park, Dave “Phoenix” Farrell, opowiedział o trwającej trasie zespołu promującej album “From Zero”, który ukazał się w listopadzie 2024 roku. To pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo grupy od czasu “One More Light” z 2017 roku, ostatniego albumu nagranego przed śmiercią Chestera Benningtona.

Dave “Phoenix” Farrell
Dave “Phoenix” Farrell

Basista Linkin Park wypowiedział się o powrocie zespołu

“From Zero” to pierwsza płyta Linkin Park nagrana z Emily Armstrong jako nową wokalistką oraz Colinem Brittainem na perkusji. Muzycy dołączyli do powracających członków Mike’a Shinody (wokal, produkcja), Brada Delsona (gitara), Phoenixa (gitara basowa) i Joe Hahna (DJ). Na koncertach za Delsona gra obecnie gitarzysta Alex Feder, ale Brad prężnie działa w studiu. Dave “Phoenix” Farrel zapytany o swoje oczekiwania przed rozpoczęciem trasy przyznał, że zespół wchodził w nią z dużą niepewnością:

Przed startem trasy nie wiedziałem czego oczekiwać. Spędziliśmy razem mnóstwo czasu, pisząc, próbując, jedząc, bawiąc się, ale nie koncertowaliśmy, a trasa to zupełnie inna bestia. Rok po starcie wszystko idzie bardzo dobrze. Wszyscy są w miarę zdrowi, a koncerty są świetne.

Farrell podkreślił, że wątpliwości dotyczyły nie tylko nowych członków, ale także powrotu samego “rdzenia” zespołu po długiej przerwie od intensywnego koncertowania. Muzyk przyznał również, że wznawianie działalności po tragedii z 2017 roku wiązało się z ogromnymi obawami:

Było ryzyko, jak zawsze. Można się ośmieszyć, zrobić coś, czego nikt nie polubi. Dla mnie przez długi czas wszystko było emocjonalnie zbyt trudne. Próbowaliśmy komponować, ale dotykanie tych tematów bolało. Mieliśmy wiele podejść i długie przerwy.

Przełom nastąpił, gdy Farrell, Shinoda i Hahn postanowili odłożyć na bok presję i tworzyć bez etykiety zwanej “nowa muzyka Linkin Park”:

To było wyzwalające. Przestałem mieć nieprzespane noce, próbując odpowiedzieć na 10 tysięcy pytań o to, jak miałby wyglądać nasz powrót.

GramTV przedstawia:

Artysta zaznaczył, że aby móc iść dalej, musiał sprawdzić, czy zespół może stworzyć nowy rozdział, nawet jeśli nie wiedział, jak zostanie on przyjęty. Farrell przyznał, że opinie w sieci nie mogą być wyznacznikiem decyzji artystycznych:

Zawsze będą osoby, które coś skrytykują. Nigdy nie ma jednomyślności. Gdybyśmy pozwolili, aby to nas paraliżowało, nigdy nie wydalibyśmy drugiej płyty.

Podkreślił jednak, że rozumie emocje fanów, którzy tak jak członkowie zespołu przeżywali stratę Benningtona. Linkin Park przedstawili nowy skład we wrześniu 2024 roku na specjalnym występie na żywo. Zaprezentowano wtedy singiel “The Emptiness Machine”, który trafił na pierwsze miejsca list oraz zapowiedziano album “From Zero”. W 2024 roku Linkin Park było jedynym rockowym zespołem, który przekroczył 2 miliardy streamów. Shinoda podkreślał później, że Armstrong i Brittain “po prostu kliknęli” z zespołem:

Emily ma głos raz na pokolenie, a Colin kiedy pierwszy raz usiadł za perkusją, pomyślałem: “O mój Boże, on jest niesamowity.” To nie wymazywanie przeszłości, to nowy rozdział. Właśnie dlatego tu wróciliśmy. Nie chodzi o wymazanie przeszłości, ale o rozpoczęcie nowego rozdziału. Nie myślimy o hitach. Najważniejsze jest, byśmy kochali to co robimy, byli z tego dumni i mogli to grać co noc.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!