Black Frieza może być na dobrej drodze do stworzenia własnej, międzywymiarowej armii w Dragon Ball Super, sugerując powstanie złowrogiej ligi złoczyńców, która mogłaby rzucić wyzwanie nawet samemu Zeno.
W Dragon Ball Super powrócił wątek Friezy, który zyskał znacznie więcej głębi i złożoności, niż miał w czasach serii Z. Ta kultowa postać przeszła znaczącą ewolucję, być może jeszcze większą niż Goku i Vegeta. Frieza zrozumiał powody swoich porażek i wyciągnął z nich wnioski.
Black Frieza
Frieza stworzy własną ligę złoczyńców?
W serii Super pokazano go jako kogoś, kto nie tylko zyskał na sile, ale również na inteligencji i doświadczeniu. Black Frieza może być dziś jednym z najsilniejszych wojowników poniżej bogów i Aniołów, a także jak się okazało w mandze, potrafi bez wysiłku zmiażdżyć Saiyan. Nie zapominajmy jednak, kim jest Frieza. To galaktyczny tyran i zdobywca. Mimo nowej potęgi nie porzuciłby swojej największej siły, czyli zdolności tworzenia przymierzy z innymi potężnymi istotami. Możliwe, że Black Frieza właśnie zbiera mroczne siły, które pomogą mu w jego planach międzywymiarowej dominacji.
Black Frieza bez trudu pokonał Goku i Vegetę, a potem zniszczył Gasa. To wszystko wydarzyło się pod koniec sagi Granoli. Od tego czasu nie pojawił się ponownie. Co więc robił w tym czasie? W bardzo krótkim czasie Frieza podniósł swoją siłę do poziomu, który uczynił go najsilniejszym we wszechświecie, ale w świecie Dragon Balla żaden z bohaterów, ani złoczyńców, nie pozostaje bierny. Skoro Goku ma go dogonić, Frieza musi działać. Frieza w końcu zrozumiał, że prawdziwa siła wojowników Z nie wynikała tylko z mocy, ale także z więzi – zaufania, przyjaźni i wspólnego celu. Nawet najsłabsi członkowie drużyny byli ich siłą, a nie ciężarem.
Dziś, jako najsilniejsze istnienie w Uniwersum 7, Black Frieza może mieć plan stworzenia drużyny podobnie myślących istot. Potężnych, bezlitosnych i zdolnych do wspólnego działania w imię jednego celu – panowania nad wieloświatem. Podobnie jak złowrogie grupy znane z uniwersów DC i Marvela, drużyna Friezy może stać się jednym z największych zagrożeń dla Goku i spółki. Jej członkowie, być może należący do najsilniejszych postaci z różnych linii czasowych, mogą wywierać taką presję, że wojownicy Z będą musieli przekraczać własne granice.
GramTV przedstawia:
Ponowne pojawienie się Friezy nie jest przypadkiem. Stał się on liderem z prawdziwego zdarzenia. Po osiągnięciu niemal boskiej mocy, logicznym krokiem w życiu tyrana jest budowanie własnych struktur władzy. Zapewne zainspirowany drużyną Goku z Turnieju Mocy, Frieza może teraz przemierzać wszechświaty w poszukiwaniu bezlitosnych, strategicznych i potężnych sojuszników. Niezależnie od tego, czy będą to złoczyńcy, czy władcy innych światów, pod jego rządami mogą zjednoczyć się pod wspólnym sztandarem.
Black Frieza zmienia się w zupełnie nowego przeciwnika, takiego, który zagraża nie tylko swoją siłą fizyczną, lecz przede wszystkim inteligencją i zdolnością dowodzenia. Jeśli rzeczywiście Black Frieza tworzy Legion Mrocznych Bogów, ich ambicje mogą wykraczać daleko poza jeden wszechświat. Być może ich celem będzie konfrontacja z samym Królem Wszystkiego – Zeno. Taki rozwój wydarzeń mógłby oznaczać największy kryzys, jaki kiedykolwiek spotkał świat Dragon Balla.
Ciekawy koncept prawda? Nic tylko czekać na dalszy rozwój mangi od Toyotaro!
No anime nie ma jeszcze co nie zmienia faktu, że wielu czeka na kontynuację DB Super. A problem jest taki, że w każdej społeczności anime, jeśli zaczniesz rzucać spoilerami z mangi to możesz spotkać się z bardzo nieprzyjemnym odzewem i banem. A jak rzuca się takie duże spoilery jak finalne formy w anime gdzie transformacje są kulminacją walk, do tego w tytule newsa, gdzie nie masz nawet szans obronić się przed spoilerem - no jest to co najmniej nietaktowne.
Sosna88 napisał:
W zasadzie to nie ma anime z Black Friezą, więc nikt tego nie mógł oglądać :D za to jest manga która zakończyła się kilka lat temu i od dawna Black Frieza jest znany fanom. Więc nie przesadzajmy z tym spoilerem, bo kto się faktycznie interesuje Dragon Ballem to dawno wie o istnieniu wielu nowych postaci i transformacji Sayian.
Nie przekonuje mnie to, nawet YouTuberzy tacy jak choćby Adacho czy Fuzjonek już dawno nie bawią się w takie czajenie, tylko walą prosto z mostu. To nie ich problem że ktoś nie poznał dalszej historii i tym bardziej nie ich problem że ludzie są tacy przewrażliwieni, a content musi się kręcić dalej. Byłoby totalnie bez sensu gdyby wszyscy się oglądali na tych którzy są w tyle i musieli łaskawie czekać bo ktoś jeszcze czegoś nie nadrobił. Nadal - nie przesadzajmy :)
Ray
Gramowicz
08/07/2025 19:35
Sosna88 napisał:
W zasadzie to nie ma anime z Black Friezą, więc nikt tego nie mógł oglądać :D za to jest manga która zakończyła się kilka lat temu i od dawna Black Frieza jest znany fanom. Więc nie przesadzajmy z tym spoilerem, bo kto się faktycznie interesuje Dragon Ballem to dawno wie o istnieniu wielu nowych postaci i transformacji Sayian.
No anime nie ma jeszcze co nie zmienia faktu, że wielu czeka na kontynuację DB Super. A problem jest taki, że w każdej społeczności anime, jeśli zaczniesz rzucać spoilerami z mangi to możesz spotkać się z bardzo nieprzyjemnym odzewem i banem. A jak rzuca się takie duże spoilery jak finalne formy w anime gdzie transformacje są kulminacją walk, do tego w tytule newsa, gdzie nie masz nawet szans obronić się przed spoilerem - no jest to co najmniej nietaktowne.