Byli i obecni pracownicy Ubisoftu i Insomniac Games oskarżają firmy o utrzymywanie wrogiego środowiska pracy. Poważne zarzuty kierowane są zwłaszcza pod adresem oddziału francuskiego wydawcy w Sofii. W studiu miało dochodzić do aktów przemocy fizycznej, gróźb gwałtu oraz kultywowania rasistowskiej i homofobicznej kultury pracy.
Jeden z byłych pracowników Ubisoftu wskazał na menedżera marki i produktu, Andriena Gbinigiego, jako winnego manipulacji, emocjonalnego znęcania się i gwałtu. Gbinigie zaprzeczył tym zarzutom we wpisie opublikowanym na łamach Medium, ale został on usunięty z uwagi na łamanie zasad obowiązujących na platformie.
W oświadczeniu przekazanym GamesIndustry.biz rzecznik Ubisoftu oznajmił: – Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tymi oskarżeniami. Wszelkie zarzuty wykorzystywania lub zastraszania traktujemy bardzo poważnie i przyglądamy się im z wyjątkową uwagą, próbując ustalić kolejne kroki. Gbinigie nie udzielił redakcji wspomnianego serwisu komentarza.
Insomniac Games również mierzy się z niezwykle poważnymi oskarżeniami, związanymi głównie z nieodpowiednim traktowaniem kobiet. – Mam dwucyfrową liczbę kobiet, które zostały pokrzywdzone przez działania tej firmy; niektóre z nich do tego stopnia, że odmówiły rozmowy ze mną o tych zaszłościach – twierdzi za pośrednictwem Twittera Sol Brennan, która pracowała w studiu przy Spider-Manie. – Insomniac zahamował kariery wielu wspaniałych kobiet, pozostawił bez wyjścia i chronił seksualnych drapieżców – dodała. Na Twitterze pojawiło się więcej wpisów kobiet, które twierdzą, że przeszły tam prawdziwe piekło.
Także za pośrednictwem Twittera do sprawy odniosło się Insomniac Games. “Byliśmy świadomi, że była pracowniczka za pośrednictwem Twittera skierowała dziś te zarzuty i podjęliśmy liczne kroki, by się do nich odnieść. Z uwagi na kwestie prawne i prywatne, nie będziemy odpowiadać na indywidualne zarzuty dotyczące konkretnych byłych pracowników. Jesteśmy rodzinnym miejscem pracy, które aktywnie promuje różnorodność, poczucie przynależności, reprezentację i równość od początku naszej działalności. Będziemy nadal to robić każdego dnia”.
Jeśli jednak jest tak jak twierdzi Brennan i to raptem wierzchołek góry lodowej, bolesny proces przed obliczem wymiaru sprawiedliwości wydaje się nieunikniony.
