W świecie współczesnych gier strzelanek dominują battle royale, futurystyczne mapy i efektowne gadżety. Dla weteranów gatunku coraz trudniej poczuć emocje związane z historycznymi konfliktami, które niegdyś definiowały strzelanki. Nowe tytuły zachwycają wizualnie, ale rzadko oddają wrażenie udziału w bitwie, która naprawdę się wydarzyła.
Call of Duty: WWII
Call of Duty: WWII – 8 lat od premiery ostatniego FPP z II wojny światowej
Jak trafnie przypomina ComicBook.com, dokładnie 8 lat temu Call of Duty: WWII pokazało, że jest inaczej. Gra przenosiła graczy na historyczne pola bitew, z realistyczną bronią, mapami i kampanią osadzoną w rzeczywistości. Od ulic Paryża po francuskie żywopłoty każda lokacja była zaprojektowana z dbałością o szczegóły, dzięki czemu bitwy wywierały autentyczne wrażenie. Fabuła i otoczenie pozwalały poczuć, jak wyglądała walka w czasach, które kształtowały historię.
Reakcje krytyków były zazwyczaj pozytywne: chwalono kampanię, oprawę wizualną i powrót do klimatu II wojny światowej, choć krytykowano m.in. brak innowacji w fabule czy powielanie motywów. Po premierze Call of Duty: WWII pojawiały się co prawda inne strzelanki osadzone w realiach II wojny światowej, ale żadna z nich nie dorównała tej skali i wpływowi – to zdecydowanie ostatnia wielka gra tego typu.
GramTV przedstawia:
Współczesne strzelanki, takie jak Battlefield 6, choć imponujące wizualnie, często sprawiają wrażenie oderwanych od kontekstu. Mapy i broń są nowoczesne, ale brak im atmosfery i historycznej głębi, które tak mocno przyciągały w grach z II wojny światowej. Powoli zaczynamy tęsknić za autentycznością – za poczuciem obecności w konkretnym czasie i miejscu, które współczesne tytuły rzadko oferują.
Call of Duty: WWII przypomina, że nie potrzeba futurystycznych gadżetów ani mechaniki biegania po ścianach, aby stworzyć wciągającą i pamiętną strzelankę. Realistyczne konflikty i dobrze odwzorowane otoczenie wystarczają, by zanurzyć gracza w historii.
Nowe PS4. Pamiętam kupiłem w pakiecie z tą grą mam dobre wspomnienia zwłaszcza że to był mój pierwszy COD
Yarod
Gramowicz
03/11/2025 12:23
To chyba jedyna kampnia COD w ww2 kod której odbilem sie jak pingpong po ok 1h grania. Strzelając z Thomsona miałem wrażenie ze strzelam z pistoletu na wodę. Dramat. Albo te stare wersje były lepsze albo ja zapomniałem.
wolff01
Gramowicz
03/11/2025 11:17
Muradin_07 napisał:
Mówienie o tym, że Vanguard nie przebił się do mainstreamu, gdy jest to jednak gra z serii Call of Duty jest... khm... :D
Nieee, sorry, pomyliło mi się z innym tytułem mój błąd. Ale tam z tego co kojarzę byłą jakaś afera że sprzedało się ileś tam milionów, ale Activision nie było "zadowolone" z wyników i wogóle tam jakieś machloje z tymi liczbami były.