Corey Taylor chwali Black Sabbath za stworzenie "planu działania" dla zespołów heavymetalowych

Corey Taylor, frontman zespołu Slipknot, oddał hołd Black Sabbath, nazywając ich pionierami gatunku i twórcami "planu działania" dla wszystkich przyszłych zespołów heavy metalowych.

Zespół Black Sabbath, znany między innymi z przeboju “Paranoid” i prowadzony przez Ozzy’ego Osbourne’a, zakończy swoją działalność ostatnim koncertem “Back to the Beginning” w sobotę, 5 lipca 2025 roku, na stadionie Villa Park w Birmingham. Corey Taylor przy tej okazji podkreślił nieoceniony wpływ zespołu na muzykę metalową.

Corey Taylor
Corey Taylor

Corey Taylor oddaje hołd kultowemu Black Sabbath

W rozmowie z BBC News Corey Taylor powiedział:

Sabbath dał nam plan działania, dał nam przepis. Oni dali nam całą książkę kucharską, stary. Cała tajemnica tkwiła w tekstach. W brzmieniu. W tym, że wszystko było nieco mroczniejsze.

Taylor uznał utwór Black Sabbath z debiutanckiego albumu zespołu z 1970 roku za “jeden z najbardziej przerażających kawałków, jakie kiedykolwiek słyszał” i przyznał, że sięga po ten album, gdy chce się odciąć mentalnie od rzeczywistości. 51-letni muzyk dodał:

Nie muszę szukać Damiena Thorna z Omenu. Nie muszę sięgać po Mercyful Fate. Wracam do początku. Wracam do Black Sabbath, tego utworu, a reszta to już historia.

Taylor zaznaczył także, jak ważne dla brzmienia zespołów jest miejsce ich pochodzenia, podobnie jak Iowa ukształtowała Slipknot, tak region Midlands wpłynął na twórczość Black Sabbath:

W stu procentach Iowa sprawiła, że Slipknot brzmi jak Slipknot, tak samo jak Midlands ukształtowało Black Sabbath. Jesteś tym, skąd pochodzisz.

GramTV przedstawia:

Wśród artystów, którzy wystąpią podczas pożegnalnego koncertu Black Sabbath, znalazł się także zespół Halestorm. Jego wokalistka, Lzzy Hale, przyznała, że bez wpływu Black Sabbath nie byłaby dziś taką artystką, jaką jest:

Z jakiegoś powodu Black Sabbath porwali mnie już na samym początku. Nie potrafiłam tego nawet opisać, ale od razu to zrozumiałam.

Dodała też, że możliwość wspólnego występu z legendarną grupą na ich ostatnim koncercie, w oryginalnym składzie Ozzy Osbourne, Geezer Butler, Tony Iommi i Bill Ward, była czymś o czym nawet nie śmiała marzyć:

To nie było nawet na mojej liście marzeń, bo to był sen zbyt nierealny, by w ogóle go rozważać.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!