Doom Eternal i Wastelanders skorzystały na wpadce Fallouta 76

Doom Eternal i dodatek do Fallouta 76, Wastelanders, pierwotnie miały ukazać się w ostatnim kwartale 2019 roku. Premiera obu pozycji została jednak przełożona na pierwszą połowę tego roku. Pete Hines w podcaście US Gamera Branching Narratives zdradził, że decyzja o opóźnieniu ich wydania to pokłosie lekcji, jaką firma wyciągnęła z nieudanego debiutu Fallouta 76, który zmagał się z licznymi problemami technicznymi. Podkreślił również, że w obu przypadkach była ona słuszna, gdyż strzelanka i rozszerzenie trafiły w ręce graczy znacznie bardziej dopracowane.

Wiceprezes Bethesdy dał również do zrozumienia, że nie zgadza się z opiniami, jakoby jego firma popełniła błąd porzucając tradycyjną, singlową formułę RPG-a w Falloucie 76 na rzecz bardziej ryzykownych rozwiązań. – Powinniśmy próbować przesuwać swoje granice, powinniśmy próbować innych, nowych rzeczy – powiedział.

Zasada ta dotyczy zresztą nie tylko samej Bethesdy, ale też pozostałych studiów podległych spółce. Za przykład posłużyło Hinesowi Arkane Studios i jego nowy projekt, Deathloop. – Oni nie chcieli po prostu robić Dishonored 3. Nawet jeśli będzie to tylko pojedynczy skok w bok, po którym powrócą do innych obowiązków, nadal zdobywają w ten sposób doświadczenie, uczą się czegoś nowego i stają się lepszymi developerami, zarówno jako jednostki, jak i całe studio – stwierdził Hines.