Wydawało się, że po fatalnym przyjęciu Black Ops 7, przyszłoroczne Call of Duty: Modern Warfare 4 będzie produkcją nie tylko lepsza, ale ciekawszą i bardziej dopracowaną, zarówno w kampanii, jak i w trybach wieloosobowych. Najnowszy przeciek może jednak zmartwić wielu graczy, gdyż gra ma prezentować się jak bezwstydna kopia Modern Warfare 2.
Call of Duty: Modern Warfare 2
Call of Duty: Modern Warfare 4 to kopia MW2 z 2022 roku
Według znanego leakera TheGhostOfHope, nowy Modern Warfare w obecnej formie niemal w całości powiela rozwiązania z Call of Duty: Modern Warfare 2 z 2022 roku. Zmiany mają być kosmetyczne i ograniczać się do usunięcia systemu ładowania perków, zmniejszenia kar za celowanie i ślizgi oraz dodania większej ilości wizualnych efektów odrzutu broni.
Multiplayer w Modern Warfare 4 w obecnym stanie jest kompletną kopią Modern Warfare 2, z wyjątkiem braku systemu ładowania perków oraz mniejszych kar za celowanie i ślizganie się.
Wczytywanie ramki mediów.
W Modern Warfare 4 występuje ogromna ilość wizualnego efektu odrzutu broni, dokładnie tak jak w Modern Warfare 2. Jak pisałem w poprzednim wpisie, poza kilkoma drobnymi elementami to w zasadzie pełna kopia.
Wczytywanie ramki mediów.
Problem polega na tym, że Modern Warfare 2, mimo przyzwoitych recenzji krytyków, zostało bardzo chłodno przyjęte przez samych graczy. Niskie oceny użytkowników sprawiły, że tytuł do dziś bywa wskazywany jako jeden z bardziej kontrowersyjnych epizodów serii. Nic więc dziwnego, że wizja ponownego odgrzewania tej samej formuły budzi opór wśród fanów.
Nie, serio. To dosłownie MW2 w wersji 2.0.
Wczytywanie ramki mediów.
GramTV przedstawia:
Negatywne nastroje w społeczności są dodatkowo podsycane wspomnieniem Call of Duty Modern Warfare 3, które spotkało się z krytyką za sprawianie wrażenia drogiego dodatku, a nie pełnoprawnej nowej gry. Dla wielu graczy był to sygnał, że seria zaczyna gryźć własny ogon.
W reakcji na słabe wyniki Black Ops 7, Activision zapowiedziało odejście od kolejnych odsłon Black Ops i Modern Warfare, aby uniknąć zmęczenia marką. Sama decyzja została przyjęta z ulgą, jednak według fanów niewiele ona zmieni, jeśli kolejna odsłona i tak okaże się kalką starszego tytułu. Tym bardziej, że konkurencja w postaci takich produkcji jak Battlefield 6 czy Arc Raiders już teraz wywiera presję na Call of Duty.
Niepokój potęguje fakt, że w przyszłym roku cała branża będzie żyła premierą GTA 6. W zestawieniu z tak potężnym debiutem, powtórzenie gry sprzed kilku lat może zwyczajnie nie wystarczyć, by utrzymać uwagę odbiorców. Część społeczności apeluje więc o inne rozwiązanie, czyli dalsze wspieranie Black Ops 7 kosztem przesunięcia premiery nowego Call of Duty na jeszcze kolejny rok. Według tej grupy dałoby to Infinity Ward czas na stworzenie projektu, który faktycznie wniósłby coś nowego, zamiast wchodzić w największy premierowy okres dekady z niedopracowanym pomysłem.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!