Jeśli nie jesteście użytkownikami internetu od wczoraj, to z pewnością zdążyliście już naoglądać się dantejskich scen w supermarketach, które rozgrywały się przy okazji gorętszych promocji. Jednak jeśli myśleliście, że tego typu spędy są wyłącznie przymiotem rodzimych konsumentów, to pora odrzucić stereotyp typowego Janusza. Jeden ze sklepów francuskiej sieci Lidl ogłosił promocję na tanie konsole PlayStation 4. Te miały kosztować 95 euro, czyli niewiele ponad 420 złotych.
Jak łatwo się domyślić, tak przystępna cena sprawiła, że wielu mieszkańców Francji odkryło w sobie pasję do konsolowego grania i tłumnie ruszyło przed sklep. Zapewne większość z nich interesował zarobek na tanim urządzeniu przy okazji późniejszej odsprzedaży, ale szybko okazało się, że wysiłek jest daremny. Włodarze sklepu chcieli zapewne uniknąć doskonale nam znanych scen, więc nie tylko na widok tłumu odwołali promocję, ale też nie otworzyli sklepu przez cały wczorajszy dzień.
Zapewne niezadowolona z tego faktu klientela raczej nie zamierzała odpuścić tanich konsol. Ostatecznie skończyło się na interwencji lokalnej policji. Do końca nie wiadomo, co skłoniło funkcjonariuszy do użycia gazu, ale zachowanie tłumu po jego rozpyleniu uchwycili stojący w tłumie użytkownicy Twittera.
Cóż, pewnie żaden ze sklepów nie wpadnie na pomysł podobnej promocji zbyt prędko. Stanęlibyście w kolejce po PS4 za 420 PLN?
Wczytywanie ramki mediów.
Wczytywanie ramki mediów.
