24 lata temu zadebiutowało science fiction, które trafiło w zły okres. Dzisiaj jest klasykiem gatunku

Radosław Krajewski
2025/10/27 10:00
7
0

To jeden z najlepszych filmów sci-fi w historii.

Minęły dwadzieścia cztery lata od premiery filmu, który z ignorowanej kinowej produkcji przeobraził się w jednego z najpopularniejszych przedstawicieli gatunku science fiction. Mowa o Donnie Darko, który pojawił się na ekranach w październiku 2001 roku. Wtedy niewiele wskazywało na to, że film zyska status kultowego dzieła. Skromna kampania reklamowa, dziwna historia wymykająca się prostym opisom oraz zdecydowanie nieoczywisty klimat sprawiły, że publiczność początkowo podeszła nieufnie do tej produkcji. Wraz z pojawieniem się filmu na kasetach VHS, a później płytach DVD, Donnie Darko zyskiwał i widzowie odkryli w nim coś, czego nie dawał żaden inny film science fiction tamtych lat.

Donnie Darko

Donnie Darko – zignorowany film, który stał się klasykiem

Reżyser Richard Kelly opowiedział o zagubionym chłopaku, który pogrążony jest w lęku przed światem. Bohater grany przez Jake’a Gyllenhaala doświadcza niepokojących wizji tajemniczej postaci w króliczym kostiumie i stopniowo traci poczucie, co jest rzeczywistością a co wzrokowym omamem. Cała historia balansuje między dramatem dorastania a metafizyczną zagadką. Twórcy nigdy nie podali jasnych odpowiedzi, zmuszając widzów do snucia własnych teorii. Każdy musiał sam odpowiedzieć na pytania, czy chodzi o podróże w czasie, kryzys psychiczny, czy może rzeczywisty koniec wszystkie. Film nie daje jednej słusznej odpowiedzi, a dzięki wielu interpretacjom, do dzisiaj Donnie Darko przyciąga mnóstwo nowych widzów.

Atmosfera przedmieść, pozornie zwyczajna, kontrastuje z narastającym chaosem w umyśle bohatera. Świat pełen jest niewygodnych pytań o samotność, presję i ukrytą hipokryzję otoczenia. Wszystko to potęguje świetna muzyka. Wybrane do filmu utwory zaczęły funkcjonować jako emocjonalne i nostalgiczne wspomnienie filmu. Wystarczy kilka dźwięków by wrócić do tego osobliwego uniwersum.

GramTV przedstawia:

Premierze nie sprzyjał także polityczny i społeczny kontekst. W cieniu tragedii z 11 września widzowie nie byli gotowi na historię, w której ważną rolę odgrywa katastrofa lotnicza. To sprawiło, że film w kinach przeszedł niemal bez echa. Chociaż wydano na niego zaledwie 6 milionów dolarów, to w premierowy weekend Donnie Darko zarobił zaledwie 110 tysięcy dolarów z 58 amerykańskich kin. Przez całą swoją kinową obecność film w Ameryce przyniósł nieco ponad pół miliarda dolarów. Lepiej wyglądało to w pozostałych krajach, gdzie produkcja zarobiła 2,514 mln dolarów. Trzy lata później w kinach pojawiła się reżyserska wersja, która przyciągnęła więcej widzów, ale niektórzy narzekali na zbyt wiele dopowiedzeń, które zmieniły obraz całości, a przez to Donnie Darko stał się mniej tajemniczy.

Do dzisiaj jest to jednak niezwykle aktualny film, który porusza tematy zagubienia młodych ludzi, ich strachu przed przyszłością i poczuciem że świat może runąć w każdej chwili. Ta wyjątkowa mieszanka niepokoju i melancholii sprawia że mimo upływu lat dzieło Kelly’ego wciąż działa z pełną mocą. To przykład tego jak kino może wywołać dyskusję trwającą dekady i jak produkcja bez hollywoodzkiego rozmachu potrafi stać się klasyką gatunku.

Komentarze
7
S V
Gramowicz
29/10/2025 01:12
amelkus napisał:

Autor tłumaczył hakiś amerykański teks i nie ogarnia różnicy miedzy milionami a miliardami?

Dokładnie :D

S V
Gramowicz
29/10/2025 00:51
Yosar napisał:

Achh.. oglądałem ten film wtedy w 2001 roku. Oczywiście nie w kinie, bo nie było. Ściągałem piracką kopię z sieci, bo gdzieś przeczytałem że jest taki film. A ja szukałem jakiś takich nieoczywistych filmów. Później wszystkim znajomym polecałem.

Co do artykułu, VHS był już wtedy praktycznie martwy, tylko DVD się liczyło. Dlatego były kopie ripów w sieci. A film później w dystrybucji po kinowej spokojnie na siebie zarobił.

Film był początkiem kariery Jake'a Gyllenghala. Do końcowych napisów wybrzmiewał utwór Gary'ego Julesa 'Mad World'. Na dobrych kilka lat zanim stał się dużym przebojem. Siostrę starszą Donniego grała Mage Gyllenghal, w rzeczywistości też starsza siostra Jake'a.

Wszystko w tym filmie zostało przeoczone ewidentnie, Może z wyjątkiem Jake'a.

Kelly nakręcił później sequel o siostrze Donniego (tej młodszej), ale nic dwa razy się nie zdarza.

*Jakichś 

Yosar
Gramowicz
28/10/2025 20:11

Achh.. oglądałem ten film wtedy w 2001 roku. Oczywiście nie w kinie, bo nie było. Ściągałem piracką kopię z sieci, bo gdzieś przeczytałem że jest taki film. A ja szukałem jakiś takich nieoczywistych filmów. Później wszystkim znajomym polecałem.

Co do artykułu, VHS był już wtedy praktycznie martwy, tylko DVD się liczyło. Dlatego były kopie ripów w sieci. A film później w dystrybucji po kinowej spokojnie na siebie zarobił.

Film był początkiem kariery Jake'a Gyllenghala. Do końcowych napisów wybrzmiewał utwór Gary'ego Julesa 'Mad World'. Na dobrych kilka lat zanim stał się dużym przebojem. Siostrę starszą Donniego grała Mage Gyllenghal, w rzeczywistości też starsza siostra Jake'a.

Wszystko w tym filmie zostało przeoczone ewidentnie, Może z wyjątkiem Jake'a.

Kelly nakręcił później sequel o siostrze Donniego (tej młodszej), ale nic dwa razy się nie zdarza.




Trwa Wczytywanie