Aktor z Władcy Pierścieni na czele amerykańskiej Gildii Aktorów

Jakub Piwoński
2025/09/15 14:30
1
0

Pomógł Frodo nieść pierścień we Władcy Pierścieni. Uniesie brzemie nowej roli? Sean Astin prezesem SAG-AFTRA.

Jak przewidywaliśmy wcześniej, kandydatura Seana Astina okazała się skuteczna. Aktor, który jako Sam pomógł Frodo nieść Pierścień, teraz stanie na czele jednej z najważniejszych hollywoodzkich organizacji zawodowych – Screen Actors Guild–American Federation of Television and Radio Artists, znanej jako SAG-AFTRA.

Sean Astin
Sean Astin
Christina House / Los Angeles Times

Sean Astin prezesem SAG-AFTRA

Wyniki wyborów ogłoszono w piątek wieczorem. Astin zdobył aż 79,25% głosów i przez najbliższe dwa lata będzie pełnił funkcję przewodniczącego Gildii. U boku Seana będzie urzędować Michelle Hurd, wybrana skarbniczką z wynikiem 64,77%. Astin pokonał Chucka Slavina, który uzyskał 20,75% głosów, a Hurd wygrała z Peterem Antico, zdobywając 35,23%. W głosowaniu uczestniczyło 17% członków SAG-AFTRA, co stanowi spadek w porównaniu do poprzednich lat – w 2021 roku frekwencja wynosiła 26%, a w kolejnych wyborach zapewniających reelekcję Fran Drescher – 23%.

GramTV przedstawia:

Objęcie przewodnictwa w Gildii Aktorów stawia przed Astinem nie lada wyzwanie. Aktor będzie musiał kontynuować negocjacje z AMPTP (Alliance of Motion Picture and Television Producers), organizacją reprezentującą producentów filmowych i telewizyjnych. To pierwsze poważne rozmowy od czasu strajku aktorów w 2023 roku.

Co ciekawe, Sean Astin idzie w ślady swojej matki, Patty Duke, która przewodniczyła Gildii w latach 1985–1988. Sam aktor jest najbardziej znany z roli Samwise’a Gamgee w trylogii Władca Pierścieni Petera Jacksona. Ale widzieliśmy go także w Goonies, Klik: I robisz, co chcesz, 50 pierwszych randek, a także w popularnym serial Stranger Things.

Komentarze
1
wolff01
Gramowicz
15/09/2025 15:00

Żałosna ta frekwencja...

Generalnie fajnie te wszystkie "gildie" sobie w kulki lecą. Gdzieś czytałem że w przypadku Oscarów wiele osób które głosują jako członkowie Akademi Filmowej, przedstawiających się jako krytycy filmowi, nawet nie ogląda nominowanych filmów... czyli de facto tym bardziej udowadniają że kierują się raczej jakimiś przesłankami (np. politycznymi, branżowymi), a nie faktyczną jakością filmów.