Kolejna afera Blizzarda – szef śpi na pieniądzach, pracownicy walczą o podwyżki

Wincenty Wawrzyniak
2020/08/10 15:10
5
0

Źle się dzieje w Blizzard Entertainment, a przynajmniej na to wskazują raporty Jasona Schreiera. Pracownicy firmy zaciekle walczą o podwyżki i publikują arkusz z pensjami.

Jason Schreier, były dziennikarz Kotaku, który obecnie pisze dla portalu Bloomberg, po raz kolejny postanowił uchylić rąbka (całkiem potężnego) mrocznych tajemnic branży gier. Sama afera dotyczy – po raz kolejny? – firmy Blizzard Entertainment, której pracownicy rozpoczęli zaciekłą walkę o lepsze warunki finansowe. Jak podano w reportażu, na horyzoncie pojawił się arkusz, gdzie zatrudnieni w korporacji pracownicy anonimowo wpisują wysokość swoich wynagrodzeń.

Kolejna afera Blizzarda – szef śpi na pieniądzach, pracownicy walczą o podwyżki

Czego dowiedziano się z arkusza? Przede wszystkim tego, że w miażdżącej większości przypadków podwyżki nie przekraczają 10% wynagrodzenia. Jeden z deweloperów przyznał nawet, że jego ostatnia podwyższa znalazła się na poziomie mniejszym niż 50 centów za godzinę pracy. Niektórzy z byłych pracowników z kolei donoszą, że po przejściu do innych firm ich warunki finansowe uległy zmianie – na lepsze, ma się rozumieć. W raporcie przytoczono nawet rozmowy sprzed dwóch lat, kiedy to niektórzy pracownicy musieli rzekomo odmawiać sobie posiłków, aby zapłacić za mieszkanie. Sytuacji w żadnym wypadku nie polepsza fakt, że prezes firmy, Bobby Kotick, w zeszłym roku otrzymał wynagrodzenie wynoszące 40 milionów dolarów (które w tym roku najprawdopodobniej będzie wyższe).

GramTV przedstawia:

Zaledwie dwa dni później na łamach portalu Bloomberg pojawił się kolejny raport, tym razem donoszący, że ponad 870 pracowników zatrudnionych w firmie Blizzard Entertainment postanowiło się zorganizować na firmowym komunikatorze Slack, gdzie zebrano oraz przedstawiono nowe postulaty zarządowi spółki. Ta bowiem poinformowała o znaczącym wzroście przychodów oraz dochodów. I choć wspomniano w finansowych sprawozdaniach o niepewności gospodarczej, tak nigdzie nie ustosunkowano się do kontrowersji związanych z wynagrodzeniami pracowników.

Schreier podaje, że w liście postulatów na Slacku uwzględniono wiele różnych kwestii oprócz tej najważniejszej, czyli dotyczącej samych zarobków – takich, jak chociażby zmiany w systemie przyznawania awansów. Po jakimś czasie od opublikowania drugiego raportu przez Jasona Schreiera redakcja Bloomberg otrzymała maila od Dustina Blackwella, rzecznika firmy Blizzard Entertainment, który zapewnił w wiadomości, że korporacja dalej będzie dostosowywać wynagrodzenie, by rozbudować oraz utrzymać siłę roboczą potrzebną spółce zarówno dzis, jak i jutro. Zaznaczył również, iż wraz z innymi przedstawicielami firmy rozumieją, że niektórzy pracownicy Blizzarda mają konkretne żądania, jednak chcą usłyszeć je bezpośrednio od nich. Jak to wszystko dalej się potoczy? Czas pokaże. Miejmy nadzieję, że sytuacja się poprawi.

Komentarze
5
Ray
Gramowicz
10/08/2020 22:08
Kafar napisał:

Nie popieram takich działań, uważam że mając spore finansowe wpływy powinno się dzielić tym w lepszy sposób z pracownikami, gdyż wtedy oni dają z siebie więcej, jednak z drugiej strony jakoś mi ich nie żal gdyż no bez przesady.. nie podoba się to zmienić pracę. Wiadomo od wielu lat jakie Activision jest i jakie ma podejście. A boby to prawdziwy rekin biznesu co dla swoich wpływów i premii zdepta każdego, są tacy żałośni ludzie i łatwo ich poznać więc.. o co ten płacz? Skoro pracują to po co dawać więcej, chcieli gonić za marzeniami i pracować w blizzardzie to taki efekt.

Zmiana pracy w tej branży nie jest prosta. To nie tak, że masz kilka studio game developingu w każdym mieście i zmiana miejsca pracy często będzie wiązać się ze zmianą miejsca zamieszkania co nie zawsze może być możliwe chociażby ze względu na to że muszą ciągnąć za sobą rodzinę (zakładając że mają) i zostawieniu tego co już się ma (przyjaciół, wybudowany dom etc). Zakładanie własnego studia indie to ogromne ryzyko, bo nigdy nie wiesz czy uda ci się zrobić nową grę na tyle dobrą żeby zwróciła koszty developingu trwającego miesiące jak nie lata.

wolff01
Gramowicz
10/08/2020 19:09

Najlepiej byłoby to odnieść do zarobków w branży... ale jakiś czas temu czytałem że Blizzard to firma która jedzie teraz na swojej marce na zasadzie że ludzie przychodzą bo chcą mieć w CV "wielkiego Blizzarda". I na tym żerują dając g*wniane stawki i na miejscu okazuje się że jednak nie jest tak fajnie. Szkoda że z firmy którą założyli pasjonaci dla których liczył się gracz stali się typowym korpo które tylko liczy zyski. Nie dość że jakość maja teraz do d*py to jeszcze na amen przyjęli "korpo-kulturę".

koNraDM4
Gramowicz
10/08/2020 19:00
Kafar napisał:

Nie popieram takich działań, uważam że mając spore finansowe wpływy powinno się dzielić tym w lepszy sposób z pracownikami, gdyż wtedy oni dają z siebie więcej, jednak z drugiej strony jakoś mi ich nie żal gdyż no bez przesady.. nie podoba się to zmienić pracę. Wiadomo od wielu lat jakie Activision jest i jakie ma podejście. A boby to prawdziwy rekin biznesu co dla swoich wpływów i premii zdepta każdego, są tacy żałośni ludzie i łatwo ich poznać więc.. o co ten płacz? Skoro pracują to po co dawać więcej, chcieli gonić za marzeniami i pracować w blizzardzie to taki efekt.

Niektórzy mogą być wieloletnimi pracownikami i po prostu nie czują się docenieni, a trzeba ci pamiętać, że jeszcze dość niedawno temu była mowa o licznych zwolnieniach w firmie więc tym bardziej boleć może wieść, że zanotowano dodatkowo wzrost przychodów i dochodów.




Trwa Wczytywanie