Borderlands 4 pokazuje, że najlepsze historie nie zawsze opowiadają cutscenki

Jakub Piwoński
2025/09/20 10:30
2
0

Siła narracji tkwi tu w rozgrywce.

Borderlands 4 może okazać się najbardziej wyjątkową odsłoną serii – i to nie tylko dzięki otwartemu światu. Jak zauważa GameRant, najlepsza historia tej gry nie jest opowiadana jedynie w dialogach czy przerywnikach filmowych, lecz ukryta została w samej rozgrywce.

Borderlands 4
Borderlands 4

Borderlands 4 ukrywa swoją najlepszą historię w rozgrywce

Akcja toczy się na planecie Kairos, która po ujawnieniu przez księżyc Elpis pogrąża się w chaosie. Rządy dyktatora Timekeepera zostają zakwestionowane, a przeciwko jego władzy powstaje Crimson Resistance – ruch oporu, którego nieoczekiwanym inicjatorem jest sam Claptrap. Gracze jako nowi Łowcy Skarbców muszą nie tylko przetrwać, ale też wspierać rebelię poprzez przejmowanie kolejnych bezpiecznych domów i silosów.

GramTV przedstawia:

I właśnie w tym mechanizmie ma tkwić sedno narracji. Każdy odzyskany punkt na mapie to nie tylko praktyczny sposób na szybką podróż, ale także namacalny dowód, że opór rośnie w siłę. Crimson Resistance rozszerza swoje terytorium, a gracz faktycznie widzi, jak jego działania zmieniają świat wokół. To subtelne rozwiązanie sprawia, że fabuła nie toczy się obok gracza – to gracz jest jej integralną częścią.

Borderlands 4 pokazuje, że opowieść nie musi być zamknięta w cutscenkach. Rozgrywka sama staje się narracją, a walka o przejęcie Kairosa to nie tylko osobista misja bohatera, ale też wspólna walka o wolność całej planety. Jeśli mieliście już okazję tego doświadczyć, dajcie znać w komentarzu.

Komentarze
2
Sewycz
Gramowicz
20/09/2025 16:03

A jak zmieniaja swiat wokol? Bo przejmowanie posterunkow to w dowolnym otwartym swiecie jest

dariuszp
Gramowicz
20/09/2025 15:22

Randy zamiast zrzucać winę na klientów za swoją popsutą grę powinien im wmawiać że to są ataki tego Timekeepera w realnym świecie na gracza i te wszystkie problemy są zrobione umyślnie i można je zatrzymać tylko pokonując wielkiego złego czyli przechodząc grę.