92 procent grających w Mass Effect wolało idealistę od renegata

Wincenty Wawrzyniak
2020/02/23 19:55
3
0

Twórca trylogii Mass Effect podzielił się na swoim Twitterze ciekawymi informacjami dotyczącymi stylu rozgrywki większości graczy w ME.

Choć system moralności w trylogii Mass Effect sam w sobie nie jest jakoś wybitnie skomplikowany, tak prawie na pewno każdy, kto grał będzie wiedział, że dylematom odnośnie poprowadzenia swojego bohatera konkretną ścieżką nie było końca. Opcje są dwie: idealista (Paragon) oraz renegata (Renegade). Gdy decydujemy praworządnie, zwiększyliśmy pierwszy wskaźnik, a gdy robimy coś złego, zwiększaliśmy drugi. Po osiągnięciu pewnego poziomu danego wskaźnika, odblokowywaliśmy dodatkowe możliwości – najmniej opłacalne było więc podążanie ścieżką neutralną. Stąd najczęściej wybór zawężał się do bycia albo skrajnie dobrym, albo też skrajnie złym. Co wybierała większość graczy? Sam twórca trylogii, John Ebenger, postanowił odpowiedzieć na to pytanie.92 procent grających w Mass Effect wolało idealistę od renegata

Okazuje się więc, że około 92% graczy wybrało ścieżkę idealisty. Po podaniu tego wyniku w internecie rozpoczęła się dyskusja na temat tego, dlaczego w ogóle gracze tak chętnie wybierali idealistę, nie biorąc nawet pod uwagę renegata. Ebenger nieco żartobliwie przyznał, że nad tą złą ścieżką też sporo się napracował z zespołem. Taka informacja może również zmusić do myślenia – większość ludzi wybiera bardziej naturalne, realistyczne rozwiązania. A wy do której grupy należycie? Ja na przykład lubię od czasu do czasu poeksperymentować z wyborami w grach i zrobić z którejś postaci totalnego złoczyńcę, żeby po prostu zobaczyć, co się stanie.


GramTV przedstawia:

Pełna oferta gier komputerowych w sklepie Sferis

Komentarze
3
Headbangerr
Gramowicz
24/02/2020 00:19

Mnie bardziej interesuje, dlaczego odgrzebują ten temat :).

Usunięty
Usunięty
23/02/2020 21:31
dariuszp napisał:

Powód dla którego regenat nie był popularny jest prosty. Zamiast zrobić te wybory sensowne, Bioware po swojemu skopało sprawę. Bycie idealistą dawało najlepsze wyniki. I przy okazji pomimo że gracz często był wręcz naiwny, nigdy nie płacił za swoją naiwność.

Renegat był generalnie bezsenwownie brutalny, głupi i zachowywał się jak zbuntowany nastolatek. Efekt był tego taki że nikogo nie ciągnęło by grać tą postać.

Dodatkowo jak zwykle Bioware zrobiło system gdzie żeby nie zablokować sobie wyborów później - trzeba było się trzymać ścieżki A lub B. Co sprawiało że cały system tracił sens. Bo nikt nie mieszał.

W skrócie - ten wynik pochodzi z faktu że ta gra została tak zrobiona a nie dlatego że idealista był preferowany. To jak Trump vs Hilary Clinton. Ludzie nie głosowali na Trumpa dlatego że był lepszy. Głosowali na Trumpa dlatego że Hilary była gorsza. Lub nie głosowali wcale.

Niezgodzę się w pełni. Jeśli w drugiej części nie zniszczyłeś bazy buntowniczych gethów, czyli wybrałeś drogę idealisty to nie byłeś wstanie pogodzić quarian z gethami. Jedna nacja wtedy musiała zginąć.

dariuszp
Gramowicz
23/02/2020 20:52

Powód dla którego regenat nie był popularny jest prosty. Zamiast zrobić te wybory sensowne, Bioware po swojemu skopało sprawę. Bycie idealistą dawało najlepsze wyniki. I przy okazji pomimo że gracz często był wręcz naiwny, nigdy nie płacił za swoją naiwność.

Renegat był generalnie bezsenwownie brutalny, głupi i zachowywał się jak zbuntowany nastolatek. Efekt był tego taki że nikogo nie ciągnęło by grać tą postać.

Dodatkowo jak zwykle Bioware zrobiło system gdzie żeby nie zablokować sobie wyborów później - trzeba było się trzymać ścieżki A lub B. Co sprawiało że cały system tracił sens. Bo nikt nie mieszał.

W skrócie - ten wynik pochodzi z faktu że ta gra została tak zrobiona a nie dlatego że idealista był preferowany. To jak Trump vs Hilary Clinton. Ludzie nie głosowali na Trumpa dlatego że był lepszy. Głosowali na Trumpa dlatego że Hilary była gorsza. Lub nie głosowali wcale.




Trwa Wczytywanie