Mówiąc najkrócej, to nie są łatwe rzeczy. Jednak znalazł się śmiałek, który tego dokonał. Opowieść z cyklu – „zrobię to, bo można”.
Nintendo Switch jest prawdopodobnie jedną z najlepszych przenośnych konsol, jakie kiedykolwiek wypuszczono na rynek, ale wiadomo, że niezwykle daleko jej do większych kolegów od Sony i Microsoftu, a o PC nawet nie wspominając. A co, gdyby jednak zrobić wszystko, żeby zmusić ją do wysiłku ponad możliwości i odpalić na niej gry z PC.
Krótko po premierze Tears of the Kingdom, Dimitris z Modern Vintage Gamer próbował przetaktować Switcha, aby wycisnąć więcej wydajności z najnowszego tytułu z serii Zelda. Jednak YouTuber - Geekerwan – robi wielki krok dalej i dokonuje zmiany, która jest wręcz niewyobrażalna.
Geekerwan zainstalował na Switchu zmodyfikowanego Androida. Wielu zatrzymałoby się w tym miejscu i cieszyło się dobrodziejstwami tego mobilnego systemu. Jednak wspomniany YouTuber, przygotował wersję Linuksa na Switcha.
Dzięki temu, wykorzystując kilka dodatkowych narzędzi, jak choćby: Wine, Box64 i DXVK, modder był w stanie uruchamiać gry Windows na Switchu. Z jakim skutkiem?
Jak można się domyślić, Switch miał problemy z uruchomieniem gier AAA opartych na systemie Windows, w dużej mierze z winy przestarzałego sprzętu. W Titanfall 2 wydajność oscylowała w granicach 15-25 klatek na sekundę, ale pojawiły się ogromne problemy z dźwiękiem. Z kolei w Grand Theft Auto V, przy 720p, nie udało się nigdy przekroczyć 10 klatek, podobnie jak w przypadku God of War. Dlatego te dwa ostanie tytuły można z czystym sumieniem uznać za niegrywalne i nie warte zachodu.
I chociaż zostało udowodnione, że da się, to chyba lepiej pozostać przy wielu wybitnych grach, które zostały stworzone dla tej konsoli, bo Switch oferuje naprawdę świetną rozrywkę, bez eksperymentów.
