W roli agenta CTU, Jacka Bauera, wcielał się Kiefer Sutherland.
W ubiegłym roku pojawiły się pierwsze sygnały, że 20th Century Studios prowadzi wstępne prace nad filmową adaptacją kultowego serialu 24 godziny. Teraz, po niemal dwunastu miesiącach, powrót marki wydaje się bardziej realny niż kiedykolwiek.
24
Powstanie filmowe 24?
Prezes Imagine Entertainment, Justin Wilkes, potwierdził w rozmowie z mediami, że „nadszedł właściwy czas” na powrót 24 godzin. Jak argumentuje?
Jeśli spojrzeć na Rosję, Ukrainę i w ogóle na sytuację w Europie, świat potrzebuje Jacka Bauera – stwierdził Wilkes.
GramTV przedstawia:
Prace nad filmem od lat opóźniały kwestie finansowe. Producent Brian Grazer już wcześniej podkreślał, że koszty pełnometrażowej wersji były kluczową przeszkodą po zakończeniu ósmego sezonu. Produkcja musiałaby być droga, by utrzymać charakter i tempo serialu. Coraz częściej mówi się jednak, że najlepszym miejscem dla powrotu 24 godzin mogłaby być platforma streamingowa – Disney+, Netflix lub Prime Video.
Serial 24, stworzony przez Joela Surnowa i Roberta Cochrana, był emitowany na Foxie w latach 2001–2014 i doczekał się dziewięciu sezonów oraz telewizyjnego filmu Redemption. W roli agenta CTU, Jacka Bauera, wcielał się Kiefer Sutherland, a każda odsłona rozgrywała się w czasie rzeczywistym – 24 godziny na 24 odcinki. Produkcja zdobyła 68 nominacji do Emmy i zdobyła 20 statuetek, w tym za najlepszy serial dramatyczny oraz dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Na ten moment nie ujawniono żadnych szczegółów fabuły, a także nie wiadomo, czy 58-letni dziś Sutherland powróci w roli Bauera. Ale fani na pewno przyjęliby tę wiadomość z otwartymi ramionami.
Przypomina mi się "Na żywo" (Nick of time, 1995) z Depp'em - film zrealizowany jest tak, że historia na ekranie czasowo dokładnie odpowiada czasowi widza.
Innymi słowy bohater ma 90 minut na wykonanie zadania - czyli do końca filmu.
Kiedyś wiecej było takich eksperymentalnych filmów. Niektórzy nawet uważają że lata 90-te ubiegłego wieku to był najlepszy okres dla kina studyjnego (kiedy praktycznie co rok wychodziły jakieś ciekawe i nieszablonowe filmy). I te czasy już nie powrócą. I powiem wam że jak to prześledziłem to faktycznie było tego dużo.
Teraz byle gnojek - protegowany jakiegoś innego "mistrza" jak JJ Abrams - po szkole filmowej bez żadnych osiągnięć dostaje olbrzymi budżet na dzień dobry. Gdzie tu miejsce i czas na zebranie doświadczenia i pokory...
Grze
Gramowicz
21/11/2025 14:05
Przypomina mi się "Na żywo" (Nick of time, 1995) z Depp'em - film zrealizowany jest tak, że historia na ekranie czasowo dokładnie odpowiada czasowi widza.
Innymi słowy bohater ma 90 minut na wykonanie zadania - czyli do końca filmu.