Nie jest pewne, czy wielki finał serii w ogóle powstanie.
Wielka saga Szybcy i wściekli weszła w okres zawirowań, a fani od kilku lat czekają na jej finał. Pomimo wcześniejszych hucznych zapowiedzi Vin Diesla i studia Universal, przygotowania do kolejnego filmu utknęły w miejscu, a wiele z obiecywanych planów wciąż nie zostało zrealizowanych.
Szybcy i wściekli 11 w martwym punkcie
Według informacji Wall Street Journal, Szybcy i wściekli 11 wciąż nie mają ukończonego scenariusza, data premiery nie jest ustalona, a większość obsady nie podpisała kontraktów. To pokrywa się z wcześniejszymi doniesieniami na ten temat. Universal nie jest pewien, czy w ogóle chce produkować kolejny film – przynajmniej nie bez cięć budżetowych rzędu 150 milionów dolarów w porównaniu z Szybkimi i wściekłymi 10.
Przypomnijmy: ostatni film z serii był najdroższą częścią serii (ponad 300 mln dolarów), a jednocześnie najmniej dochodową od ponad dekady (705 mln dolarów globalnie). Diesel natomiast żąda 25 mln dolarów wynagrodzenia za każdą część. Reżyser Justin Lin zrezygnował z powodu „różnic twórczych”, Louis Leterrier próbował ratować produkcję, ale budżet wciąż wymykał się spod kontroli.
GramTV przedstawia:
Harmonogram jest chaotyczny: początkowo mówiło się o 2025 roku, później o 2026, a Diesel ostatecznie wspomniał o kwietniu 2027. Plotki sugerują nawet powrót do „korzeni wyścigów ulicznych” i możliwość cyfrowego wskrzeszenia Paula Walkera – choć Universal tego nie potwierdził.
Na razie nie wiadomo, czy ostatni rozdział serii kiedykolwiek powstanie. Universal rozważa jednak spin-offy i mniejsze projekty, zarówno kinowe, jak i telewizyjne – i prawdopodobnie bez Diesla w roli głównej.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!